Rosenmontag na Renem

Piąta pora roku albo stan wyjątkowy albo po prostu karnawał nad Renem – Rosenmontag w Kolonii

W tym dniu prawie wszystkie drogi prowadzą do Kolonii! Dworce przepełnione, sklepy pozamykane,ludzie poprzebierani a policjanci w pełnej gotowości. Głośno, kolorowo i pełno.
Tegoroczny Rosenmontag postanowiliśmy spontanicznie spędzić w Kolonii, gdzie się odbywa największy pochód karnawałowy nad Renem. Kilkadziesiąt tysięcy innych ludzi również… Z racji tego, że tłumu nie znosimy, ponieśliśmy dziś duże straty na duszy :), niewielkie na ciele, ale wynagrodziliśmy sobie to wszystko zebranymi cukierkami, czekoladkami, bukiecikami kwiatów i pluszakami! Nauczona doświadczeniem z ubiegłego roku oczywiście optowałam za zabraniem większych toreb, więc kolega przyniósł mi torbę z IKEI… Wzięliśmy ją ze sobą! No bo przecież te tony słodkości, które przebierańcy rozrzucają – stojącemu na trasie przejazdu orszaku – ludowi, muszą się gdzieś zmieścić!:) A do tego tysiące bukietów róż, goździków, tulipanów…
Jak to było? Chleba i igrzysk? No to podobnie tu, tyle, że chleb zamieniono na czekoladki, a igrzyska na karnawał. I wszyscy się bawią. Raz w roku właściciele knajp, barów itp. mają taaaaki utrag ze sprzedanych trunków, które się leją strumieniami…
Niewiele osób się nie przebrało, my też nie, ale czekoladki łapaliśmy na równi z tymi przberanymi. Orszak był kolorowy, stroje niektóre bardzo wymyślne. Mnie najbardziej spodobali się kobziarze, którzy bardzo ładnie muzykowali.
Opuściliśmy Kolonię popołudniem, tam dopiero na dobre zaczynała się zabawa, która potrwa do białego rana. Każdemu to, co lubi. My mieliśmy frajdę, biorąc udział w święcie ludu (czyt. zbierając słodkości ;)). I to wszystko.
Mam tylko nadzieję, że służby porządkowe szybko uporają się ze śmieciami.

W ramach bezpieczeństwa własnego i aparatowego aparat zostawiłam w domu. Własnych zdjęć nie mam, ale tu można zobaczyć przebierańców z Kolonii.

*****
Komentarze:
dr_ewa999
23.02.2009 20:52
widziałam dzis krótka migawkę z imprezy w dzienniku telewizyjny, :)
obiezy_swiatka
23.02.2009 21:08
Dr_Ewo, no tak, to taka tutejsza rodzima tradycja a ciekawostka dla innych nacji :) Dobrego wieczoru! O.
chiara76
24.02.2009 14:52
ja wysłałam Ci wczoraj email, w którym pisałam, że nawet w Radio o tym mówili;) ale nic nie mówili o pluszakach. No, ja tłumów też nie znoszę, ale fajny pluszak wynagrodziłby mi niechęć do tłoku;))
gusiook
24.02.2009 18:10
witaj:) obiecane linki o decu: www.poppy.lap.pl/kursy/decoupage/index.htm , www.decoupage.art.pl/decoupage_na_szkle.php , www.kuradomowa.com/zrobtosama/decoupage_krok_po_kroku.html , asket.blox.pl/2007/10/Decoupage-krok-po-kroku.html . Dotyczą przede wszystkim pierwszych kroków w tej dziedzinie :)) Można znaleźć cos dla siebie:)) pozdrawiam:)))
obiezy_swiatka
24.02.2009 18:55
Chiaro, tak, pisałaś (dziękuję Ci za maila :)), że mówili w radiu. Fajnie, że mówią o kolorycie lokalnym w innych częściach Europy ;). Mnie się akurat trafił malutki pluszak, ale słodki. Dziewczyna obok mnie złapała kolorowego płóciennego clowna. Pozdrawiam ciepło! O.
obiezy_swiatka
24.02.2009 18:56
Gusiook, bardzo Ci dziękuję. Teraz tylko jeszcze muszę znaleźć czas na praktykę, ale teorię sobię przyswoję wcześniej ;) Pozdrowienia, O.
e.milia
25.02.2009 18:25
Fajnie tak przeczytać, jak ostatnie dni karnawału spędza się w innych krajach :) Świetny zwyczaj z tym łapaniem cukierków, pluszaków i kwiatów. A przebieranie się jest fajnie, tęsknię do balów przebierańców ;)
obiezy_swiatka
25.02.2009 21:20
Emilko, to łapanie to jest przednia zabawa. Nieważne ile się ma lat, łapią i maluchy i siedemdziesięcioletnie panie. I to z werwą :) Pozdrawiam serdecznie, O.
krogulec14
26.02.2009 08:08
Czy ta impreza to takie przerobienie pożegnania karnawału w Rio de Janeiro? Myślę, że to musi być znakomita zabawa :)
e.milia
26.02.2009 13:00
Tak właśnie myślę, że to musi być wspaniała zabawa!
obiezy_swiatka
26.02.2009 18:22
Krogulcu, nie sądzę, że to przeróbka, karnawał po prostu tu obchodzono najpierw jako bal maskowy, potem przeniosło się to na ulice. Zwykły lud też chciał „igrzysk”. Ale zabawa jest naprawdę dobra. I do tego nie trzeba alkoholu. :) Dobrego wieczoru, O.
obiezy_swiatka
26.02.2009 18:23
Emilko, tylko trzeba robić uniki, jak rzucają pudełkami pralinek ;) Pozdrawiam serdecznie, O.
kocurkowata
28.02.2009 20:24
Całkiem sympatyczna tradycja – jednak nie dla nieposkromionych łasuchów, takich, jak na przykład, ja;) Całuski:)
karolina_76
01.03.2009 09:44
Super :))) Takie imprezy są rewelacyjne :) Szkoda, że w naszym kraju nad Wisłą nie ma takich parad :)) karnawałowych… bo te, co są, to albo tępione, albo z zadęciem ehhh Pozdrowienia cieplutkie :)))
ja-zolza
01.03.2009 10:49
:))) suuuper, też bym tak chciała! :D uwielbiam słodkości :D
obiezy_swiatka
01.03.2009 18:27
Kocurkowata, wtedy można być łasuchem, bo jak się tak nałapiesz tych łakoci, to kalorii spalisz! :) i można łasuchować ;) Pozdrawiam marcowo, O.
obiezy_swiatka
01.03.2009 18:28
Karolinko, no nic nie poradzisz, ale może jakąś inną paradę przydybać? :) Uściski, O.
obiezy_swiatka
01.03.2009 18:29
Zołziku, chyba najlepszy ubaw jest w łapaniu :) Mordka! O.

1 comment on “Piąta pora roku albo stan wyjątkowy albo po prostu karnawał nad Renem – Rosenmontag w Kolonii

  1. Pingback: Rosenmontag | Zapiski Obieżyświatki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *