I ponownie rzeka Kolorado. Ale jak o niej nie pisać, skoro takie ciekawe rzeczy są z nią związane? Tym razem pokażę Wam zaporę – Canyon Glen Dam, zbudowaną niedaleko miasteczka Page w Arizonie, w wyniku której powstało drugie pod względem wielkości sztuczne jezioro w USA – Jezioro Powell / Lake Powell.
O Kanionie Glen / Canyon Glen wspominałam już we wpisie o spektakularnym zakolu na rzece Kolorado – Horseshoe Bend. To jeden z kanionów rzeki Kolorado o długości 270 kilometrów. Sam kanion jest niezwykle malowniczy. To, co wyrzeźbiły masy wody, jest przepiękne i niesamowite.
Glen Canyon Dam
Zaporę wzniesiono w latach 1956-63, ale już długo przed tym przeprowadzano raz po raz różne prace miernicze i geologiczne, nosząc się z zamiarem budowy elektrowni wodnej. Projekt ten, zresztą jak każdy inny jemu podobny, ma i zalety, i wady. Ostatecznie jednak wzniesiono tamę z betonu o wysokości 220 metrów i długości 480 metrów, i tak powstało równocześnie jezioro Powell, które wykorzystywane jest również do celów rekreacyjnych. Prąd produkowany w elektrowni wodnej jest przesyłany do kilku stanów USA.
Glen Canyon Dam Bridge
W tym miejscu, obok tamy znajduje się również most prowadzący drogę Highway 89 przez rzekę Kolorado.
Most ten jest stalowym mostem łukowym o wysokości 213 metrów i długości 387 metrów. Ukończono go w 1959 r. i wtedy należał on do najwyższych mostów USA.
Powiem Wam, że jak go zobaczyłam w całej okazałości, to miałam trochę obawy, żeby po nim przejechać. Te koronki na takiej wysokości…. Ale nie miałam innego wyjścia :)
Jezioro Powell
Drugi pod względem wielkości po Jeziorze Mead sztuczny zbiornik wodny w USA. Nazwę swą zawdzięcza podróżnikowi i badaczowi rzeki Kolorado Johnowi W. Powellowi (1834-1902).
Jezioro ma długość 299 km, szerokość 40 km, najgłębszy punkt to 170 metrów.
I zapora, i jezioro, i kanion stanowią ciekawe połączenie. Obok tamy znajduje się również centrum informacyjne dla odwiedzających. Wzdłuż drogi ulokowane są punkty widokowe, skąd podziwiać można i naturę, i budowle przemysłowe. A wszystko to w takiej pięknej rudawo-czerwonej tonacji skał – zachwycam się ciągle ich kolorem. I tęskno mi do nich…
A na koniec spójrzcie, jak jaszczurka potrafi wtopić się w tło. Gdyby się nie poruszyła, wcale bym jej nie zauważyła. To tak ja z tą piękną, śnieżnobiałą jaszczurką w Parku Narodowym White Sands w Nowym Meksyku. Tam było biało na białym (zdjęcie mniej więcej w połowie tamtego wpisu), tu rude na rudym ;).
A tutaj opisy wędrówki w głąb Wielkiego Kanionu nad brzeg rzeki Kolorado:
część 1: Zejście do rzeki Kolorado trasą North Kaibab Trail
część 2: Od dna Wielkiego Kanionu w górę szlakiem Bright Angel Trail
Zapraszam :)
Swiateczna uczta dla oczu :)
Robi wrażenie!
Fascynujące… ten kolor skał, którzy dominuje krajobraz… Piękne!
Cześć. Ile czasu przeznaczyć na zaporę Glen Canyon Dam i most Glen Canyon Bridge? Dziękuję.