Skagen, Dania. Idziemy przez las piaszczystymi ścieżkami. Pachnie sosną, słońcem i wiatrem. Jest zielono-niebiesko-wrzosowo… Zbliżamy się do morza. W oddali – między wydmami – wznosi się dumnie wieża z ceglastym dachem. Biel jej fasady bieli się jeszcze wyraźniej na tle ciemnych chmur, które nadciągają znad morza. Przymykam oczy, bo biel odbija słońce i razi mocnym światłem.
Jest pięknie.
Podchodzę do samotnie stojącej wieży. Dotykam jej białych ścian. Widzę portal, który znajduje się bardzo nisko, muszę się schylić, aby go dotknąć. Tylko tyle zostało z największego kiedyś kościoła w okolicy. Wybudowano go nad samym morzem w XIV w. i poświęcono św. Wawrzyńcowi. Ale z biegiem lat ruchome wydmy coraz bardziej zachłannie zawłaszczały ten teren. Prowadzono więc nierówną walkę z silniejszą naturą. Ostatecznie pod koniec XVIII w. ludzie poddali się, świątynię zamknięto i częściowo rozebrano. Została tylko ona – biała wieża z ceglastym dachem, z roku na rok coraz mniejsza…. Strażniczka dawnych czasów. Den tilsandede kirke – kościół pod piaskiem.
Smutne, ale urocze.
Artdeco, niestety, trudno wygrać z naturą. Ale to, co pozostało, wygląda pięknie.
O.
Identyczną wieżę spotkałam jeszcze w innej okolicy Jutlandii. Myślałam, że to ta sama, ale widzę że ta ma własną historię. Dania jest obłędna. Nigdzie nie spotkałam takiej przestrzeni i takiego światła, jak tam.
Tavelling Milady, o, ja spotkałam bardzo wiele miejsc, gdzie światło jest jeszcze piękniejsze – np. Orkady albo Wyspy Szetlandzkie czy niektóre regiony USA. Ale zgadzam się, że Dania jest bardzo interesująca. Bardzo chętnie ją odwiedzam.
O.
Zachwycajmy się, póki jest:)
Ikroopko, o tak, właśnie! To jest bardzo dobre nastawienie.
O.
jak zwykle ładnie opowiedziane i pięknie zilustrowane.
Er, dziękuję Ci i cieszę się, że Ci się spodobało :)
O.
Masz dar do wynajdywania baśniowych miejscówek <3
Dominiko, dziękuję :) Staram się, jak mogę :)
O.