Karosta

Karosta

Napisane: 15.11.2010
Odwiedzam ją zwykle latem. Może to i lepiej. Jesienią i zimą wyglądałaby na jeszcze bardziej opuszczoną niż jest w rzeczywistości.
Tak bardzo różni się od pozostałych, kolorowych, części Lipawy.
Przez lata tętniła życiem, dzisiaj trwa w samotności i pustce.
Prawie cały wiek dwudziesty była sowiecką dzielnicą wojskową w Republice Łotewskiej. Aż tak ważną, że jej nie było na mapie. Obrona celów strategicznych imperium.
Teraz, kilkanaście lat po opuszczeniu przez żołnierzy radzieckich, próbuje nadal żyć. Próbuje…
Nie ma tu niczego wielkiego do podziwiania. Szarość, pustka, wiatr od morza, który trzaska oknami bez szyb… Koty dawno pouciekały.
Tylko gdzieniegdzie znak, że ktoś tu mieszka – wywieszone pranie, wózek przed opustoszałym blokiem z wielkiej płyty, brzęk tłuczonego szkła, metaliczny śmiech zza rogu…
I tylko ten wiatr od morza i samotni goście przechadzają się uliczkami lipawskiej Karosty…

Jak mnie jest szkoda, że takie miejsca rzadko kiedy dostają drugą szansę…

*****

Komentarze:

chiara76
15.11.2010 13:17
depresji można dostać od samego patrzenia…coś jest w takich miejscach, zdają się mieć jakąś dziwną aurę…pozdrawiam Obiezy_swiatko.
greta_a
15.11.2010 15:50
Smutne są takie miejsca bardzo, jakby już za życia skazane na niebyt.
agpagp
15.11.2010 19:28
a ja tak sobie myślę że czułabym się dobrze w takim miejscu …
fusilla
15.11.2010 20:04
Przygnębiające miejsce, gdyby nie morze!
obiezy_swiatka
16.11.2010 00:11
Chiaro, tak, są jakieś przygnębiające. A szkoda, bo przecież można by je było inaczej wykorzystać. Ciepło pozdrawiam! O.
obiezy_swiatka
16.11.2010 00:12
Greto, i takie zapomniane. Ja bym im życzyła drugiej szansy. O.
obiezy_swiatka
16.11.2010 00:13
Pestko, to trochę zapomniany kawałek ziemi, ja się tam dobrze nie czułam, chociaż to, co lubię najbardziej jest samotność i pustka. Ale tu było inaczej. O.
obiezy_swiatka
16.11.2010 00:14
Fusillo, morze piękne :) O.
lidka1810
16.11.2010 09:46
czytać hadko! rusztowanie widzę przy tym pięknie pękatym dachu, więc może jednak jest nadzieja? :) wyczytałam, że ruiny fortyfikacji przyciągają artystów i turystów a to więzienie, to mają takie przepiękne, że dałabym się zamknąć! Dzięki Obieżyświatko, że zabierasz mnie w takie miejsca :)
obiezy_swiatka
16.11.2010 16:33
Lidko, ale nie ma za co :) Ja Karostę odwiedziłam trzy razy, ostatni raz w 2008, może od tego czasu się coś zmieniło? Może teraz już bardziej tętni życiem? Nie wiem, ale tęskno mi za wyprawą w tamte strony i chyba się za rok wybiorę, zobaczę. Dobrego popołudnia! O.
konfli-ktowa
16.11.2010 17:34
Chyba chciałabym się tam powłóczyć w samotności. Od czasu do czasu lubię pobyć sam na sam ze swoimi myślami. To miejsce wydaje mi się idealne :)
obiezy_swiatka
16.11.2010 18:00
Konfliktowa, tam nie było prawie nikogo, więc miejsce na pobyt sam na sam ze swoimi myślami się nadaje :) O.

1 comment on “Karosta

  1. Pingback: Osiedle-widmo

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *