Kiedy piszę te słowa w całych Niemczech jest 20705 osób zarażonych wirusem, ponad 2000 więcej niż wczoraj. Zmarło ponad 70 osób (dane wg Uniwersytetu Hopkinsa, dane niemieckie mówią o ok. 16000 zarażonych i 40 ofiarach).
W moim kraju związkowym NRW (Nordrhein-Westfalen) – Północna Nadrenia-Westfalia liczba zarażonych wynosi 6740, zmarłych 23.
Kiedy Ty czytasz ten wpis, te liczby są już nieaktualne. Są wyższe. Tu, podobnie jak w innych krajach, wszystko się szybko zmienia.
Sytuacja jest nie tylko „dynamiczna”, ale i „dramatyczna” – to cytat z wypowiedzi premiera NRW.
Na początek kilka faktów:
Niemieckie szpitale mają 28000 miejsc na oddziałach intensywnej terapii, z czego jednak 80 procent jest zajętych, ponadto dysponują 25000 respiratorów (w ostatnich dniach podano, że zamówiono kolejne 10000). W Niemczech żyje 82 miliony obywateli.
Niemcy to republika federalna, a to oznacza, że każdy kraj związkowy ma bardzo duże uprawnienia w zakresie swojej działalności, a różnice między poszczególnymi krajami są czasami znaczne. I to stąd się bierze, że na przykład zakaz wychodzenia z domu obowiązuje w Bawarii, ale u nas w NRW nie; decyzja o zamknięciu szkół i przedszkoli była podejmowana też w różnym czasie przez poszczególne kraje związkowe. To wszystko zależy od rządu kraju związkowego. Oczywiście jest ogólnoniemiecki rząd i pani kanclerz, ale to wyższa płaszczyzna polityczna.
Koronawirus
Wirus zaczął się rozprzestrzeniać w moim kraju związkowym po spotkaniu karnawałowym w powiecie Heinsberg. Do tej pory to właśnie tam jest najwięcej zachorowań. Starosta powiatu od początku prowadził transparentną strategię komunikacyjną. Władze szybko zareagowały na sytuację i podjęły odpowiednie działania.
Stacje Drive In do testowania
W Niemczech coraz więcej powstaje stacji Drive In do testowania. Nie trzeba nawet opuszczać auta. Takie rozwiązania są bardzo potrzebne.
Zamknięcie szkół i przedszkoli w NRW
Decyzję o zamknięciu tych instytucji podjęto w moim kraju związkowym 13 marca i obowiązuje ona od 16 marca do 19 kwietnia.
Oprócz tego przełożono otwarcie semestru letniego w ośrodkach akademickich na 20 kwietnia. Tutaj krótkie wyjaśnienie: rok akademicki, zwłaszcza semestr letni jest przesunięty w stosunku do polskiego o kilka tygodni. Semestr zimowy roku akademickiego zaczyna się 1 października, a kończy 31 marca – zajęcia odbywają się od połowy października do końca stycznia, ew. połowy lutego. Zajęcia w semestrze letnim zaczynają się zwykle w kwietniu, a kończą pod koniec lipca.
Zamknięcie placów zabaw, sklepów innych niż spożywcze, kawiarni itp.
Obowiązuje od tego tygodnia. Ponadto został zniesiony zakaz handlu w niedzielę, supermarkety mogą je otworzyć, choć kilka sieci zapowiedziało, że tego nie zrobi ze względu na ochronę personelu.
Zakaz gromadzenia się
Ogólny zakaz gromadzenia się dotyczy grup powyżej 15 osób. Ale poszczególne miasta, jak np. Bochum i Gelsenkirchen wprowadziły swoje własne obostrzenia – zakaz dotyczy grup powyżej 2 osób.
Ale są i osoby, które nic sobie z tego nie robią i dalej spotykają się na bulwarach nad Renem, w berlińskich parkach… Ci „nieśmiertelni” mają nas – śmiertelnych w dalekim poważaniu.
Zamknięcie stadionów
Stosunkowo wcześnie zamknięto w NRW stadiony, co było bardzo niepopularną decyzją, gdyż całe NRW, a zwłaszcza Zagłębie Ruhry to po prostu żyje piłką nożną (Borussia Dortmund, Schalke04). Nie zrozumie tego ten, kto tu nie mieszka. Serio. Mi to zajęło bardzo dużo czasu. A i tak do tej pory mam problemy. Zamknięto więc te stadiony, a co zrobili fani? Skrzykiwali się, żeby pojechać pod stadion, kiedy jeszcze drużyny mogły grać bez publiczności… Bez komentarza.
Kościoły i nabożeństwa
W kościołach nie odbywają się żadne nabożeństwa. Świątynie są zamknięte. Śluby i chrzty przesunięte, pogrzeby mogą się odbywać, ale z różnymi obostrzeniami (nie znam ich dokładnie i mam nadzieję, że nie będę do tego zmuszona).
Apteki
Pracują. Pełną parą. Ale na przykład w mojej aptece nie można wejść do środka. Sprzedaż prowadzona jest przez okienko. Poza tym istnieje możliwość, żeby lekarz od razu faksował receptę do apteki, a także można składać zamówienia przez internet.
Lekarze
Jeszcze pracują normalnie, ale proszą osoby, które mają symptomy przeziębienia o nieprzychodzenie do gabinetu. Dla takich osób są podane telefony, pod które mają się zgłaszać. A telefonicznie można wiele załatwić. Z własnych doświadczeń mogę powiedzieć, że w czasie tej pandemii lekarze specjaliści pracują bez zbędnej biurokracji, drogi załatwienia różnych spraw stały się o wiele łatwiejsze (recepty, wypisanie zwolnienia na telefon).
Zaopatrzenie sklepów spożywczych
Rządzący deklarują, że produktów żywnościowych wystarczy dla wszystkich i niepotrzebne jest kupowanie na zapas. A półki sklepowe pokazują co innego….
U nas brakuje wszystkiego: drożdży nie ma od dawna, podobnie jak mąki, o makaronie, ryżu itp. to nie wspomnę. Nie ma też papieru toaletowego. A jak już dowiozą te produkty, to od razu znikają. Środków dezynfekcyjnych nie było już przed dwoma tygodniami.
Jedna z drogerii, zdjęcie zrobiłam 5 marca (!) – półki z mydłami i środkami dezynfekcyjnymi
Regały w supermarketach: zdjęcia z tego tygodnia
Zakaz wychodzenia z domu
Obowiązuje od soboty w Bawarii. Ale i miasta w innych krajach związkowych zaczęły wprowadzać tzw. Ausgangssperre jak np. Freiburg w Badenii-Wirtemberdze. Ogólnoniemieckiego zakazu nie ma.
„Nieśmiertelni”
O, tych jest bardzo dużo, mimo szeroko zakrojonej i przeprowadzanej akcji informacyjnej. I są to nie tylko młodzi, ale i starsi. I jedni, i drudzy są bardzo trudni do przekonania. Przykładowo: w okolicach Hamburga młodzież bawiła się na tzw. Corona-Party pod gołym niebem i znienacka obejmowała przechodniów; inni twierdzą, że o 2 nad ranem po imprezie to się nie zarażą – czy oni serio myślę, że wirus zaraża tylko od 7 do 19??? Wybaczcie, bez komentarza, bo się nie nadaje do publikacji.
Gospodarka
Leży i kwiczy, ale to jak wszędzie na świecie. I nas dotknęła ta pandemia. Branża turystyczna, wolny zawód. Ale cóż, taka sytuacja. Wszyscy oberwiemy. Musimy jednak sobie pomagać.
Czy możemy liczyć na pomoc gospodarczą państwa? Pokaże to przyszłość.
Mój dzień w czasie korony
Obecnie czytanie wiadomości zajmuje mi o wiele więcej czasu niż zwykle. W gardle mi ściska, kiedy widzę relacje z Bergamo, z Włoch.
Z Home Office nie mam problemu, bo uprawiam go od lat. Ze sportu na świeżym powietrzu zrezygnowałam, jeszcze będzie na to czas. Jak wychodzę po zakupy, wystawiam twarz do słońca, choć na chwilę, w przelocie zachwycam się pięknie kwitnącą magnolią. Celebruję momenty w domu. Obserwuję przez okno bawiące się wiewiórki, słucham śpiewu rudzików przylatujących na mój parapet. Natura budzi się do życia…
Kończąc, życzę Wam zdrowia! Dużo zdrowia! Damy radę!
I dajcie znać w komentarzach, co u Was. Jak sobie radzicie.
Magnolia, narcyze i wiewiórka z poprzednich lat, nie mam głowy do robienia zdjęć teraz.
Chyba nie ma kraju idealnego, który bezproblemowa by sobie radził z tą epidemią… Dziękuję za informacje na temat sytuacji w Niemczech
Aniu, tak, masz rację, ale ostatnio wydaje mi się, że niektóre kraje w ogóle nie wzięły zagrożenia na poważnie. A teraz ono już tu jest.
Pozdrawiam!
O.
Spedzam czas z laptopem i tabletem, czytajac i ogladajac, zakupy robi glownie mąż, wracajac z pracy. Zaczyna mnie juz nosic, chcialabym gdzies wyskoczyc, ale rownoczesnie dopada mnie chandra i zniechecenie, zwlaszcza ze juz wiadomo, ze na dwoch tygodniach sie nie skonczy.
Ikroopko, rozumiem chandrę. A pogoda w tym nie pomaga (u nas jest bezchmurne niebo, słońce i lekki wiatr, wszystko budzi się do życia), a jednak ważne jest, aby zostać w domu. Ciężki ten rok. Teraz jeszcze trzęsienie ziemi w Chorwacji.
Dużo siły i zdrowia!
O.
Ja już na początku marca zrobiłam sobie zapasy, yak więc mogę z miesiąc i więcej z domu nie wychodzić, a teraz czasem coś Synek podrzuci. O drożdżach tylko zapomniałam, chociaż mąkę mam. Córka na odległość traktowana, bo wróciła z Walli i tylko telefonicznie mam kontakt!
Na promenadzie sobie chodzę wieczorami, bo wtedy nad jeziorem ludzi brak. wszyscy z nosami przy telewizorach chyba siedza!
Pozdrawiam serdecznie, otulając Ciepłym i Puchatym!
Fuscilko, w tym czasie ograniczenie kontaków jest bardzo ważne. Dobrze, że są telefony i internet, to chociaż taka namiastka jest.
Uważaj na siebie!
Serdeczności,
O.
u nas od czwartku 26/3 bedzie nakaz sidzenia w domu przez 21 dni z wyjatkami na prace i zakupy. Meczy mnie alergia, ale nie czuje innych bolaczek. W ubieglym roku mialam zapalenie pluc, wiec troche sie boje, ze moge byc bardziej podatna, siedze w domu, ale kilka razy jezdzilam do sklepu. Tez pustki, ale mam duzo ryzu i makaronu wiec jakos przetrwamy. Dbaj o siebie.
Artdeco, oj, to uważaj na siebie. Na zakupy trzeba wyjść, ale musimy być ostrożni.
Dużo zdrówka! Damy radę.
O.