Najstarsze metro na świecie obchodzi dzisiaj 150 urodziny :)
10 stycznia 1863 – to ważna data dla Londynu i dla innych miast, które jego wzorem postawiły na komunikację (przynajmniej częściowo) podziemną. Miliony ludzi na całym świecie korzysta codziennie z podziemnych korytarzy. Metro stało się nieodłącznym elementem wielkich metropolii. Podziema sieć torów kolejowych i ich stacje to jakby inny wymiar życia miasta.
Już kiedyś wspominałam o mojej sympatii do tego środka komunikacji, więc żeby nie zanudzać kilka impresji z londyńskiej tuby ;)

A u nas tak go jeszcze mało :) Może kiedyś stanie się standardem i oczywistą oczywistością.
Pozdrawiam! :)
Ken, mało, mało, ale może kiedyś ;)
O.
Fascynacju podzielaju, ale ja jestem kopnięty pod względem szynowym, więc takoż i nieobiektywny. A tubie życzę kolejnych stuuuu pięćdziesięciu!
IamI, :) no wiem :) Piękna ta Twoja nieobiektywność :)
Tak, niech tuba dalej sobie trwa i służy ;)
O.
A ja za metrem nie przepadam. I z wzajemnością – kilka lat temu udało mi się nawet nieźle pobłądzić. Była to jedna ze stacji w Londynie, która następnego dnia została potraktowana przez terrorystów materiałami wybuchowymi.
Za to bardzo lubię chodzić. Górą. :)
Iwono, chodzić to ja też bardzo lubię, piechurką jestem niezłą ;) Ale metra są zjawiskowe :)
Tak, niestety, są też celem ataków terrystycznych, ale co dzisiaj ich celem nie jest? Szkoły, biura, lotniska, kościoły, metra, autobusy…
O.
W pierwszej chwili pomyślałam że chodzi o hotele z tubami do spania :) Mnie się metra też podobają – chociaż znam tylko praskie. I zbładziłam na nim :) Top Londyńskie też miałam zobaczyć ale niestety zamach pokrzyżował plany – mieliśmy jechać następnego dnia do Londynu. I lubię sobie na ludzi w metrze patrzeć :)
Pestko, :) Praskie jest piękne :), ja błądziłam długo u nas w jednym z miast Zagłębia Ruhry. Do tej pory, jak tam jestem, muszę się zastanowić, w którą stronę iść ;) Ja też lubię obserwować pasażerów metra, czasem chętnie bym wyjęła aparat i zatrzymała ich w obiektywie, ale nie mam śmiałości…
A do Londynu może jeszcze się kiedyś wybierzesz…
O.
Szkoda, ze w Polsce nie można sobie za dużo metrem pojeździć ;)
Mad, może kiedyś ;)
O.
pociąg to jest to, a pociąg podziemny to nawet jeszcze lepsze to :)
Gwiezdna, :)
O.
Nie pamietam juz ktory to numer linii, ale jest tam jedna taka, w ktorej ma sie wrazenie, ze to lodz podwodna. Bedac wewnatrz nie ma w wagonie plaskiego sufitu, jest on bowiem polokragly. A ze chyba jedna to z najstarszych linii to i wagony sa mniejsze i jakos tak wszyscy sa jedni na drugich, no tak bardzo intymnie. :)
Inne inie sa juz zupelnie normalne…
O metrze moge pisac poematy. Wole nie liczyc od ilu lat ile czasu tygodniowo spedzam w metrze… Po prostu temat rzeka. Oczywiscie najlepiej znam metro paryskie, krote „praktykuje” od ponad 20 lat. Niego mniej doglebnie brukselskie „praktykowane od nieco ponad dwoch lat”. O kazdej stacji moznaby napisac ksiazke. A przeciez londynskie metro jest duzo starsze od paryskiego. Zawsze mnie fascynowalo, jak w tamtych czasach budowano bez koparek, komputerow itd…..
Niko, tak, też tak myślę, że każda ze stacji jest dobrym tematem :)
Właśnie wczoraj rozmawialiśmy z Panem W. o tamtych czasach, jak budowano. W ogóle jak wpadli na ten pomysł. Bo przecież już 1863 metro działało, więc pomysł był dużo wcześniej.
O.
Metro w Londynie zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Do tej pory mnie fascynuje. Patrząc na Twoje zdjęcia, wszystko mi się przypomina. Choć chyba nie chciałabym tych tuneli przemierzać sama. Coś w nich strasznego.
Pozdrawiam :)
Gusiook, jak to sama? Przecież tam jest pełno ludzi, prawie zawsze…
O.
No jednak nie zawsze. Nie na wszystkich stacjach.
Mnie się jeszcze całkiem samiutkiej metrem nie zdarzyło jechać tu w Niemczech, ani w innych krajach. Nawet jeżdżąc pierwszym i ostatnim metrem zawsze kogoś spotykałam. Jak jeździłam regularnie, to często trafiałam na tych samych ludzi. Owszem są pustawe stacje, ale w kolejce przynajmniej jeszcze jedna osoba. Może kiedyś uda mi się trafić na pustkę.
O.
Warszawskie metro niewielkie, ale bardzo ładne i prawie bez reklam. Jak skończą drugą nitkę, to już będzie podstawowy szkielet pozdziemia.
Reklamy w paryskim mi zawsze przeszkadzają, a innych miast z metrem prawie nie znam.
Pozdrawiam
Almetyno, ja warszawskiego nie znam, ale może się w tym roku zapoznam, bo planuję kilka dni w Warszawie. Jak nie ma reklam, to super :)
Dobrego wieczoru!
O.
Jak sobie pomyślę, co w jakim miejscu była Polska te 150 lat temu… Niewiele się zmieniło w tym temacie, nadal żadne polskie miasto metra z prawdziwego zdarzenia nie ma.
A londyńskiej staruszce wypada życzyć tylko kolejnych 150 lat ;-)
Manitou, staruszka, ale świetnie się trzyma ;) Idzie z duchem czasu.
No tak, myśmy wtedy mieli inne sprawy na głowie…
O.