0°0′E
Lubię różnego rodzaju ciekawostki geograficzne. Podczas tegorocznej podróży trafiłam dwa razy na południk zerowy, dzielący naszą piękną planetę na półkulę wschodnią i zachodnią: w Greenwich i w Peacehaven (prawda jaka piękna nazwa?:)). Z czego do przyjemniejszych należał stop w Peacehaven, gdzie bez tłumu mogłam sobie spokojnie pokontemplować i południk zerowy, i błękitne morze i białe klify… W Greenwich było zdecydowanie inaczej. Królewskiego Obserwatorium nie odwiedziłam, gdyż czas oczekiwania na wejście przekraczał 90 minut… Nie, tak dużo czasu stać nie chciałam. Zwłaszcza, że „nowy” południk przebiega przez park, co też nasz gps potwierdził ;) Ale następnym razem, przy odrobinie więcej czasu, chętnie zaglądnę do Obserwatorium. Tym razem zadowoliłam się ogólnie dostępnym znacznikiem południka zerowego tuż przed bramą Obserwatorium. Taka wersja „light” ;)
A to morze było i tak najpiękniejsze…
również lubię geograficzne ciekawostki, atoli ta jest trochę podejrzana, jako wytwór umowy, a raczej zmowy międzyludzkiej i międzynarodowej. dlaczego „0” jest akurat w Perfidnym Albionie? a może lepiej, żeby ten południk przebiegał przez moją kuchnię, hę?
równik, zwrotnik, koło podbiegunowe – to ja rozumiem, to sprawy obiektywne i samoistne.
tym niemniej, widoczek z jachtem na morzu bossski… ;-)
Er, tak, tak, właśnie dlatego mi się nie chciało stać tyle czasu, bo to umowne, a nie naturalne. Podobnie myślę.
A to morze miało taki cudny kolor….
O.
w kolejkach też nie lubię stać :)
faktycznie tylko ciekawostka … kiedyś oglądałam jakiś program podróżniczy gdzie bohater obserwował siłę Coriolisa – dwa krany , dwa zlewy bo dwóch stronach równika :) o i to mi się podobało :)
mnie stateczek nie urzekł ale te klify !! niesamowite!!
Pestko, dla mnie kolejka to trauma z dzieciństwa, musiałam stać i stać, i stać i nic nie dostać ;)
Ciekawostki geograficzne to ja chętnie poznaję ;)
Klify w słońcu i przy tym kolorze wody to po prostu bajka, wcale mi się nie chciało stamtąd odejść.
O.
Piękne to Peacehaven, warte swojej nazwy ;)
Pozdrawiam :)
Manitou, tak, tak :)
O.
Te białe klify, fantastyczne! Zawiszczam! ;-)
Fusillko, ;) i mnie się podobają :)
O.
Obieżyświatko i Bywalcy! Jak miło znów tu zajrzeć, jak miło zobaczyć tyle ciekawych wpisów i tyle pięknych zdjęć! Południk zero jest magiczny, szczególnie jego morze widziane z klifu. Spokój i zagrożenie, cudo ;-) Dzięki temu CO w Zapiskach i JAK w Zapiskach czuję się „uładzona”. Pozdrawiam wczesnojesiennie :-)
Almetyno droga, miło, że jesteś :)
Cieszę się, że zaglądnęłaś i to, co zobaczyłaś, wpłynęło na Ciebie pozytywnie :)
Serdeczności!
O.
Ostatnio przejezdzajac przez Londyn zobaczylam tlumy przed muzeum Historii Naturalnej chyba, czy moze A&V, nie pamietam. Strasznie mnie to zdziwilo wtedy, bo ja bylam w wielu londynskich muzeach, w niektorych wielokrotnie i nigdy w kolejkach nie stalam. ba, ja nie wiedzialm, ze kolejki istnieja! Stasznie mnie to zjawisko zaabsorbowalam, myslalam dlugo i w koncu wymyslilam, ze to moze dlatego, ze wakacje byly, a moze weekend i tak duzo turystow z calego swiata sie nazjezdzalo? Greenich tez mi sie takie zapomnianie wydalo, moich kilku znajomych, ja i jeszcze moze z piec osob krecacych sie i robiacych zdjecia. .. Ja nie wiem, czy my o tym samym Greenwich:)
Moniko, :) nawet nie wiesz, jak mnie podbudowałaś na duchu, to może ja mam następnym razem szansę, że nie będę stała w kolejkach? :) W każdym razie spróbuję.
Ale pewnie to tak, jak piszesz, wakacje i weekend, więc turyści szturmują ;)
O.
Ach te klify i lazurowe morze! Wspaniałe widoki. Mnie już nosi, potrzebuję gdzieś wyjechać, choćby na krótko ;)
Trajbajowa, :) to pakuj plecak/walizę i w drogę :)
O.
Heh, „Pierwszy Sklep na Świecie” :) Dobre!
:)
O.