Tradycji stało się zadość i również w tym roku nad Renem i rzeką Ruhr obchodzono hucznie Rosenmontag :)
O Rosenmontag pisałam już wielokrotnie, więc żeby się nie powtarzać, dziś tylko zdjęcia.
[nggallery id=225]
A na koniec: od kilku lat uczestniczę w tych obchodach, jako obserwator, bo do karnawałowiczów nie należę ;). Raz wybrałam się nawet do Kolonii, a tak to zaglądam do nas. Lubię sobie popatrzeć, jak przebrani są inni, ile fantazji w to włożyli, jak udekorowano wozy. Czasem złapię cukierasa albo kwiatka z wozu, czasem oberwę nimi ;) Folklor to bardzo ciekawa dziedzina życia społecznego ;) Ale wiecie co, ten tegoroczny podobał mi się najmniej z tych wszystkich, które widziałam. Mało fantazji, mało przebierańców, mało roześmianych twarzy. Taki karnawał, jaka kondycja społeczeństwa? Nie wiem… Ale miałam dzisiaj wrażenie, że jakoś tak smutno, mimo głośnej muzyki i zabawy…
Cudne zdjęcia kolorowych przebierańców. U mnie w mieście nie ma czegoś takiego.
Moniko, kolorowo, ale w ubiegłych latach było jeszcze lepiej :)
O.
A ja niedawno wrocilam z D. bylam z wnuczka, to jej pierwszy raz, nastroj fajny, mala zachwycona iloscia uzbieranych cukierkow, a mnie cieszy jej radosc w oczach, Helau:))
Pioterowa, w D-dorfie to się bawią na całego. I więcej przebierańców, i więcej wozów :) Fajnie, że Twojej wnuczce się podobało :)
O.
Az sie milo patrzy w obecnej szarzyźnie na te kolorowe ale i ciut kiczowate przebrania…
Nie wiem dlaczego, ale zawsze bylam przekonana, ze te obchody i celebrowanie odbywac sie musi w niedziele. A tu prosze : poniedzialek. To ci niespodzianka :)
Niko, a nawet wyjątkowo dzisiaj nie padało, ale zimno było. Ale przebierańcy się bawili, wprawdzie nie tak jak w poprzednich latach, ale przypuszczam, że i tak dobrze.
O.
Nie lubię klownów (a może nie tyle nie lubię, ile się trochę boję), ale podobają mi się te kolorowe zdjęcia. Tak pozytywnie się człowiekowi robi, kiedy na nie patrzy :)
Ken, och, to mam nadzieję, że ich na co dzień nie za wielu spotykasz. Ja mam obojętny stosunek do nich.
O.
Ciekawa impreza, bardzo ładne zdjęcia :)
Fotoart, :) na chwilkę się załapałam, bo tak to już znam ją na pamięć. Tyle, że trochę smutasów było.
O.
O dżizas, co za smutasy! Za pogrzebem z taką miną to można iść, a tu wyraźnie brak wodzireja!
IamI, J.Stuhr jest wspaniały, nie tylko w Wodziereju :)
O.
Może uboższy, ale za to ciągle bardzo kolorowy i to mi się najbardziej podoba. U nas takich kolorowych, roześmianych, pokojowych imprez brakuje, zaraz muszą być flagi i bijatyki.
Manitou, zobaczymy, co będzie za rok ;)
O.
A ja mysle, ze juz tyle w zyciu widzialas, ze trudno cie zaskoczyc.
Jezeli widzialas duzo takich karnawalowych pochodow to masz prawo zajac stanowisko i powiedziec, ze ten byl gorszy od innych. Tak to sie dzieje gdy nabieramy doswiadczenia.
Ataner, a ja tak lubię być zaskakiwana :)
Faktycznie, tych pochodów to się naoglądałam, ale ciągle jeszcze chce mi się na nie chodzić, żeby poobserwować ;)
O.