Najpierw na horyzoncie pojawił się ciekawy obraz, a po paru minutach oczarował nas swoim zapachem…
Upał. Słoneczena pogoda. Południe Szwecji. Wąskie drogi, małe domki, na wyciągnięcie ręki morze… Nic, tylko ciszyć się życiem. Jedziemy więc powoli, rozglądając się na boki w poszukiwaniu dobrego miejsca, aby się zatrzymać. Nagle na horyzoncie, w oddali, pojawiają się liliowe pola…Pierwsza myśl: lawenda? Nie… Na drugą myśl nie było czasu, bo w okamgnieniu poczuliśmy słodki upojny zapach, a że zatoczka była pusta, od razu zatrzymaliśmy się i wyskoczyliśmy z auta, aby podziwiać oceany liliowych, pięknie pachnących kwiatów, nad którymi pilnie krążyły pszczoły…
Oto facelia błękitna, roślina miododajna…., której zapachu się nie zapomina ;)
Liliowe pachnące wspomnienia lata…
****
A do nas wracają…. Przelatują kluczem nad naszymi głowami i wrzaskiem ogłaszają swój powrót… Wiosna.
[nggallery id=234]
Miło Cię widzieć na posterunku.
Ja też tam chcę. :)
Iw, :) :)
To może się kiedyś tam wybierzesz?:)
O.
Mam nadzieję. Kilka lat temu wybieraliśmy się tam, ale moja Mama rozchorowała się i bałam się jechać tak daleko od domu.
Nie lubię upalów, więc skandynawski klimat odpowiada mi.
Iw, ja się dobrze czuję w temp. do 23-24 stopni, potem wysiadam ;) Ale akurat przy tych polach to było ponad 30 stopni. Ale wiatr od morza ochładzał powietrze.
Dobrego wieczoru :)
O.
Dobrego :)
Śliczne, rzeczywiście najpierw przychodzi do głowy lawenda (ot i stereotyp, że jak fioletowe, to na pewno lawenda :)) .
Ciekawe po co oni to uprawiają? Tylko dla pszczół, czy też na paszę? A może po prostu sprzedają potem w doniczkach jako roślinkę ozdobną?
Zdjęcie N°4 jest dla mnie naj… naj… najładniejsze
Pozdrawiam
Nika
Niko, zanim trafilismy na te pola, spotkaliśmy lawendowe zagonki, ale malutkie. Stąd myślałam, że może jednak wielkie pola. Ale zapach całkiem inny. Bardzo upojny i słodki.
Uprawiają na miód, z tego, co się doczytałam na tabliczkach. Ale pewnie i na paszę zostaje.
O.
trochę Południa na Północy? ładnie to wygląda, zwłaszcza z morzem w tle.
ale klucze nie mniej.
Er, no tak, trochę takiej południowej atmosfery na północy ;)
Te przelatujące ptaki bardzo mnie ucieszyły. Tylko, gdzie one się podzieją, skoro zima wróciła?
O.
Ki czort ta cała facelia? Fioletowe kwiotki jakieś. A fe.
Za to klucze cuuudo. Nr 11 dla mnie.
PS. Czy mię wzrok myli, czy na pierwszym przyciemniałam co nieco hikeje (poświatowska wokół drzewka)? ;)
IamI, jak to fe ;) To są kolory natury ;)
Tak, przyciemniałam, ale troszkę tylko. Poświata jest i tu, i tu. Motyw mi się spodobał, ale nie zrobiłam mu kilku ujęć, tylko te święcące, więc musiałam coś z tym zrobić ;)
A ptaszyka cieszą i oko, i ucho ;)
O.
Przepiekne zdjęcia :)
Widziałam na zdjęciach te fioletowe kwiatki, ale nie spotkałam ich jeszcze w naturze, choć w Polsce też są uprawiane. Ptasich kluczy też jeszcze nie widziałam w tym roku. Kilka dni było ładnych, ale dzisiaj zrobiło się zupełnie zimowo w Bydgoszczy.
Fotoart, dziękuję :)
U nas było ładnie w ubiegłym tyg., a dzisiaj znowu śnieg i minus na termometrze.
Ale wiosna przyjdzie ;) Na pewno :)
O.
Fioletowo mi :) Przepiękne widoki!
Pozdrawiam!
Ken, :) Jak ja nie lubię tego koloru, tak w naturze może być :)
O.
piękne takie pachnące i jednolite w kolorze płaszczyzny :) mnie wczoraj całe tabuny szpaków nad głową przelatywały tak nisko, że słychać było głośny szum skrzydeł – wiosna :) ściskam mocno:)
Gwiezdna, u nas powrót zimy. Ale pani w zielonej sukience przyjdzie ;)
O.
Też widziałam ptasie klucze!
Jeszcze tylko ciut, ciut, i Wiosna!
nawet mi ta facelia zapachniała miodkiem! ;-))))
Fusillo, może te same widziałyśmy? :)
O.
Czułam że kiedyś je pokażesz :) w końcu to miała być lawenda :) a ptasich kluczy nie widzę … ale rano ptaki ćwiergolą jakby bardziej :)
Pestko, :) no bo tak byłam nimi zachwycona, że porobiłam troszkę zdjęć :)
U nas też świergoczą na całe gardło. Pięknie. Tyle, że od dzisiaj znowu śnieg.
Ale nic to. Wiosna niebawem.
O.
Piekne te pola. :)
Wiosna w sercu, a za oknem znówu śnieg.
Akaszo, u nas też śnieg… Ale to pewnie ostatni podryw zimy ;)
O.
Na takie pole facelii trafiłam w zeszłym roku w mojej rodzinnej miejscowości i też nie mogłam oderwać od nich oczu. Piękne są, choć podobno to tylko pasza dla zwierząt ;-)
Lejesz miód na moje serce tymi powracającymi kluczami ptaków. Wiosna idzie, idzie, bardzo powoli, ale w końcu przyjdzie ;-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
Manitou, pasza, pasza, ale jaka pachnąca ;) A i pszczoły miód robią ;)
A pani w zielonej sukience już niebawem zostanie na dobre ;)
Pozdrawiam!
O.
Zakochalam sie w tych zdjeciach. Alez pieknie! A co do ptakow, to calkiem niedawno, idac rano do pracy uslyszalam 'hello’ z wysoka jakby z nieba, co sobie pomyslalam na temat stanu mojego umyslu, to pomyslalam. biale myszki i rozowe slonie… okazalo sie, ze to wracajace gesi przelecialy nad moja glowa, pokrzykujac cos co bardzo przypominalo 'hallo, hallo’
Moniko, :) Musiałam się uśmiechnąć ;) Przypuszczam, że byłabym nieco zbita z tropu ;)
Świetnie, że gęsi wracają :)
O.
Obieżyświatko, jak ja lubię Cię czytać i oglądać foty!
I wiedzę mozna sobie poprawić i oczy nacieszyć. Zdjęcia z ptakami piękne przez te graficzne efekty. Kwiatki urocze!
Almetyno, bardzo mi miło :)
Uściski!
O.