Zagadka nr 3 – Zagadkowy Kalendarz Adwentowy

Odpoczęliście troszkę? To pora na dalszą podróż.

Kolejny punkt naszej podróży jest wynikiem rozmowy ze starszym panem. Pośród opowiastek i opowieści znalazła się i taka historyjka:
Kiedy pewien pastor przechadzał się po bardzo zielonej dolinie, szukając natchnienia do pieśni, które komponował, nie miał pojęcia, po czym stąpał. Nie miał też pewnie pojęcia, że niebo gwiaździste nad nim, a prawo moralne w nim napełniają duszę podziwem, gdyż to stwierdzenie należy do kogoś innego, kto ze śpiewającym pastorem nie miał niczego wspólnego. No, może poza jednym. Obydwaj zostali wychowani w duchu reformacji. Różnica między datą śmierci jednego a datą urodzin drugiego wynosi 44 lata. Ale wracając do pastora. Duchowny był postacią znaną w okolicy, autorem wielu popularnych pieśni, i na jego cześć postanowiono nadać owej dolinie, którą przecież przemierzał wzdłuż i wszerz, jego imię. Jak postanowiono, tak zrobiono. Dwa wieki później dolina z miejsca przechadzek stała się miejscem, w którym, przynajmniej częściowo, wydobywano wapień. (Przypuszczam, że wtedy pastor od pieśni, natchnienia żadnego by już nie znalazł). Ziemia nosi w sobie jednak skarby niesamowite, więc się okazało, że nie tylko wapień kryje w sobie… I tym samym ludzkość zyskała wgląd w pewien etap ewolucji ;)
Bez długiego namysłu, wsiadamy w pociąg i udajemy się do tej doliny.

3. Pytanie: O jaką dolinę chodzi, jak nazywał się ów pastor i co ma wspólnego z nim to znalezisko?

*Proszę o niewpisywanie odpowiedzi pod postem – w imieniu uczestników zabawy i własnym – dziękuję :)