Śnieżnobiałe wydmy zamiast okrytych śnieżnym puchem wzgórz :) Na dzisiaj!
Ale spójrzcie proszę na zdjęcia, czyż ten biały krajobraz wydmowy nie przypomina Wam naszych zimowych pejzaży?
White Sands National Monument znajduje się w Nowym Meksyku, na pustyni Chihuahua, ok. 90 kilometrów od granicy z Meksykiem i zajmuje obszar ok. 600 km kwadratowych. W dużej części jest dostępny dla turystów. Można tu wędrować po szlakach, zjeżdżać na „sankach”, odpoczywać, opalać się, piknikować, itp. A wiecie z czego ten piasek? Z gipsu! To największy obszar gipsowych wydm na świecie. Niesamowicie piękny krajobraz… W moim osobistym rankingu krajobrazów zajmuje bardzo wysoką pozycję. W ogóle nie chciałam stamtąd wyjeżdżać.
Ja oczywiście wybrałam aktywne spędzanie czasu i wyruszyłam na krótką wędrówkę przez wydmy. Zanim wejdzie się w piaskowe wzgórza, trzeba się przygotować: wziąć zapas wody, odpowiednio się ubrać, aby uchronić się od prażącego słońca i uważać na oczy! Białość piasku oślepia. Tu po raz pierwszy widziałam tak biały piasek! Jak śnieg w najbardziej słoneczny zimowy dzień w górach.
Po wyjściu na szlak trzeba się pilnować, aby się nie zgubić. Wydmy są podobne do siebie, łatwo je pomylić, a cienia nie dają, więc ważne jest, aby trzymać się drogi. Pomagają w tym z daleka już widoczne czerwone słupki wyznaczające szlak. A na szlaku – śnieżnobiała bajka… Biel, cisza, pustka…. Gdzieniegdzie spotkać można pustynną roślinność i mieszkańców pustyni. Ja akurat trafiłam na białą jaszczurkę, którą tylko dlatego zauważyłam, że się poruszyła – inaczej trudno byłoby ją odróżnić od śnieżnego piasku….
Jest też miejsce na piknik…
Z chodzeniem po piaszczystych wydmach nie ma raczej problemu. Rzadko można się zapaść.
Po drodze do White Sands National Monument spotkaliśmy jeszcze roadrunnera (kukawkę kalifornijską), ale pędził tak szybko przez ulicę, że zanim zdążyłam wyjąć aparat, pozostał po nim tylko kurz….A poza tym, zanim dojechaliśmy do bramy parku, musieliśmy jeszcze przejechać przez US Border Patrol Checkpoint na Highway 70. Wszystkie auta były kontrolowane, również z pomocą psów. Nic dziwnego, w pobliżu parku znajduje się poligon rakietowy White Sands Missile Range (WSMR), a i granica z Meksykiem niedaleko.
White Sands bardzo mnie zaskoczyły. Pozytywnie. Muszę przyznać, że stan Nowy Meksyk nie przypadł mi raczej do gustu. Z bardzo monotonnym, smutnym, szaro-brunatynym, zakurzonym krajobrazem. A tu nagle proszę, trafiłam na taką niesamowitą perełkę krajobrazową!
A na koniec:
Na całej połaci….. Białe wydmy zamiast ośnieżonych wzgórz. Dla Was z życzeniami Dobrych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia! O.
A tutaj możecie zobaczyć Śpiewające Wydmy w Nevadzie / Sand Mountain.
jeśli wydmy są z gipsu, to mam nadzieję że tam nigdy nie pada deszcz. bo by się zrobiły skały, cha-cha-cha!
a serio, to faktycznie Nowy Meksyk kojarzy się z suchą pustynią, którą z rzadka ożywia przetaczające się tumbleweed…
ale też z niezmiernie ciekawym – z punktu widzenia osoby, która tam nie była – budownictwem adobe…
pozdrawiam
Er, od czasu do czasu popada, ale chyba mało. Widziałam zdjęcia, na których plac na piknik jest zamknięty, bo stoi woda.
O tak, biegacze też były, ale szczerze mówiąc, więcej ich widziałam w Ameryce Południowej.
Co do architektury, to w Nowym Meksyku niewiele mi się podobało, ale i też niewiele widziałam. Albuquerque opuściliśmy bardzo szybko, w Roswell miasteczko też nie za bardzo przypadło mi do gustu. Zdecydowanie Nowy Meksyk to nie jest stan, który mnie urzekł. Poszukam, czy mam adobe na zdjęciach.
Pozdrawiam!
O.
mam taką książkę o architekturze wiejskiej ameryki, i tam pokazują parę przykładów adobe – klasztorki-misje, ale i budowle współczesne w tym stylu. bardzo to fajnie wygląda (na zdjęciach) :-)
a z Santa Fe i Albuquerque jest mój ulubiony współczesny zespół amerykański – Beirut.
Er, tych klasztorów nie widziałam. Ale ja byłam tylko „na chwilę”. Gdyby mnie ten stan bardziej zainteresowałam, pewnie zajrzałabym tu i ówdzie dodatkowo, ale nie, to nie był region, gdzie czułam się dobrze.
Zespołu nie znam, posłucham przy okazji.
Dobrej niedzieli!
O.
Oniemiałam z zachwytu!
Pieknych Świąt Bożego Narodzenia Obieżyświatko! Niech spełnią się wszystkie Twoje marzenia! :-)))
Fusillko, :)
Dziękuję pięknie! Mam nadzieję, że Twoje święta były radosne!
Macham!
O.
W Nowym Meksyku byliśmy wiele razy ale to miejsce jakoś nigdy nie było nam po drodze więc z wielką przyjemnością oglądam to co nam pokazujesz. Zdjęcia jak zwykle super i oglądając je czuję się jakbym tam była i widziała to wszystko na własne oczy.
Pozdrawiam:)
Ataner, White Sands są piękne…! Może akurat kiedyś je odwiedzisz.
Dziękuję i pozdrawiam,
O.
Niesamowite krajobrazy, jak z innej planety! Ale ten upał aż tu czuję…;)
Spokojnych ŚwiąT:)
Ikroopko, tak, było bardzo gorąco, ale to był znośny upał. Bo suchy! Inaczej niż na Florydzie, nie dość, że gorąco, to jeszcze wszystko, co na sobie masz, klei się do Ciebie. Brrr. Nie cierpię wilgoci w upale.
Dziękuję za życzenia!
Dobrego nowego roku!
O.
Ale pięknie.
Szczęśliwego 2017.
Dziękuję Akaszo!
Tobie również pomyślności w 2017.
O.
Niesamowite miejsce!!! Dziękuję, że się tym dzielisz.
Tour to Ukraine,
proszę bardzo :)
O.
Biało dość ;) Miałaś szczęście z wypatrzeniem tej jaszczurki! Musiałam sobie wyguglać tę kukawkę, bo chciałam sprawdzić czy będzie podobna do Strusia Pędziwiatra ;)
Niesamowite krajobrazy. Pozdrawiam serdecznie!
Ken.G., sfotografowałam ją z każdej strony ;)
A tak, tak, to coś takiego ta kukawka :)
O, mnie się stamtąd nie chciało wyjeżdżać, zwłaszcza, że wiedziałam, jakie mnie czekają krajobrazy w Nowym Meksyku. Ciekawe doświadczenie.
Macham i dobrego nowego roku!
O.
uwielbiam suche, pustynne, gorące i puste przestrzenie. może kiedyś uda mi się postawić nogę na prawdziwej pustyni, bo Błędowska okazał się być zbyt zielona :D pozdrawiam :)
Gwiezdna, na pewno Ci się uda! Trzeba wierzyć :)
Dobrego nowego roku!
O.
Nowych pięknych krajobrazów w nadchodzącym 2017 roku.
Eldko, dziękuję bardzo i wzajemnie!
O.
Wspaniałe miejsce, bardzo ciekawe zdjęcia :) Dwa razy byłam na wydmach w Słowińskim Parku Narodowym, ale tamtejszy piasek jest ciemniejszy.
Fotoart, dziękuję! Ja byłam w SPN tylko raz, ponad 20 lat temu. I do tej pory go pamiętam :)
O.
Wygląda, jak inna planeta – uwielbiam takie miejsca pełne przestrzeni i ciszy! Świetne ujęcia. :)
Olu, w tym monotonnym krajobrazie Nowego Meksyku te piaski to naprawdę inna bajka. I do tego w ostrym kontraście do otoczenia.
Dziękuję!
O.
Interesujące miejsce :)
Rykoszetko, tak, i śmiem twierdzić, że najpiękniejsze w całym Nowym Meksyku! :)
O.
Pingback: Florida Keys, Key West i The Conch Republic | Zapiski Obieżyświatki
Pingback: Śpiewające wydmy - Sand Mountain | Zapiski Obieżyświatki
Pingback: Powrót z podróży - Zapiski Obieżyświatki