Nie wiem jak Wy, ale ja mam ulubione rzeki. Na kontynencie północnoamerykańskim oczywiście też: przepiękny Yukon, legendarny Klondike, Green River – dopływ Kolorado, Missisipi – najdłuższa amerykańska rzeka, no i oczywiście Kolorado.
Colorado River
Rzeka Kolorado / Colorado River o długości 2330 km jest niesamowitą rzeką. Przez tysiąclecia wyrzeźbiła i wyżłobiła takie cuda natury, że napatrzeć się nie można. Wielki Kanion, Park Narodowy Canyonlands, Horseshoe Bend w Arizonie… – to ważniejsze z miejsc, które powstały dzięki potężnym wodom Kolorado.
Dzisiaj chciałam Wam pokazać rzekę Kolorado z góry, czyli słynne zakole w kształcie podkowy o nazwie Horseshoe Bend w Kanionie Glen / Glen Canyon.
Horseshoe Bend
Horseshoe Bend znajduje się w Arizonie, niedaleko miejscowości Page. Droga prowadząca do tego miejsca to Highway 89, z którego po ok. 9 kilometrach w kierunku południowym jest zjazd bezpośrednio na parking. Opłata parkingowa wynosi 10 dolarów.
Odległość ok. jednego kilometra z parkingu do punktu widokowego na płaskowyżu trzeba pokonać na piechotę. Ścieżka jest szeroka, piaszczysta i bez cienia, dlatego ważne jest nakrycie na głowę i woda do picia. Mniej więcej w połowie drogi postawioną wiatę, gdzie można choć na chwilę schować się przed prażącym słońcem.
Parę minut później jest się już na klifach i …. wzroku oderwać nie można…. Te kolory skał, kolory rzeki, rzeźba kanionu… Zresztą, zobaczcie sami.
O rzece Kolorado napiszę jeszcze kiedyś, bo poznałam ją dość dobrze. Na inne amerykańskie rzeki też przyjdzie czas :)
Inne zakola
A tutaj linki do wpisów o malowniczych zakolach, które już są na blogu:
Zakole rzeki Saary
Zakole rzeki Mozeli
Mam nadzieję, że jesteście zdrowi. Wiem, że teraz to ciężki czas dla nas wszystkich. Ale damy radę! Obserwuję niemieckie społeczeństwo. Dla Niemców w moim wieku i młodszych to pierwszy kryzys, jakiego w ogóle zaznali. Nowe doświadczenie. A mi się przypominają lata osiemdziesiąte i puste półki.
Weszłam już w rutynę kwarantannową – nie wiem, czy to dobrze, czy źle… Człowiek szybko się przyzwyczaja, czasami do pewnych rzeczy za szybko. U nas piękna pogoda za oknem, w czasie normalnej wiosny byłabym ciągle na polu (tak, ja tak mówię ;)). Zarzuciłam sport na świeżym powietrzu, ale ćwiczę w domu i muszę Wam powiedzieć, że mam zakwasy ;) No poważnie. Przy bieganiu ich nie miałam.
Trzymajcie się i bądźcie zdrowi!
Wasza O.
przepiekne miejsce
(dostalas fotel obok pilota ? :))
Obroni, tak, tam było pięknie.
Chodzi Ci o to ostatnie zdjęcie? ;) Musiałam sama wleźć na tę skałę, to tylko tak groźnie wygląda, ale jest troszkę dalej od klifów. Za to trzeba uważać, bo same klify nie są ogrodzone. Tylko taki mały balkon, a tak to reszta bez barierek.
Ale widoki wspaniałe.
Pozdrawiam!
O.
odnioslem wrazenie, ze niektore zdjecia byly robione z helikoptera :)
Obroni, nie, nie, my nie latamy w ogóle. To wszystko z punktu widokowego i okolicznych skał.
Pięknie tam :)
O.
Pingback: Zapora i most Glen Canyon na rzece Kolorado - Zapiski Obieżyświatki