O-fiszka nr 7
Jeśli kiedyś będziecie zwiedzać świątynie w Niemczech, wszystko jedno czy będą to uznane zabytki czy małe wiejskie kościółki, zwrócicie uwagę na tabliczki, które znajduję się na budynku.
Lebensraum Kirchturm
Dużo prawdopodobieństwo, że traficie na taką jak ta poniżej, z zarysami ptaków i napisem: Lebensraum Kirchturm (pol. Wieża kościelna przestrzenią życiową).
Z sakralnością obiektu nie mają one żadnego związku. Ale oznaczają, że dany kościół włączył się w program ochrony przede wszystkim ptaków, ale i też innych zwierząt, które zamieszkują tę świątynię. Wśród nich znaleźć się może: pustułka zwyczajna, płomykówka zwyczajna, kopciuszek zwyczajny, oknówka zwyczajna czy nietoperz nocek duży.
Akcja ta prowadzona jest od kilku lat przez NABU – jedno z największych niemieckich Towarzystw Ochrony Przyrody istniejące od 1899 r. NABU jest bardzo aktywną instytucją, do jego akcji należy np. liczenie ptaków, wybieranie ptaka roku, aby zwrócić szczególną uwagę na zagrożenia dla danego gatunku (2013 rok jest rokiem bekasa, 2012 był rokiem kawki, w 2011 ptakiem roku była pleszka zwyczajna) czy właśnie ochrona środowiska życia ptaków.
Obecnie w akcji Lebensraum Kirchenturm bierze udział 615 świątyń w całych Niemczech (stan z marca 2013, źródło: NABU ). Jak widać ze statystyk najwięcej tak oznaczonych kościołów znajduje się w landzie Badenia-Wirtembergia. Ale i u nas w NRW jest ich sporo.
A tabliczka, którą Wam pokazałam jako przykład, znajduje się w tej oto bazylice św. Marcina w Bingen nad Renem. Niestety mieszkańców tych wież kościelnych nie widać na zdjęciu ;), ale jak byłam w środku można było ich usłyszeć ;)
Znacie podobne akcje w Polsce lub w innych krajach?
Ta, w Polsce… świętości by to ujęło niemożebnie.
IamI, ale jeśli wieże kościelne służą nadajnikom telefonii komórkowej, to tym bardziej ptaki przeszkadzać nie powinny…
O.
w Polsce? jeśli na wieży są dzwony, albo co gorsza elektroniczny kurant, to chyba ptaki dostałyby nerwicy.
ale widziałem takie wieże ptak-friendly, tylko że bez oficjalnego programu:
w zrujnowanym barokowym kościele na Ukrainie. im wyżej, tym trudniej było iść po schodach, aż w końcu w ogóle się nie dało. przyczyna: rosnąca wraz z wysokością wieży wysokość pokładu guano :-)
podobno na Pałacu Kultury w Warszawie gnieżdżą się pustułki, ale też nie w ramach oficjalnego programu ;-)
Er, w tych kościołach niemieckich dzwony też biją, i to jak. Ptakom to nie przeszkadza, w końcu same znalazły sobie takie miejsca, a te świątynie troszczą się o to, by np. przy remoncie nie zniszczyć ich siedlisk. Wielokrotnie jest to podkreślane przez ornitologów z NABU, że dźwięk dzwonów nie dla wszystkich skrzydlatych jest stresujący. Co do odchodów, to podłoga w wielu tych wieżach posypana jest jakąś podściółką (nie pamiętam dokładnie składu), żeby łatwiej było je uprzątnąć.
O.
Ja natrafiłem kiedyś w Polsce centralnej na ptasie metropolis. Taki prywatny „program specjalny”. Specjalne osiedle stworzone ludzką ręką.
http://prostozws.blogspot.com/2012/10/ptasie-metropolis.html
Slawnw, takie osiedle budek i ja spotkałam, tyle że w Niemczech. Na pewno na poprzednim blogu wstawiłam zdjęcia, ale chyba ich nie przeniosłam. Ale kiedyś jeszcze coś takiego pokażę.
O.
Będę się uważniej przyglądała małym kościółkom zwłaszcza, bo w dużych aglomeracjach rzadko bywam!
Wiele różnych akcji na temat ochrony ptaków propaguje na swoim blogu Krogulec ( u mnie w zakładkach Jako „Ornitologiczny”. Sorki, zapomniałam jak wklejać adresy stron ).
Fusillo, na stronie NABU jest lista tych kościołów, możesz sprawdzić, czy u Ciebie w okolicy też się jakiś znajduje.
Tak, Krogulca blog znam.
O.
Nie słyszałam o czymś takim, a to naprawdę bardzo chlubna akcja. Aż miło było o tym poczytać :) Jakoś, szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie czegoś takiego w Polsce, ale może po prostu jestem pesymistką, a mogłabym się przyjemnie rozczarować.
Pozdrawiam!
Ken, :) i mnie się podoba. Jeśli wieże wykorzystywane są do technicznych celów, to i dla ptaków mogą być dobre ;) Sporo z nich sama się tam zagnieżdża, chodzi o to, aby się ich nie pozbywać.
Pozdrawiam!
O.
Jezeli to dzikie ptactwo znalazlo sobie azyl na dzwonnicy to wszystko w pozadku ale najgorsze sa golebie ktore wlasnie tam mieszkaja i leniwce zlatuja na ziemie aby sie dokarmic. Trzeba wiele pracy wlazyc aby tony guana wyrzucac co jakis czas z zamieszkalych wiez. To wielki problem starych miast na calym swiecie ale pochwalic trzeba NABU za troske nad ptasim narodem.
U mnie w dachu zyja nietoperze!
Ataner, nie, nie chodzi o gołębie. Ale o rzadsze i objęte ścisłą ochroną ptaki takie jak np. pustułka. Zaczęło się zresztą od niej, to był ptak roku 2007.
Masz nietoperze? :) Świetnie! :)
O.
Super sprawa, te kościelne ekologie, ale co robią z myszami kościelnymi? Może nic nie muszą, od kiedy kraj się wzbogacił, to one wyemigrowały…?
Almetyno, o myszach nic nie słyszłam ;) Ale pewnie są :)
O.