Napisane: 09.02.2009
Kiedy byłam mała, siadałyśmy wieczorami z Mamą przy oknie i patrzyłyśmy na spadający śnieg. Z przylepioną buzią do szyby słuchałam Maminych opowieści. O ludziach, o zwierzętach, o gwiazdach…
Najbardziej ciekawiły mnie te ludzkie historie.
Czasem brałyśmy album ze starymi zdjeciami i po kolei Mama opowiadała o rodzinie i znajomych. Szkoda, że nie byłam większa, bo dzisiaj przydałaby mi się ta wiedza.
Dziś sama wyciągam z szafy stare albumy z czarno-białymi fotografiami moich krewnych. Czasami tylko zamazane miejsce i data zrobionego zdjęcia jest dla mnie wskazówką. Tylko tyle, bo osoby uwiecznione na fotografii, nie są zbyt rozmowne. O części z nich mało posiadam wiedzy, aby wejść z nimi w „rozmowę”.
Dlatego próbuję szyć na miarę skrojone przeze mnie życiorysy, nierówno przycięte kawałki wiedzy zszywam z prawdziwym płótnem. Robię dziurki, przyszywam guziki, próbuję robić dobrą obrąbkę, żeby się nie pruły …
Przymierzam te życiorysowe wdzianka napierw na sobie i patrzę, czy mi w nich do twarzy. A potem zapraszam ich wszystkich po kolei i ciągle czekam na to, aż będą pasowały.
Wiem, że czekam na próżno.
*****
Komentarze:
Gość: PanGuma.pl, czz212.internetdsl.tpnet.pl
09.02.2009 13:41
tekstylne golemy złożone ze wspomnień i wyobrażeń?
obiezy_swiatka
09.02.2009 13:45
Właśnie. Tyle, że ja bym chciała dać im duszę…
kocurkowata
09.02.2009 19:29
Mam podobnie, tyle, że wiem już, że za większością z tych fotografii kryje się jakiś bardzo ciekawy żywot, a może bardziej, bardzo ciekawa historia. Nie każdy chce zostawić dla świata swoją ( w postaci przekazu dzieciom, np), nie każdy też chce takiej historii wysłuchać. I one wtedy umierają, nie ma ich. Niekiedy jednak te stare fotogramy mają szczęście i trafiają w ręce osób zaciekawionych, poszukujących… I ożywają. Pozdrówka:)
Gość: maran, dtmd-4db24e7d.pool.einsundeins.de
10.02.2009 08:29
Hm….raczej wszystkie rodzinne , stare fotografie znam. Babcia duzo mi opowiadala, i zapisalo mi sie w glowie sporo. Teraz tesc pokazuje mi stare rodzinne fotografie:)) Czyli pamiec rodzinna istnieje w mojej glowie. Musze to gdzies zapisac. Moja ciotka zeszla na emeryture, ale poniewaz czuje sie za mloda na tkwienie w domu i dzianie skarpetek zapisala sie na Uniwersytet trzeciego Wieku:) Swietna sprawa. Pisze wlasnie genealogie rodziny ze strony ojca…bardzo daleko zaszla, duzo odkopala. Nie moge sie doczekac, kiedy skonczy:) Pozdrawiam:)
chiara76
10.02.2009 12:50
ja też uwielbiałam jako dziecko wyobrażać sobie, jak ludzie żyją…a rodzinnych historii znam niewiele, z tych, czy innych przyczyn…
ekolozkaa
10.02.2009 15:36
Mnie również nie było dane poznać wielu rodzinnych historii, dlatego wyciągam od rodziców wszystkie takie ciekawostki, ile się tylko da. Miałam zamiar na 25-lecie małżeństwa moich rodziców pojeździć po rodzinie i nakręcić film zawierający opowiastki i wspominki z dnia ślubu moich rodziców. Niestety, choroba pokrzyżowała plany. Ale może jeszcze coś z tego wyjdzie, zobaczymy :) pozdrawiam!
obiezy_swiatka
10.02.2009 20:59
Kocurkowata, czasami ludzie po prostu nie chcą, aby ich historia poszła w „eter”. Z różnych względów. I trzeba to również zaakceptować. Ja lubię historie rodzinne ;) Dobrego wieczoru, O.
obiezy_swiatka
10.02.2009 21:01
Maranko, świetna ciotka! To mi się podoba! :) Ludzie, którzy nawet w podeszłym wieku czerpią radość z tylu okazji, które daje im życie. A drzewo genealogiczne to bardzo dobry pomysł! Będzie jak znalazł dla Twojej Marie :) Pozdrowienia, O.
obiezy_swiatka
10.02.2009 21:03
Chiaro, ja mam niedobór historii rodzinnych ze strony Mamy. Niestety, nie da się tego nadrobić. Zostały mi tylko fotografie, które nie za bardzo chcą ze mną „rozmawiać”. Czasem tak jest… Serdeczności, O.
obiezy_swiatka
10.02.2009 21:04
Ekolożko, może uda się następnym razem? Przecież nie trzeba czekać do okrągłej rocznicy. Rodzice na pewno by się z takiego prezentu ucieszyli! :) Dużo zdrowia dla Ciebie! O.
ja-zolza
10.02.2009 21:27
ale pięknie napisałaś…. :)) zaniemówiłam…
obiezy_swiatka
11.02.2009 10:08
Zołziku ;) :) :) Mordka, O.
jodo8
18.04.2009 22:45
Moja Droga cała moja rodzina uczestniczy czynnie w wpisywaniu danych, łacznie z wszelkimi ciekawostkami- w notatniku na www.interdrzewo.pl jest to taki twór gdzie wszystko możesz zbudować. Musisz tylko zorganizować kogoś na stałe jako administratora, który będzie zatwierdzał dane. Myśmy już doszli do XV wieku. Niezwykle ciekawa sprawa. A jaka lekcja historii!! pozdrawiam Joter
obiezy_swiatka
19.04.2009 19:47
Jodo, świetnie, że doszliście aż tak daleko! :) Ja znam takie strony, na jednej jest już nasze drzewo. Tyle, że we wpisie chodzi mi o rodzinie mojej Mamy i o jej skomplikowane losy. O.
0 comments on “Szwaczka”