Kornwalii w deszczowej sukience nie jest do twarzy. Ona potrzebuje słońca, które podkreśla mocno niebieskie niebo, soczystą zieleń i wszelkie odcienie szarości skał. Na to miałam nadzieję w drodze do zamku króla Artusa – Tintagel Castle. I kiedy wieczorem dotarłam do celu, trafiłam na chwilę, kiedy Kornwalia zmieniała garderobę. Po szarości pozostały tylko gdzieniegdzie ciemne chmury.
Tintagel Castle to średniowieczna twierdza u wybrzeży Atlantyku, w której ponoć przyszedł na świat legendarny król Artus. To tutaj pobierał podobno nauki od czarnoksiężnika Merlina, które potem pomogły mu rządzić mądrze i sprawiedliwie. Może to tu narodziła się właśnie idea Okrągłego Stołu, przy którym później Artus zasiadał do rozmów o św. Graalu z Rycerzami Okrągłego Stołu – z Lancelotem, z braćmi Parsivalem i Lamorakiem, z Tristanem kochającym Izoldę…
Był wczesny wieczór w Kornwalii na wybrzeżu. Powietrze pachniało deszczem i trawą. Od Atlantyku wiał wiatr i plątał włosy. Promienie zachodzącego słońca przedarły się przez ciężkie chmury i rzucały piękne światło na skały, wodę, ruiny zamku Artusa. Szłam zielonymi ścieżkami do twierdzy. Sama wśród traw, wrzosów i skał. Cieszyłam się chwilą, zapisywałam w pamięci widoki, zapachy, chropowatość skał i kamieni. A na koniec wędrówki spotkałam kląskawkę, która chętnie dała się sfotografować….
Św. Graala nie znalazłam…..
Opis tak sugestywny, że poczułam sie tak, jakbym tam z Tobą była!@
Fusillko, myślę, że tam by Ci się spodobało :)
O.
pisać, że zdjęcia piękne, a krajobrazy niesamowite – to już banał i formalność.
ale tak jest! wrażenie szczególnie spotęgowane na fotografii czarno-białej.
czy na ostatnim zdjęciu jest właśnie ta kląskawka? bo raczej niezbyt chętnie dała się sfotografować – stoi tyłem…
Er, dziękuję! Bardzo mnie cieszy, że zdjęcia się podobają.
Co do tej kląskawki z ostatniego zdjęcia, to tak, niechętnie ;) Może następnym razem się uda inaczej ;) (autocenzura bardzo mocna ;)).
Dobrej niedzieli!
O.
Niebanalny tekst, piękne krajobrazy :)
Rowerowy kRaj, dziękuję! I pozdrawiam :)
O.
Historia musi byc Twoja pasja :) i oczywiscie podroze!!!
piekny szlak, wspaniale zdjecia!
Mrugam.do.orzecha, lubię historię i historie… :)
Tak, podróże kocham.
Dziękuję! To było dobry szlak na wieczór, ale pewnie o każdej porze dnia dobrze się nim chodzi :)
Pozdrawiam,
O.
Aaa, widzisz… To do dobrego rządzenia porad czarnoksiężnika potrzeba!
Trza przekazać to u nas wyżej…
A propos czarnoksiężnika, a raczej czarodzieja. Zimowego czarodzieja. Nie wiem, czy to powszechnie znane (sądząc po dacie zamieszczenia filmu, to chyba świeże), ale może warto za pośrednictwem Twojej strony pokazać to co poniżej innym?
https://vimeo.com/155292692
Sławku, przypuszczam, że bez niego się nie obędzie ;)
Dziękuję Ci pięknie za link do czarodzieja zimowego. Film bardzo mi się podoba, a sam pomysł i jego wykonanie to dopiero świetna sprawa!
Cudne.
Dobrego weekendu!
O.
Całkiem ciekawie przedstawiłaś Kornwalię.
Także jestem mianiaczką historii.
Uwielbiam wszystko co ma z nią związek.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie.
Urokliwe Miejsce, :) dziękuję.
Zajrzę :)
Pozdrawiam,
O.
Wspaniała fotorelacja! :)
Fotoart, dziękuję!
O.
Piękne zdjęcia! Marzy mi się wędrówka tym szlakiem :)
Darku, niech się spełnią marzenia! :)
O.
Kochana Obieżyświatko, u Ciebie zawsze można znaleźć pełno pięknych widoków i inspiracji. Odganiam przedwiosenne smutki podróżując po Twoim blogu. Zaległości czasem mają swoje plusy, teraz mam tyle piękna na raz do zobaczeni ;-)
Pozdrawiam!
Droga Manitou, jak miło Cię widzieć! Cieszę się bardzo, że jesteś :)
Przedwiosenne smutki odganiam razem z Tobą, niech sobie idzą precz!
Ciepło pozdrawiam,
O.
Rajskie widoki :)