Alpejska Przełęcz Reschen (niem. Reschenpass, wł. Passo di Resia) na wysokości 1504 m od kilku już lat nie dawała mi spokoju.
Zawsze coś stawało na przeszkodzie, żeby jej nie odwiedzić. Pan W. co jakiś czas przejeżdżał tamtędy i przywoził zdjęcia – na pociechę ;) A ja chciałam w końcu zobaczyć na własne oczy tę średniowieczną wieżę wystającą z niebiesko-zielonego jeziora na granicy austriacko-włoskiej.
Kiedy więc w tym roku zdecydowaliśmy się na Alpy, nie mogłam się doczekać, kiedy dojedziemy do tej przełęczy. Słońce, góry, woda, wieża… Niecierpliwiłam się niczym Osiołek ze Shreka ;)
Wreszcie dotarłam i ja… Lało, wiało, było szaro-buro i mokro, gęste ciemne chmury otuliły szczelnie okolicę, z niebiesko-zielonkawej wody pozostała jej imitacja… Ale wieża, wieża stała dumnie w wodach jeziora…
Jezioro Reschen (niem. Reschensee, wł. Lago di Resia) jest sztucznym zbiornikiem utworzonym w 1950 r. Wcześniej znajdowały się tu trzy jeziora. Przy budowie zbiornika zostało zalanych kilka miejscowości. Jednym ze śladów jest właśnie ta wystająca wieża, część kościółka z XIV w. w miejscowości Altgraun.
Następnym razem kiedy tam przyjadę, będzie świecić słońce ;)
te zbiorniki wodne, niby tak potrzebne, a jakie spustoszenie czynią… ;-)
dobrze, że czasem da się uratować co nieco z dna. np. Jezioro Nasera i freski z Faras, albo i to:
sadrzeczy.blogspot.com/2014/06/osada.html
ale wieża zaskakująco wygląda i zabawnie.
Er, woda to życie, ale i żywioł, który pochłania wszystko.
Te zabytki udało się uratować i całe szczęście :)
Pozdrawiam!
O.
Jakże piękny surrealistyczny obrazek. Mus to mus – zalać było trzeba dla dobra ogółu. Teraz powinni organizować teraz wycieczki batyskafem do podowodnej wsi. Ja bym się pisał na takie coś.
Twój wpis przypomniał mi o jednej książce, której zawsze mi brakowało do kolekcji – o ratowaniu „Faraona Ramzesa” przed zalaniem z powodu budowy Tamy Asuańskiej, w której to akcji Polacy brali udział.
Dam linka do zdjęcia jakby to wyglądało gdyby się zalało.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Abu_Simbel#mediaviewer/File:Abu_Simbel_relocation_by_Zureks.jpg
Pozdrowienia
Sławku, książki nie znam, ale o budowie Tamy czytałam jakieś artykuły. Dobrze, że uratowali tę świątynię.
O nie, ja pod wodę to się piszę. Wolę oglądać z brzegu ;)
Dobrej niedzieli!
O.
Robi wrażenie :)
Ulinko, niestety, nie udało mi się z powodu pogody okrążyć jeziora, więc tylko taka perspektywa z bliskiego brzegu.
Słonecznej niedzieli!
O.
Z Muminkami mi się skojarzyło!
5000lib, mogą być i Muminki :)
Pozdrawiam!
O.
Pięknie wygląda! Na mnie również robi wrażenie fakt, że zalano miejscowość. Jak tylko zobaczyłam zdjęcie to pomyślałam o budownie elektrowni wodnej, bo to dosyć częste w górach. Pisałam o tym jakiś czas temu u siebie na blogu i pozwolę sobie wkleić link http://ciekawaosta.pl/turkusowe-jezioro-prarayer-place-moulin/
Co prawda u mnie na zdjęciach tego nie widać, bo poziom wody jest za wysoki, ale przy niższym można również zauważyć wystające wieże kościelne. Teraz już takich budowli i inwestycji chyba nikt w Europie nie odważyłby się przeprowadzić, ze względu na ochronę środowiska naturalnego, przesiedlenie mieszkańców, ale w latach 50 XX wieku to kto by się takimi „szczegółami” przejmował. Pozdrawiam :-)
Agnieszko, u Ciebie jezioro Prarayer cudnie wygląda w słońcu :) Te kolory!
Co do przedsięwzięć tego typu to jednak nie byłabym pewna, czy nikt by się nie odważył. U nas w NRW, wprawdzie nie o wodę chodzi, a o kopalnie, ale ciągle wysiedlane są wioski. Tu link o miastach-widmach w moim sąsiedztwie.
https://www.obiezyswiatka.eu/miasta-widma/
Macham!
O.
A masz coś – czy kiedyś było na blogu? – o Kokerei (chyba zamknięty jakiś zakład, czy też muzeum)?
A po takich wioskach chętnie bym się poszwędał…
Sławku, podaję linki:
kopalnie odkrywkowe: https://www.obiezyswiatka.eu/w-kopalni-odkrywkowej/
i ludzik Indemann https://www.obiezyswiatka.eu/ludzik-indemann/
Tutaj trochę o Jeziorze Phoenixa – zalane tereny huty https://www.obiezyswiatka.eu/gluchy-telefon/
A i jeszcze osiedle-widmo, wille należące niegdyś do kierownica hut Kruppa https://www.obiezyswiatka.eu/osiedle-widmo/
A na koniec migawki z Zagłębia (Kokerei też, ale o niej jeszcze kiedyś napiszę ;) – u nas wszędzie jest kultura postindustrialna ;) https://www.obiezyswiatka.eu/noc-kultury-poprzemyslowej-czyli-extraschicht-w-zaglebiu-ruhry/
O.
Przeczytałam o miastach widmach i jakoś tak smutno mi się zrobiło, bo przesiedlanie ludzi wbrew ich woli nigdy nie będzie w porządku. Nadzieja w wiatrakach i słońcu :-) jako czystej energii. Pozdrawiam.
Ale i wiatraki nie są wszędzie miło widziane…Baterie słoneczne też nie…
Człowiekowi to w niczym nie dogodzi ;)
O.
Niestety, taka to już nasza ludzka natura :-)
to też tak matafora Europy
bo zmyta ona przez pośpiech, zalewana przez kolorową pustkę
a to co prawdziwe nadal trwa…i oby nadal trwało
Grzegorzu, i do tego życzenia się dołączam!
O.
Mimo wszuystko, piękne!
Fusillko, :)
O.
Piękne, tak ja Sławek, mam przemożne poczucie surrealizmu, a także wyższości obrazu nad słowem. W takim znaczeniu, że trzeba wielu słów, niełatwych do odnalezienia, żeby wyrazić to, co obraz obejrzany w ułamku sekundy ukazuje za jednym zamachem. (Zabawne, wyobraziłam sobie zamachujący się obraz).
Almetyno, coś w tym jest :)
O.
O ja… piękne i przerażające zarazem – oby nie memento dla naszej cywilizacji!
IamI, ale na memento się nadaje jak nic. Tyle, że nic nam po nim. Memento – jakiekolwiek – ginie w morzu sobie podobnych…
O.
Niezwykłe miejsce!
Aniu, tak, niestety też pełne turystów. Ale nic się na to nie poradzi.
O.