Zanim wrzucisz - pomyśl, segregacja śmieci

Zanim wrzucisz – pomyśl

O segregacji śmieci w Niemczech.

Śmieci, śmieci, śmieci…

Niedługo w nich utonę, bo co tylko zaglądnę do polskojęzycznego internetu, trafiam na śmieci jako wiadomość dnia. I mnie to irytuje, a zirytowana Obieżyświatka to nie jest dobry pomysł. Ale do rzeczy. Jak usłyszałam, że i Polska będzie segregować śmieci, to się ucieszyłam. W końcu! Czasu do przygotowania się było sporo. Myślałam, dadzą sobie radę. Ostatecznie nie jest to pierwszy kraj, który wprowadza recykling, można czerpać z cudzego doświadczenia i uczyć się na błędach popełnionych już przez innych. Tak sobie myślałam na początku… Przeszło mi, kiedy zaczęłam trafiać na różnego rodzaju artykuły o problemach ze śmieciami, zanim się w ogóle wszystko na dobre zaczęło. I z dnia na dzień było coraz gorzej. Najpierw myślałam, że portale gazetowe znalazły sobie „dobry” temat na wakacje. Latem nie ma o czym pisać: politycy mają przerwę, szkoły też, ludzie zapadli w sen letni albo dostali gorączki podróżnej, a ileż można pisać o spadających ramiączkach od staników „gwiazd” wszelkich, tak więc śmieci – jakkolwiek temat grząski i niezbyt wysoki – nadają się na zatkanie dziury letniej. No po prostu sensacja – segregacja śmieci. To tak, jakby nikt przed nami nie doświadczał tego procesu… Zrewidowałam swoje zdanie po rozmowach z przyjezdnymi Polakami, których spotkałam w Niemczech oraz po kilku wpisach cenionych przeze mnie blogowiczów, w których to opisywali absurdalne przypadki przy dzieleniu śmieci.

I już nie mogę o tym czytać, o absurdach na ulotkach, co wrzucać, czego nie wrzucać, o tym, że urzędnicy odbywają dopiero teraz szkolenia z tego zakresu (urzędnicy, mieliście tyle czasu…), że wszystko odbywa się tak, jakby to była spontaniczna akcja, bez przygotowania, ale chyba najbardziej irytuje mnie fakt, że poprzez całe to zamieszanie, zalety segregacji śmieci straciły widocznie rację bytu… Zirytowani obywatele nie myślą o tym, jakie zalety przyniesie ta ustawa i trudno im się dziwić, skoro akcja informacyjna kuleje (oględnie mówiąc)…

Od kilku lat mieszkam w Niemczech, gdzie segregacja śmieci to już powszedniość. Ale wiem, że i u nich nie obyło się bez problemów. Teraz jednak wszystko gra. Jednak moje tutejsze początki przyjaźni z różnokolorowymi pojemnikami byly okupione zwątpieniem, czy ja aby na pewno dobrze wszystko dzielę! Bo jeśli nieodpowiednio, to może się zdarzyć, że firma odpowiedzialna za wywóz któregoś z rodzajów śmieci, ich po prostu nie wywiezie!

Jako osoba sumienna, postanowiłam się dowiedzieć u źródła, jak ja mam te śmieci dzielić, aby uniknąć pomyłek. Napisałam więc grzecznego maila do Miejskiego Zakładu Wywozu Śmieci. Instytucja oddzwoniła do mnie jeszcze tego samego dnia (sic!), wytłumaczyła mi wszystko przez telefon i dodała, że wysyła mi dodatkowo broszurki pocztą! Broszurki dostałam na drugi dzień.

Tak wiec dość szybko, ku mojej uciesze, stałam się mistrzynią w sortowaniu śmieci! I najostrzejszym stróżem stojącym na straży domowej gospodarki śmieciowej, to z kolei ku uciesze Pana W., który chociaż wychowany na sortowaniu, czasem myli sobie pojemniki (wymówka: bo przedtem ten stał gdzie indziej ;)) – dobra, dobra, znamy takie wymówki).

W obejściach przydomowych czy przy blokach znajdują się zatem nastepujące pojemniki:

1) Gelbe Tonne (żółty pojemnik) – pojemnik na tworzywa sztuczne

2) Graue Tonne (szary pojemnik) – pojemnik na mieszane śmieci

3) Braune Tonne (brązowy pojemnik) – pojemnik na odpadki biodegradalne

4) Blaue Tonne (niebieski pojemnik) albo Altpapier (po prostu stary papier) – makulatura

5) Weissglas (biale szkło)

6) Grünglas (zielone szkło)

7) Braunglas (brązowe szkło).

Z tego standard to te pierwsze trzy. Inne stoją po prostu na osiedlu w pewnych miejscach, ale nie przy każdym domu.

Niemieckie pojemniki na różnego rodzaju szkło oraz na makulaturę
Niemieckie pojemniki na różnego rodzaju szkło oraz na makulaturę
Niemieckie pojemniki na różnego rodzaju szkło
Niemieckie pojemniki na różnego rodzaju szkło
Norweskie pojemniki
Norweskie pojemniki

 

 

 

 

 

 

Tak więc u mnie w kuchni stoi kilka pojemników: jest pojemnik na odpadki z zielonym punktem recyklingu, które wrzucam do żółtego pojemnika – uff, dlaczego zielony punkt i żółty pojemnik, a nie np. zielony punkt, zielony pojemnik – nie wiem, dziwi mnie to trochę, bo Niemcy zazwyczaj logiczni są a to zestawienie kolorów nie za bardzo, ale co tam. To tu trafiają kubeczki po jogurtach, złotka po masle, kartony po mleku itp. Dalej, brązowy pojemnik na odpadki  – uschnięte kwiatki, obierki z jarzyn, skorupki z jajek, fusy itp.; szary pojemnik – tzw. Restmüll – Resztki mięsa, z gotowania, artykuły higieniczne itp. Zasada jest taka: jak nie jesteś pewny czy pasują do żółtego czy brązowego, to wrzucasz do szarego ;). Oprócz tego stoi sobie skrzynka na papier, stare gazety, pudełka kartonowe itp. – to ląduje sobie miekko w kontenerze na stary papier. Poza tym mam skrzynkę na słoiki i butelki, które czekają na nasze zmilowanie, żeby je w końcu wrzucić, do któregoś z trzech pojemników na szkło.

A jeszcze o czystości odpadków: chodzi o to, aby do kosza z recyklingiem nie wrzucać np. jogurtów z zawartością (wtedy to jest szary pojemnik), wystarczy jak się wyskrobie łyżeczką. Śmieci tu nikt nie myje.

Ogólna obowiazująca zasada: zanim wrzucisz – pomyśl :)

Jeśli chodzi o śmieci typu sprzęt elekt., lodówki, lakiery, puszki po farbach itp. to są specjalne punkty, gdzie się je zawozi, ew. miasto odbiera je spod domu (tzw. Sperrmüll). Co do butelek po napojach to w Niemczech obowiązuje kaucja, czyli puste plastikowe butelki wędrują z powrotem do sklepu.

Szybko nauczyłam się segregacji odpadków i jestem jak najbardziej za. Mam nadzieję, że i Wy ją polubicie i mimo absurdów nie dacie się zwieść z drogi, która przyszłościowo opłaci się naszej planecie. Trzymam kciuki! :)

 

26 comments on “Zanim wrzucisz – pomyśl

  1. Ja tez jestem jak najbardziej za i mimo, iż w każdej w moich Arkadii zasady sortowania są inne, to nie myli mi się. Kwestia nawyku. I gdy jestem gdzieś na wyjeździe i przyjdzie mi wrzucić np papier do zwykłego śmietnika ( bo nie ma innego), to czuje się jakbym popełniała wykroczenie :))

    • Obiezyswiatka

      Niko, zgadzam się, nawyk. I ja mam podobnie, że jakoś dziwnie się czuję, jak muszę wyrzucić śmieci nieposortowane ;)

  2. u nas na osiedlu zbieraja recykling co dwa tygodnie niestety wszystko do jednego wozu bez wzgledu co ma sie w koszu. Takie kolorowe pojemniki sa tylko przy sklepach i kilka w centrum miasta i tylko trzy wersje: papier, plastyk, butelki :)

  3. jakieś nowe pomysły. posegregowałem ale i tak jak zwykle wywiozłem śmieci do lasu, gdzie jest przecież ich miejsce.

  4. Ja muszę powiedzieć że zgłupiałam. Bo w UM usłyszałam coś innego niż od firmy wywozowej. I komu wierzyć z tymi kubkami po plastikach?
    A prawda jest taka że w czasie ostatniej jazdy rowerem odkryłam gdzie ludzie wyrzucają śmieci – rowy , pod krzaki , pod cmentarz.

    • Obiezyswiatka

      Pestko, nikt nic nie wie, z tego, co czytam. Bałagan.
      A takich, co wyrzucają śmieci do lasu, to trzeba karać. Jak dostaną po kieszeni, to przestaną… Może…
      O.

  5. Jak słuchałam wiadomości telefonicznych od Ślubnego z frontu śmieciowego, to zupełnie nie mogę zrozumieć, jak z prostej wydawałoby sie rzeczy zrobiono taki wielki bałagan. Nauczona w Niemczech nie mam żadnych problemów z segregacją, widocznie ludzie sa za wygodni, aby pomysleć!

    • Obiezyswiatka

      Fusillko, oby wszystko szybo się wyjaśniło.
      Ja też nie mam problemów z sortowaniem. Ale ja tu przyszłam „na gotowe”, musiałam się tylko nauczyć reguł.
      O.

  6. Niemcy i kraje skandynawskie przewodzą w segregacji odpadów. Na drugim końcu jest Europa Południowo-Zachodnia. Taki ordnung. Aha, Polski nie ma w tym zestawieniu, bo przecież u nas półtora roku na przygotowanie się gmin do nowego prawa to trzy razy za krótko ;)

  7. Nie będę pisać, jaki straszny bałagan jest z powodu ustawy śmieciowej na moim osiedlu i przed moim blokiem… Niestety nie wyłoniono jeszcze firmy odpowiedzialnej za wywóz śmieci i na razie miejska spół ka robi to tymczasowo. Mogło być pięknie, ale ktoś zawalił sprawę! Dobrze chociaż, że miasto dostarczyło ulotki do mieszkańców. Na razie mam problem z ogarnięciem tego wszystkiego. Wczoraj farbowałam włosy i nie wiedziałam, do jakiego wiaderka wyrzucić plastikowe i metalowe opakowania.

    • Obiezyswiatka

      Fotoart, czytam, co się dzieje i mam nadzieję, że po takim starcie może być już tylko lepiej.
      O.

  8. Wszystko to bardzo piękne. Człowiek jest w stanie ogarnąć wszystko, pod warunkiem że zasady sa jasne i przejrzyste, takie same wszędzie, i się nie zmieniaja co chwila. I że instytucje odpowiedzialne za informację informują, a nie wprowadzają zamęt. W Polsce jest to niewykonalne. Tez się informowałem u źródeł i każde podaje inną informację. Jedne każą myć pojemniczki, inne tylko skrobać, jedne dopuszczają wyrzucanie obierek, inne nie. Totalny burdel i dezinformacja.

    • Obiezyswiatka

      Urdenie, ja to obserwuję z daleka, a Wy jesteście w samym środku. Wcale się nie dziwię, że ludzie są wściekli. Zamęt okropny.
      O.

  9. Nam segregowanie śmieci po przeprowadzce do Niemiec też na początku wydawało się czarną magią, ale po paru dniach okazało się bardzo logiczne. I wcale nie tak bardzo uciążliwe ;)

  10. Temat na czasie ;-) Dla wielu naszych rodaków segregacja jest zbyt skomplikowana. Ja segreguję śmieci od wielu lat i jest to dla mnie naturalne. Ale tak jak mówisz, najważniejsza zasada to żeby robić to wszystko z głową. Zobaczymy, jak to wszystko się naprawdę u nas wdroży i ułoży.

    • Obiezyswiatka

      Manitou, i wszystkiego można się nauczyć. Tylko jak ciągle mieszają w głowach, to wcale się nie dziwię, że sytuacja się zaostrza.
      Niech szybko się wszystko wyjaśni!
      Dobrego wieczoru :)
      O.

  11. bardzo interesująca notka .. tak wiele dobrych informacji .. ciekawostką może być że sortowanie może powoli odchodzić w niepamięć – po prostu technologia może to zrobić za nas :^)

    http://en.wikipedia.org/wiki/Single-stream_recycling

    :^)

    • Obiezyswiatka

      Peregrino, bardzo ciekawy proces – nie słyszałam jeszcze o nim (dziękuję za linka, teraz wiem więcej :)). Może akurat to byłoby rozwiązaniem.
      Dobrego dnia!
      O.

  12. Oooo, pojemniki pod domem!!! Tojest to czego we Wloszech mi brakuje. Od srody do soboty czekam az mi wywioza smieci recyklinowane. Wrrr!!!

    • Obiezyswiatka

      Anno, tutaj zwykle są pojemniki, ale nie we wszystkich gminach. Jeżdżąc po Niemczech widzę walające się na chodniku worki na recyckling. Estetycznie to nie wygląda ;)
      O.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *