Chciałam napisać, że sezon na szlaku uważam za otwarty, ale nie ma sensu, bo przecież wędrowaliśmy przez cały rok. Zimą również wychodziliśmy na szlaki, wprawdzie nie takie w wysokich górach, ale jednak górach :) Napiszę zatem inaczej: sezon na wędrowanie bez zapadania się w zaspy w pełni! :)
Wędrówki w 2013 r. zaczęliśmy w bliższej okolicy. Ok. dwie -trzy godziny jazdy samochodem dzieli nas od naszego landowego terenu wyżynnego Sauerland. Wspominałam już o nim kilkakrotnie, ostatnio we wpisie o zimowej wędrówce. Jego najwyższy szczyt znajduje się na wysokości 800 m npm. Jak widzicie, to nie są góry, ale bardzo ciekawa pod względem geologicznym i krajobrazowym wyżyna. Z dobrą infrastrukturą dla piechurów. Wędrujemy sobie zatem po szlakach, wypatrujemy wiosny (u nas w Zagłębiu wiosna już oddycha pełną piersią ;), ale tam dopiero co się pojawia) i cieszymy się przebywaniem w naturze. Poniżej kilka impresji z różnych szlaków, nie jestem w stanie opisać wszystkich wydeptanych przeze mnie ścieżek, więc od czasu do czasu może tylko kilka ujęć. Tym razem motywem przewodnim niech będzie Zjełczałe Masło – to nazwa jednej z miejscowości, w której znajduje się punkt wyjścia kilku szlaków ;)
[nggallery id=249]
A jak u Was z wyprawami w naturę? :)
Jak zawsze jestem pod wrażeniem twego „fotograficznego spojrzenia” :)
U mnie ostatnio wyprawy „w naturę” są bardzo „bliskiego stopnia”, bo zajmowałam się ukwiecaniem podwórka na wsi. Teraz czeka mnie czterodniowa wyprawa do Miasta Świateł i dopiero ostatnie dni urlopu będę mogla pobyć trochę na wsi i na łonie natury. Oby tylko już nie padało tak często jak przez ostatnie dni :)
Pozdrawiam
Nika
PS Za nic w świecie nie chciałabym mieszkać w żadnym Maśle, czy to świeżym, czy zjełczałym :)
Niko, :) ukwiecanie podwórka brzmi fantastycznie :) Życzę więc, aby deszcz już nie padał.
A co do Masła, to mnie by nie przeszkadzało ;)
Dobrego weekendu!
O.
Otworzyłam z kumpelą osobisty sezon rowerowy i przemierzamy Park Narodowy Bory Tucholskie. Dzisiaj nad prześlicznym małym jeziorkiem Małe Gacno, w bardzo głębokim lesie. :-))))
Fusillko, świetnie! Wyprawa rowerowa w naturę to sama przyjemność:)
Pozdrawiam!
O.
cudny ptaszek i bajeczny krajobraz na ostatnim.
Er, to – o ile się nie mylę – trznadel.
A takich krajobrazów to w Sauerlandzie sporo. Jest czym cieszyć oczy :)
Udanej majówki!
O.
Aktualnie majówka w Beskidzie Niskim ;) Pozdrawiam!
Trajbajowa, no to tylko pozazdrościć! :) Mam nadzieję, że pogoda dopisuje.
Udanego weekendu!
O.
Też otworzyliśmy już sezą turystyczny, choć nieco za wcześnie, patrząc na pogodę.
Świetne to ostatnie zdjęcie – pięknie zakręcona dróżka!
IamI, no to Wam życzę słońca! Podsyłam od nas, bo tu pięknie świeci :)
Dróżki takie bardzo lubię, również fotografować ;)
O.
Dotarlam do gorki za domem…:) Ladnie w tym zjelczalym masle.
Moniko, :) świetnie. Prawda, niby zjełczałe, a ładne ;)
O.
Bardzo mi się podoba – i nazwa, i zdjęcia :-))))
Nasz sezon też już otwarty, a jakże :-)) Na przekór ponurej pogodzie :-))
Pozdrowienia!
Agalu, :) Czasem takie nazwy wiele obiecują :)
Niech więc sezon trwa i daje dużo radości! Dobrej pogody!
O.
Bardzo ciekawe zdjęcia :)
Ja najbardziej lubię jeździć rowerem. Przeważnie jeżdzę na osiedlu i szukam roślinnych okazów fotograficznych. Może jutro wybiorę się na dłuższą wycieczkę poza miasto.
Fotoart, mój rower po zimowej przerwie zregenerowany :)
I jak z wycieczką? Udała się?
O.
:), ktoś miał niezłe poczucie humoru nadając nazwę, czy ma to niejaki związek z zapachem ;)?
Jo, :) pachniało pięknie, lasem i polami ;) Z masłem nie miało niczego wspólnego ;)
O.
Piękne zdjęcia… :) Wiosenne wędrowanie po zimie ma swoje uroki…
Bajko, dziękuję :)
O.