Utah. Czerwono-ruda ziemia, góry, kaniony, przepiękne formacje skalne. Średnia wysokość terenu to 2000 m n.p.m. Mroźne zimy i gorące lata.
Utah
To w Utah znajduje się pięć przepięknych i bardzo zróżnicowanych parków narodowych, o których już pisałam (Arches National Park, Canyon Bryce, Zion, Capitol Reef, Canyonlands) albo wkrótce napiszę, bo odwiedziłam je wszystkie, niektóre kilkakrotnie. Oprócz parków narodowych są i parki stanowe, a także pomniki przyrody (National Monument) oraz rezerwaty. Monument Valley (aż wstyd, że nie pojawił się dotąd ani jeden wpis o tej pięknej dolinie!) i Salt Lake – Wielkie Jezioro Słone ze słoną pustynią… Ale moim zdaniem cały stan powinien być jednym wielkim parkiem, bo każdy jego zakątek jest fascynujący – geologicznie, przyrodniczo… Nie da się ukryć, że jestem wielką fanką Utah i bardzo chętnie spędzam tam czas. Kolory, fikuśne skały, piękne szlaki wędrowne, wijące się drogi przez spektakularny krajobraz. I powietrze. Suche. Powietrze, którym można oddychać. Utah – Life elevated. Po prostu.
Dzisiaj pokażę Wam jedną z amerykańskich dróg krajobrazowych tzw. Scenic Byway, przebiegającą przez Utah – Highway 12.
Highway 12
Highway 12, nazywany również A Journey through Time Scenic Byway, ma długość 123 mil (ok. 200 km) i przebiega między miejscowościami Panguitch i Torrey. Otwarto go w 1922 r. Droga nie przechodzi bezpośrednio przez tereny parków, ale w jej pobliżu znajduje się Bryce Canyon NP oraz Capital Reef NP. I oczywiście Grand Staircase-Escalante National Monument, o którym wkrótce napiszę.
Ja przejechałam kilka razy tę trasę i chociaż ją już dość dobrze znam, to i tak zatrzymywałam się prawie przy każdym punkcie widokowym, a tych tam nie brakuje. Tyle przestrzeni, tyle pięknych widoków, tyle możliwości do wędrowania i poznawania terenu… Przekonajcie się sami :)
(Zdjęcia pochodzą z 2016 i z 2019 r.).
Pamiętacie moje wpisy o innej, równie pięknej i ciekawej drodze: Highway 50 – The Loneliest Road in America oraz o pozaziemskiej autostradzie i o Alaska Highway? Spodobały się Wam? Jeśli tak, to i Highway 12 przypadnie Wam do gustu (tylko on nie jest aż taaaak bardzo dlugi i samotny ;))
Niesamowite krajobrazy, super zdjecia – kiedy je ogladam zaczyna mi powoli przechodzic moja niechec do podrozy … :)
Obroni, cieszę się, że Ci się podobają zdjęcia. A ta niechęć to chwilowa?
Pozdrawiam!
O.
Cala przyjemnosc po mojej stronie, Obiezyswiatko :)
A co do mojej niecheci to przyszla nagle, moze tez kiedys nagle odejdzie … ;)
Obroni, na pewno, czasami potrzeba nam czasu bez podróży, takiego domowego.
Dobrego weekendu!
O.
Pingback: Route 66 - Zapiski Obieżyświatki