– czyli jesteśmy w San Francisco.
Nie, o Golden Gate Bridge nie zapomniałam, notka o tym pięknym moście była już na blogu – Mgła, Golden Gate Bridge i kolibry.
Dzisiaj zapraszam Was za to na kilka impresji z tego bardzo ciekawego miasta.
Strome ulice San Francisco, po których jazda wymaga przyzwyczajenia; piękne wiktoriańskie kamienice Malowane Damy – Painted Ladies na Placu Alamo, króciutka ulica Lombard – Lombard Street pełna zakrętów, tramwaje linowe – Cable Cars i mgła…
Spędziłam w San Francisco tylko jeden dzień, ale bardzo mnie to miasto zaciekawiło.
Już sama jazda po tych stromych ulicach była przygodą (rada dla osób mojego wzrostu, czyli metr sześćdziesiąt z kawałkiem: opuszczenie samochodu najlepiej udaje się przez wysok ;), szybsze to i efektywniejsze niż mozolne gramolenie się z auta, kiedy stopy nie sięgają ulicy ;). Uwierzcie mi, sprawdziłam to kilkakrotnie ;)).
Kolorowe kamienice – Painted Ladies są naprawdę piękne. Zwłaszcza detale fasady. Z pobliskiego skweru rozciąga się piękny widok na miasto, często wprawdzie okrytego mgłą, ale warto poczekać, aż wiatr rozgoni nieco mleczną zasłonę.
Lombard Street przeoczyć się nie da. Oprócz samochodów, które pomalutku pokonują ok. 100 metrów wąskiej ulicy z kilkoma zakrętami, stoją tam setki turystów z aparatem w ręku. I ja tam byłam, zdjęcia porobiłam ;), ale i tak lepszy widok na ulicę ma się z lotu ptaka (tak przypuszczam).
Cable Cars, czyli tramwaje linowe – trudno sobie wyobrazić San Francisco bez tego środka lokomocji.
Jest i inny symbol miasta – Transamerica Pyramid, najwyższy budynek San Francisco. Mgły oczywiście zabraknąć nie mogło ;)
I jest nowoczesne miasto, z drapaczami chmur, pomiędzy którymi można spotkać przycupnięte starsze budynki.
A na koniec serdeczne pozdrowienia dla polskiego sklepu w San Francisco, w którym bardzo smacznie się obkupiliśmy :).
Aż chce sie kupować bilety :) Piękne zdjęcia!
Karolino, no to nie ma czasu do stracenia :)
Dziękuję!
O.
Powiem Ci, że jak na jeden dzień to sporo zeszłaś i dużo zobaczyłaś.
Jest kilka ładnych parków w SF i dzielnic, które warto zobaczyć, ale pamiętam też nas, ile zeszliśmy 1 dzień…omg.
Ewelino, kto rano wstaje, ten może zobaczyć bardzo dużo. W czasie podróży śpię bardzo mało.
O.
Oglądać San Francisco można stale i wciąż, i nigdy nie będzie za mało! :-))))
Fusillko, zgadzam się :)
O.
Piękne zdjęcia. Cudna zabudowa. Jestem pod wrażeniem. Super
Dziękuję Basiu.
O.
ciekawie na pewno. czy pięknie? nie da się powiedzieć.
aha, w Warszawie też jest taka Lombard street:
https://goo.gl/maps/jNjF7gbZ6xB2
;-)
pozdrawiam.
Er, mnie się podobało, zwłaszcza, że widziałam bardzo dużo brzydkich miast. W San Francisco było inaczej.
A tej ulicy nie znałam, ale ja Warszawę znam niezbyt dobrze :)
O.
jak łatwo się domyślić, jest to porównanie MOCNO na wyrost ;-)
Oczywiście!
O.
Nawet jeden dzień, a ile wspaniałych wrażeń! Painted Ladies i Lombard Street wyglądają jak z bajki. :)
Olu, kiedyś być może tam wrócę. Ale na pierwszy raz jeden dzień mi wystarczy :) Zwłaszcza, że ja chciałam pozwiedzać parki :)
O.
Kamieniczki przeurocze! Nie przepadam generalnie za miastami ale SF w Twoim obiektywie wygląda bardzo zachęcająco. Tylko te ulice…nie wyobrażam sobie parkowania tam!! ;)
Dominiko, ja też nie. Ale lubię ciekawe urbanistyczne rozwiązania.
Parkowanie było śmieszne ;)
O.
PS. Dziękuję!