w Schwerte.
Schwerte to jedno z mniejszych miast Północnej Nadrenii-Westfalii, które może pochwalić się długą historią. Nie jest to jednak miejscowość turystyczna, do której przybywają tłumy. To raczej spokojne miejsce, z małym starym miastem, kawiarnianymi ogródkami i dziećmi bawiącymi się na rynku.
Laternenweg
To, co mnie do tego miasteczka przyciągnęło, to tzw. Laternenweg – Ścieżka Latarni. Schwerte wpadło na pomysł, aby regionalne sagi, legendy i opowieści zaprezentować na jeszcze inny sposób niż poprzez słowo pisane czy mówione. I tak powstało 5 ścieżek tematycznych, z których każda jest osobną historią regionalną. Stacjami tych opowieści są latarnie miejskie, w których odpowiednio jedna z szybek zastąpiona została obrazkiem ilustrującym fragmenty konkretnej bajki. Autorką ilustracji jest rodzima artystka. Treść opowieści oraz plan z zaznaczeniem latarni można otrzymać w informacji turystycznej lub ściągnąć sobie jako pdf ze strony miasta. Tak więc zainteresowani, mali i duzi, mogą poznać historię regionu i miasta poprzez ciekawe opowieści i połączyć to ze spacerem przez stare miasto. (Wiem, że zaglądają tu również osoby z NRW, tak więc może to jest ciekawy pomysł na niedzielną wycieczkę? :))
Podobne projekty były już zrealizowane w kilku innych miastach niemieckich. A ja mam jeszcze w rękawie jeden wpis, też o latarniach, tyle, że o mówiących. Ale to już innym razem.
Poniżej kilka latarni ze Schwerte:
[nggallery id=217]
A Wy jakie macie zdanie o takim projekcie?
A tu link do kolejnego wpisu o latarniach – tym razem Mówiące Latarnie z Celle
Ależ tu się dzieje.
Jestem pod wrażeniem.
Szerokiej drogi życzę. I wygodnych butów. :)
Witaj Iwono, :)
Dziękuję, wygodne buty to podstawa :)
Pozdrawiam.
O.
W moim przypadku to wygodne buty i GPS – potrafię zgubić się wszędzie.
Sama również korzystam z GPS, technika nie jest zła ;)
O.
PS. Zbigniew Herbert mówił, że tylko takie miasta są czegoś warte, w których można się zgubić ;) Więc może i można to przełożyć na okolice?;)
Zgubić się można, byle znaleźć się w porę. :)
O tak, i tego się trzymajmy :)
O.
pomysłowość Niemców ciągle mnie zaskakuje pozytywnie, zawsze miałam wrażenie, że to taki trochę bez polotu i fantazji naród. pozdrawiam :)
Gwiezdna, takie bajkowe latarenki to połączenie przyjemnego z pożytecznym. Lampy, które i tak być muszą, zostały przy okazji pomysłowo wykorzystane:)- to jak dwa w jednym.
Dobrego wieczoru.
O.
Bardzo lubie tego typu atrakcje:)
Pierwsze moje skojarzenie to Wrocław i krasnale :)
Domi, i tym samym zwykłe latarnie przestają być takowymi, a krasnale pokazują się w innym świetle ;)
O.
Pomysł świetny – prosty, łatwy i nośny. Brawa dla autorów!
IamI, właśnie, prosty i w sumie też pewnie nie za drogi, nowych latarni stawiać nie musieli, a tylko wymienić szybkę. Mnie się podoba.
O.
A gdyby tak w Pacanowie przygody Kozioła w latarnie powkładać ? :) szkoda że u nas nie ma takich atrakcji. ( a może są tylko nie wiadomo jak ich szukać )
Pestko, szkoda, że do mnie nie zaglądają burmistrzowie ;) i inne osobistości, w rękach których leżą takie inicjatywy ;) A może zaglądają? :)
O.
Pewnie ciekawie wygląda to w nocy.
A propos Polski. Myślę, że i u nas można znaleźć takie miejsca, choć może cały czas liczą się u nas rzeczy wielkie, nie drobiazgi. A może po prostu nie są dość rozreklamowane? Sam do końca nie wiem, gdzie leży prawda?
Pozdrowienia
Slawnw, muszę podskoczyć tam kiedyś wieczorkiem, żeby zrobić zdjęcia. Też mi się wydaje, że może to wyglądać interesująco.
O rzeczach tego typu w Polsce trudno mi mówić, sama nie znam takich miejsc. Ja teraz rzadko bywam w kraju, a jak jestem, to raczej w sprawach rodzinnych i na krótko, więc na nowości nie starcza mi dni. W każdym razie takie elementy bardzo wpływają na atmosferę miasta. Drobiazgi, mały koszt niż przy monumentalnych rzeczach, a duży zysk (np. turyści).
Dobrego wieczoru! :)
O.
Pierwszy raz słyszę o czymś tak oryginalnym. Naprawdę świetnie ktoś to wymyślił.
Tylko latarnie muszą być w miarę nisko, żeby dojrzeć co trzeba. Ale to pewnie są takie nastrojowe , a nie wielkie latarniska jak na autostradzie, które można czasem spotkać nawet w malutkich miejscowościach w środku miasta… Będę teraz sobie oglądać wszystkie latarnie po drodze i sprawdzać czy by się nadały :)
Niko, ja mierzę 166 cm wzrostu, do wysokich więc nie należę i nie miałam problemu z zobaczeniem szkiełek. To są latarnie zwykłych rozmiarów.
Super – w takim razie jak znajdziesz interesujące lampy, to daj znać :)
O.
Uwielbiam takie projekty! Wnoszą troszkę magii do codzienności i niezmiennie wywołują uśmiech :)
Mad, właśnie, są niezmiernie sympatyczne :)
O.
No, no! Świetna sprawa. Miejscowa artystka niczego sobie (kto to, czy szerzej znana?). Ciekawe jak na to wpadli, czy siedział trust tęgich głów, czy świężo zatrudniony profesjonalista od marketingu czy może sama artystka lub jej sąsiadka natknęła się w kawiarni na burmistrza i napomknęła, że ma pomysł.
Wiesz jaka jast geneza ścieżek opowieści?
Almetyno, ja tej artystki nie znam, ale ja ze Schwerte mam mało wspólnego, te latarnie to był taki magnes dla mnie. Z tego, co słyszałam, to inicjatorem projektu był Heimatverein, ale od kogo wyszedł pomysł, nie wiem. W każdym razie jest świetny. Oni zaczęli w 2009 r., stopniowo wymieniali szkła w latarniach jako elementy jednej opowieści. Jesienią 2012 zakończyli projekt, którego efektem jest 5 latarnianych sag :)
O.
Heimat wiem :-) Verien już gorzej, ale zusammen wrzuciłam do tłamaczarki i mamy cudny efekt. Mimo pewnej dziwaczności tłumaczarkowej, wszystko da się „wyczaić”. Super sprawa!
„Heimatverein
Miejscowy klub jest klubem , który postawił sobie za cel, cechy i tradycje , aby utrzymać wioskę lub region, w celu zachowania i promować członków ich domu czuć podłączone.
Kluby są w szczególności poprzez ruchu ojczyzny z końca 19 Wieku pojawiły.”
Itd, sporo tego, pochodzi z de.wiki
Lecę pośnić, od kwadransa mamy środę.
Miłych snów Tobie i Twoim Gościom!
Alemtyno, przepraszam, ale szybciej było mi napisać Heimatverein niż Towarzystwo Przyjaciół Ziemi..
Mam nadzieję, że sny miałaś dobre. Ja już spałam, zwykle wstaję o kosmicznej porze, kiedy budzik wskazuje 5 i jakieś -dzieścia minut ;)
O.
Wspaniały pomysł, piękne latarnie i ciekawy wpis :)
Fotoart, dziękuję :) A pomysł dobry jest :)
O.
U nas też bywają ciekawe pomysły
http://mw2.google.com/mw-panoramio/photos/medium/52034007.jpg
Ta rzeźba „idzie” po linie nad ulicą. Nie ma żadnych bocznych mocowań. Półtora roku temu było tych postaci więcej.
I bardzo dobrze, że są takie pomysły. Świat bez wyobraźni i fantazji byłby okropny…
O.
mi się bardzo podoba. I chętnie bym go zobaczyła u siebie w mieście.
Spa, no to skrzyknijcie się u Was :) Inicjatywa obywatelska może dużo.
O.
bardzo podoba mi sie pomysl!
Moniko, :) To widzę, że dużo osób jest za :) Super.
O.
Świetny pomysł. Latarnie same w sobie już piękne, a z tymi obrazkami jeszcze zyskują uroku.
Manitou, :) Trafili z tym pomysłem.
O.
Pingback: Mówiące Latarnie w Celle