Oczy kamienic po raz drugi

Pamiętacie notkę o oczach kamienic z Pirny? Albo o oczach włoskich kamienic?

Niedawno znowu trafiłam na niezwykłe dachy domów, tym razem w Rothenburgu ob der Tauber:

 

A tu jeszcze jedno oko kamienic z Pirny

Oczy kamieniec w Pirnie

Dla niektórych to zwykłe okna, inni zobaczą w nich oczy….;) Interpretować można na wszelkie sposoby…

A Wy jakie macie skojarzenia? Wielki Brat? Oczy szeroko otwarte?

29 comments on “Oczy kamienic po raz drugi

  1. Ja widzę oczy :) Fajnie to wygląda :)

  2. ..peryskopy na świat dla ludzi mieszkających na poddaszach :^) .. ślicznie je uchwyciłaś .. bardzo ciepło pozdrawiam :^)

  3. Oczy miejskiej lub wiejskiej duszy :-) Nie można się w nich przejrzeć, ale one widzą wszystko, widzą więcej…

  4. Uwielbiam, u nas też bywają:)

    • Obiezyswiatka

      Ikroopko, jak kiedyś je spotkasz, to może zrobisz im zdjęcie?
      Też je lubię.
      O.

  5. wygląda to pięknie, ale niepokojąco.
    kojarzy się niezbyt wesoło – z twórczością plastyczną osób cierpiących na schizofrenię
    (vide publikacje Kępińskiego). brrr…
    pisałem o tym, nie? jak przypadkiem udało mi się postawić właściwą diagnozę jednemu z młodopolskich rzeźbiarzy?

    • Obiezyswiatka

      Er, takie skojarzenia nie miałam…
      Kępińskiego czytałam, ale już daaawno.
      A co z tym młodopolskim rzeźbiarzem? Pisałeś o tym na blogu? Mógłbyś mi podać linka?
      O.

      • gdzieś o tym pisałem, ale nie w swoim blogu, gdzieś w komentarzach. myślałem więc, że może u Ciebie, a propos takich okien.

        otóż, gdy pierwszy raz zwiedzałem muzeum w Płocku (gdy jeszcze mieściło się w dawnym zamku) i znalazłem się w sali z rzeźbami Bolesława Biegasa, coś mi w umyśle od razu wykrzyknęło „schizofrenia!”. poczytałem potem co nieco, i okazało się, że „diagnoza” była trafna (chyba?).

        Kępińskiego… cóż, tylko przeglądałem :-) ale to wystarczyło – ilustracje też były.

        aha, a tak wyglądają rzeźby Biegasa:
        http://cdn2.all-art.org/artists-A/b11/Biegas/50a.jpg

        • no, ale na szczęście takie okno nazywa się „wole oko”… :-)

          • Obiezyswiatka

            Dzieł Biegasa nie widziałam, w sumie to prawie nic o nim nie wiem.
            Muszę przy odrobinie czasu poszukać coś o nim.
            Dziękuję za linka!
            O.

  6. Przypuszczam, że jest to celowe zdobnictwo. Okna i oczy, to się zawsze „kojarzyło”, a że Niemcy lubią rzeczy gemütlich i lubią przyciągać turystów, to robią te oczy domom. Całkiem zręcznie zresztą. Raczej bym te oczy zaliczyła do twórczości naiwnej.
    Chociaż mnie się nie skojarzyły z oczami rysowanymi przez schi, bo oni zapełniają nimi całe powierzchnie i to dopiero stwarza nastrój niesamowitości. Poza tym schi nie udają gdy rysują, a ci autorzy oczu domów puszczają do nas oko ;-)

    • Obiezyswiatka

      Almetyno, no chyba celowe….
      Jak oni do nas puszczają oko, to ja do nich też ;)
      O.

  7. Niebieskookie spojrzenie na świat :)

  8. Ten dom na mnie patrzy :)

  9. Bardzo ciekawe oczka :) Może te domy są żywymi stworzeniami ;)

  10. Jakby perskie oczko nam te domy puszczały! :-)))

  11. Super! Ja zdecydowanie widzę oczy :-)

    • Obiezyswiatka

      Agnieszko, ja też :) I cieszę się, jak znajdę przypadkiem takie dachy ;)
      O.

  12. Katarzyna S

    Polprzymkniete oczyska, jak zywe;)

  13. Wygladaja te okna jak zaspanego kota, ktoremu sie przeszkadza w drzemce ;) Typowo niemieckie klimaty

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *