Redu

Redu

W Walonii, niedaleko francuskiej granicy znajduje się mała wioska Redu. Punkt centralny wioseczki stanowi kościół, który w moim odczuciu jest nieproporcjonalnie wielki w stosunku do całej miejscowość. Ale nie o to mi chodzi i nie z tego względu o niej wspominam.

 

Redu

Redu jest kolejną przeze mnie odwiedzoną Wioską (Miasteczkiem) Książek, z wieloma antykwariatami, małymi księgarniami w starych kamieniczkach i podwórzach, z szelestem wertowanych kartek, zapachem papieru, z detalami, które podkreślają słuszność nadanemu tytułowi. Wioska czy Miasteczko Książek – taka nazwa zobowiązuje :) Zapraszam na krótki spacer po królestwie książek:

 

 

 

Podoba mi się taka idea i cieszę się, że pomysł miast książek jest coraz częściej realizowany. Może kiedyś uda mi się dotrzeć do Walii, do pierwszej w Europie Wioski Książek Hay-on-Wye, założonej w 1961.

Bardzo lubię odwiedzać takie miejscowość. Godzinami przebierać w książkach, zaczytywać się w przy okazji znalezionej lekturze, oglądać (i nabywać ;)) kolorowe zakładki do książek, papeterie, papier listowy… A potem, używając ich, czuć na nowo tę samą atmosferę, wracać do tego czasu spędzonego wśród często pożółkłych, zniszczonych, postrzępionych, pamiętających lepsze czasy kartek…

A tu link do wpisu o innym Miasteczku Książek, o francuskim Montmorillon i do wpisu o szkockim miasteczku książek Wigtown.
O rzut beretem od mojego miasta znajduje się kolejne Miasteczko Książek, o nim napiszę kiedyś, przy okazji.

20 comments on “Redu

  1. Pingback: We francuskim Miasteczku Książek | Zapiski Obieżyświatki

  2. Zacząłem się zastanawiać czy w Polsce jest miejscowość które można nazwać miastem książek. Czy jest gdzieś królestwo czytelników?

    • Obiezyswiatka

      Petitku, ja o takim miasteczku w Polsce nie słyszałam. Ale może jest? Jak znajdziesz, daj mi proszę znać.
      Dobrego dnia.
      O.

  3. To miejsce dla mnie :-) Też nie kojarzę, żeby coś takiego można było spotkać w Polsce.
    Redu jest cudowne.

    • Obiezyswiatka

      Manitou, i ja się dobrze tam czuję :) Może trzeba by było taką miejscowość w Pl stworzyć? Myślę, że do tego projektu potrzeba pasjonatów. A tych przecież nie brakuje :)
      Dobrego popołudnia.
      O.

  4. Nie byłam nigdy w takim miasteczku książek,na pewno mają swoją magiczna aurę, która otacza zwiedzającego od pierwszych chwil .

    • Obiezyswiatka

      Dr_Ewo, mają, mają. A dla mola książkowego to dopiero niezła frajda :)
      O.

  5. lidka1810

    póki co wystarczaja mi księgarnie :) jak na 35 tys miasteczko mamy ich u nas 7 plus empikuś :))) pozdrawiam :)

    • Obiezyswiatka

      Lidko, niech żyją księgarnie! Świetnie, że ich tak wiele macie :)
      O.

  6. Super wioska… ma swój klimacik… :-)
    A kościół bardzo mi się spodobał/
    Pzdr.

    • Obiezyswiatka

      Jacku, tak, to takie miejsce z klimatem. A kościół był piękny :) Bardzo lubię takie budowle.
      O.

  7. Niewatpliwie kosciol przyciaga wzrok , wyglada niczym zamek, olbrzymi i okazaly.
    Sam pomysl stworzenia takiego miasteczka ksiazkowego jest kapitalny, a czy zakupy ksiazkowe udaly sie?!
    Nawet domyslam sie jakiej pozycji szukalas, mysle, ze miedzy innymi „Malego Ksiecia”, czy trafilam:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    • Obiezyswiatka

      Ataner, ale mnie rozczuliłaś :) Pamiętałaś, że zbieram różnojęzyczne wersje Małego Księcia! Nawet nie wiesz, jak się ucieszyłam :)
      Ja już wprawdzie po francusku go mam, ale zawsze mam szeroko otwarte oczy, kiedy przeglądam książki ;)
      Uściski :)
      O.

    • Jasne, ze pamietam. W koncu goszcze w Twoich progach juz dosc dlugo i wszystko o czym piszesz czytam z wielkim zainteresowaniem.
      Buziaki:)

  8. O. _ Witaj po przerwie ! Przeprowadzka dobrze Ci zrobiła, widzę że świat O. i tutaj poszerza horyzonty.
    Kocham takie miasteczka ! A takie miasteczka z książkami – uwielbiam ! Genialne – do uroku małych, kolorowych kamienic, brukowanych uliczek i ciepłego powietrza dodać jeszcze książki – całą masę książek…

    • Obiezyswiatka

      Witaj Ewo, miło, że zaglądnęłaś :) Przeprowadzka to dobra sprawa, to taka inna perspektywa.
      Tak sobie myślałam, że i Tobie to miasteczko by się spodobało.
      Serdeczności! :)
      O.

  9. a proboszem jest ksiądz z Polski… w końcu to nasz towar eksportowy…
    pozdrawiam

    • Obiezyswiatka

      Witaj Er, a nie wiedziałam o tym. Ale w sumie to na świecie można wielu polskich duchownych spotkać.
      Pozdrawiam.
      O.

  10. Pingback: Wigtown - szkockie miasteczko książek | Zapiski Obieżyświatki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *