Melduję się posłusznie, że jestem i od razu przechodzę do rzeczy ;)
Kilka szczytów zdobytych, kilka tysięcy kilometrów przemierzonych, z wiatrem we włosach, z deszczem za pan brat, ze słońcem na twarzy. Wracam z rekonesansu zauroczona naturą Wysp (jedzeniem trochę mniej ;)), bogatsza o wędrówki po pięknych górach i dolinach, z bliznami (ale niewielkimi) po szkockich Midges (ale jak byście mnie zobaczyli wtedy, to byście się przestraszyli, tak jak ludziska z supermarketów, przez tydzień straszyłam;)) i z fanastycznymi wspomnieniami z Anglii, Szkocji, Walii, Północnej Irlandii i Irlandii (mapka poniżej dla orientacji).
Ale wiecie co, najpiękniejsze spotkanie, jakiego doświadczyłam to było spotkanie z maskonurami! W końcu po kilka latach prób zobaczenia ich w naturze udało mi się tym razem. Poniżej kilka wstępnych fotograficznych impresji:
[nggallery id=263]
Nie uporałam się jeszcze z ubiegłoroczną wyprawą na Nordkapp, tak więc różne wpisy będą się przeplatać ;)
Mam nadzieję, że u Was wszystko dobrze, że czas wakacyjny wykorzystaliście najlepiej jak mogliście. Ciekawa jestem Waszych opowieści :) i będę nadrabiać z czytaniem Waszych blogów.
A teraz życzę Wam dobrego popołudnia!
O.
PS. A wiecie, czego sobie nie przywiozłam? Żadnych nowych językowych wersji Małego Księcia. Szukałam, szukałam, ale bez skutku. Może następnym razem…
lubię angielska nazwę puffin o wiele bardziej niż polską a ptaszek jest niezwykle fotogeniczny i śliczny! Mam nadzieję, że w York’u nie staliście w korku a w Limeryku było wierszyków bez liku ;) szkoda tylko, że nie trafiłaś na szkocką lub walijską wersję MK… znalazłam stronę kolekcjonerską http://www.petit-prince.at/collection.htm – jeszcze dużo masz krain do odwiedzania w poszukiwaniu tego złotowłosego chłopczyka :)
Gwiezdna, okazuje się, że łatwiej mogę te wersje językowe kupić w Niemczech. Ale nic to. Tym razem się nie udało. Jakoś sobie muszę je zamówić. Ważne, że odwiedziłam te językowe krainy ;)
Maskonury były piękne, napatrzyć się na nie nie mogłam. Setki ptaków – nic tylko obserwować.
O.
Nareszcie! Jesteś :)
Eldko, jestem :)
O.
wspaniała podróż Obieżyświatko ..podziwiam Was .. tak fajnie znowu Cię widzieć ! :^) .. stęskniłem się :^) … zdjecia cudowne .. na #4 to chyba Isle of Skye .. jedno z najpiękniejszych miejsc na świecie .. a Talisker było ? ;^))
słoneczne pozdrowienia!
Peregrino, :) dziękuję za miłe powitanie :)
Na #4 to po trochu Walia i Szkocja, ale nie konkretnie Isle of Skye. Ale może jakiś wpis o niej uda mi się wstawić, tyle, że mieliśmy b. złą pogodę na Isle of Skye. Ale masz rację – nawet mimo niesprzyjającej aury – jest piękna.
Talisker przeplatał się tu i ówdzie, tyle, że wizualnie ;)
Pozdrawiam sierpniowo!
O.
Dobrze, że już jesteś :) Przepiękne kompozycje ze zdjęć. Czekam na więcej! Narobilaś mi ochoty ;)
Trajbajowa, :) jestem :) Cieszę się, że Ci się spodobały te wstępne zdjęcia.
Wpisy będą :)
Pozdrawiam!
O.
Takie spotkanie bliskie, to tylko pozazdrościć! :-))))
Cieszę się, że już wróciłaś i teraz spokojnie czekam na Twoje opowieści z podróży!
Fusillko, bardzo się z niego cieszę :) A tak, kilka impresji z podróży wstawię na bloga :) Ale pomalutku.
Pozdrowienia!
O.
piękna ekspedycja! to się nazywa dogłębne zgłębienie zagadnienia! :-)
zdjęcia też cudowne, zwłaszcza kompozycja nr 3. reszta mogłaby być rozbitą, żeby napawać się oddzielnie. owcami i pejzażami. nb. na piątym – motyw zupełnie jak podziwiany przeze mnie w te wakacje, ale w zgoła odmiennych długościach geograficznych (oczywiście, po porównanie zapraszam na swe łamy, ale chyba nie w tej chwili, bo jeszcze nie uporałem się z wyprawą do Drobina trzy lata temu…).
Er, następnym razem skupię się na mniejszym kawałku ;) To był wstępny objazd i już wiem, gdzie chcę pojechać jeszcze raz ;)
O, to jestem ciekawa tego motywu u Ciebie :) Z przyjemnością pooglądam. Co do uporania się to znam problem ;) – ja już postawiłam kreskę na np. nowych wpisach z Chin z 2010;) Ten czas tak szybko mija.
Dobrego popołudnia!
O.
Fajnie, że wróciłaś już z ciekawymi historiami i pięknymi zdjęciami :)
Te ptaszki chyba pierwszy raz widzę…
Fotoart, :) maskonury są piękne :)
Pozdrawiam sierpniem!
O.
Domyślałam się, że gdzieś ganiasz po świecie. Nie było Cię dłuuugooo :)
Zdjęcia są błogo niebieskie, tak jak lubię, a ptaszek faktycznie bardzo fotogeniczny :)
Ken, ale nie tak dłuuuugo jak bym chciała ;) Napawaj się więc bł(l)ogobłękitem ;)
Serdeczności!
O.
wow, zdjecia cudowne, podroz do pozazdroszenia; my stare pryki siedzimy w domu czekam na wiecej zdjec :)
Artdeco, oczywiście, zdjęcia kolejne nastąpią :)
To ja Was motywuję, żebyście wyjechali na wycieczkę :)
Macham!
O.
Obieżyświatko… i znowu wyruszyłaś w moją wymarzoną podróż :) Jestem szalenie ciekawa takich wrażeń, a także informacji praktycznych, bo taką podróż na pewno kiedyś odbędę. Interesuje mnie zwłaszcza Szkocja – a w szczególności Highlands. Czekam zatem na wrażenia. Pozdrawiam serdecznie!
Ganiu, o, ale trafiłam :) Wszystko przed Tobą :)
Highlands to bajka, piękna, surowa… Cudna.
Kilka miejsc na pewno opiszę :)
Uściski!
O.
A ja tak dumam i dumam gdzie się tym razem podziała O… Pięknie – patrzę, podziwiam i czekam na więcej…
Inna Bajko/Argonautko, :) i ja jestem ciekawa, dokąd Cię zaprowadziły drogi w to lato :)
Pozdrawiam serdecznie!
O.
Tez sie zastanawialam dlaczego tak dlugo nie ma cie na blogu (bo gdize bylas, to juz wiedzialam :) i dzieki raz jeszcze) .
Piekna podroz, tez czekam z niecierpliwoscia na sprawozdania :)
Nika
Niko, :) potrzebowałam czasu, aby objechać to, co sobie zaplanowałam :) Chciałabym jeszcze dłużej, ale się nie dało ;)
Dobrego dnia!
O.
O ja też czekam na wszystkie relacje :) Dla mnie język ( zwłaszcza walijski) kultura i muzyka tworzą ciekawą mieszankę :) A czy byłaś może w Llangollen? :)
Pestko, :) będą :) Nie, w Llangollen nie byłam, ale byłam tu Llanfairpwllgwyngyllgogerychwyrndrobwllllantysiliogogogoch ;)
Pozdrawiam!
O.
chcę usłyszeć jak to wymawiasz :D ale tłumaczenie tego jeszcze lepsze! :) czekam więc na opowiastkę z tej wizyty :)
;) to ja pozostanę może przy pierwszych kilku literach ;)
O.
A te maskonury w tych okolicach to takie bardziej lewoskrętne są, prawda? ;)
Sławku, na pewno bardziej niż te norweskie ;)
Dobrego wieczoru!
O.
Ha, to znowu zaszalałaś. Miło widzieć Cię w domu. Czekam na relację.
Maskonurki niesamowite.
Iw, :) szaleć podróżniczo to dobra rzecz :)
Pozdrawiam!
O.
Aleś kangura ze skrzydełkiem wywinęła na Wyspach – no no :)
PS. Free wifi – najs!
IamI, dopiero teraz widzę ;) – super ;)
Z pozdrowieniami!
O.
Wow, trasa wygląda imponująco, przemierzyłaś Wyspy wzdłuż i wszerz – nic tylko gratulować :). I zazdrościć. Cudnymi widokami nakarmiłaś duszę więc teraz nas nakarm wspomnieniami :)
Mo, tak, ja wcześniej byłam dwa razy w Wielkiej Brytanii, ale tylko na południu. Tym razem chciałam zobaczyć, co mi się jeszcze tam może spodobać :)
Wspomnienia będą :)
Macham!
O.
Pozdrawiam obieżyświatkę! :)
Witaj Siło Ducha :)
Pozdrawiam Cię!
O.
Nareszcie jesteś :)
Piękna trasa! :) Ile czasu na nią potrzebowaliście?
Domi, :) a mi ten czas zleciał bardzo.
Prawie 5 tygodni nam to zajęło, niestety nie było więcej czasu. Ale za to wiem, co następnym razem będę bardziej zgłębiać ;)
Pozdrowienia z Zagłębia Ruhry!
O.
o widze, ze w podobnych rejonach sie obracalysmy tego lata, tyle ze Ty, to tak z rozmachem. Alez podroz. Pozdrawiam. Monika
Moniko, :) tak, tak.
A wiesz, jak już wybrałam się na Wyspy, to chciałam to wykorzystać :)
Dobrego dnia!
O.
Moje ulubione ptaki!:)
Akaszo, :) wstawię ich zdjęcia w osobnym wpisie :)
O.
Ale podróż! Materiału na wspomnienia pewnie nazbierałaś tyle, że będziesz nas nimi długo raczyć. Cieszy mnie to bardzo.
:))
Manitou, dużo tego, pewnie nie dam rady o wszystkim napisać, ale troszkę tak :)
O.