Oradour sur Glane

Ruiny Oradour

Napisane: 03.11.2009
Oradour sur Glane – w języku prowansalskim (oksytańskim) Orador de Glana jest miejscowością, gdzie czas się zatrzymał…… na roku 1944…
Krótko po lądowaniu aliantów w Normandii doszło do tragicznego wydarzenia w historii tej miejscowości.
Ponad 600 mieszkańców, czyli prawie wszyscy, zostało zamordowanych przez nazistów. Mężczyźni, kobiety i dzieci…
Oradour po wojnie nie odbudowywano. Czas zatrzymano, ku przestrodze i ku pamięci.
Dzisiaj stanowi muzeum, cała miejscowość w ruinach…
Ludzie wydarci życiu… Zaskoczeni przy gotowaniu, czytaniu, porządkowaniu domu, przy zabawie z dziećmi, spaniu, rozmowie, płaczu, złości…
Na tamtejszym cmentarzu prawie na każdym grobie jest tabliczka o śmierci męczeńskiej- kobiety i dzieci spędzono do kościoła, a ten podpalono, mężczyzn rozstrzelano.
Jest tam również pomnik ku ich czci, a w oszklonych grobach (na pierwszym planie zdjęcia) znajdują się kości i prochy…
Przy wejściu do muzeum stoi tabliczka, a na niej tylko jedno słowo: Pamiętajmy…

*****

Komentarze:
chiara76
03.11.2009 13:25
bardzo ładnie to Opisałaś Obiezy_swiatko…refleksyjnie tak… w Grecjim na Krecie, parę lat temu mieliśmy taką mocno martyrologiczną wyprawę, jakoś się złożyło, że zwiedziliśmy wiele miejsc związanych z męczeńską śmiercią mieszkańców, czy to za czasów Turków, czy to bardziej współczesnych, czyli właśnie za czasów IIWŚ , którzy to mieszkańcy zginęli z rąk nazistów…pisałam o tym między innymi tu: chiara76.blox.pl/2004/08/Refleksje-w-Dolinie-Amari.html
chiara76
03.11.2009 13:26
o, a tu pisałam o nieco wcześniejszych martyrologicznych doznaniach Kreteńczyków: chiara76.blox.pl/2004/07/Kreta-lipiec-2004.html
obiezy_swiatka
03.11.2009 14:37
Chiaro, te refleksje naszły mnie jakoś tak, listopad to taki melancholijny miesiąc. Dziękuję Ci serdecznie za linki, bardzo interesująco i plastycznie napisałaś. Spokojnego dnia! :) O. PS. wysłałam maila.
chiara76
03.11.2009 14:49
obiezy_swiatko, cieszę się, że Ci się moja pisanina podobała…tak, listopad skłania ku takim refleksjom, ale myślę, że to czasem dobrze…email dostałam. A „Grek Zorba” jak na razie ciekawie się czyta;) pozdrawiam.
obiezy_swiatka
03.11.2009 15:21
Chiaro, :) No to czekam na słów kilka o książce, jak skończysz :) O.
utopijne
04.11.2009 20:26
widok straszny, jednocześnie fascynujący i przerażający. Rzeczywiscie, Miasto w którym czas się zatrzymał, tylko dlaczego w taki smutnym momencie?
obiezy_swiatka
04.11.2009 21:40
Utopijne, smutny ten moment, smutny… Dobrej nocy! O.
ekolozkaa
08.11.2009 13:23
Wymordowani… Tylko dlaczego? Okrucieństwo jest przerażające w swojej bezsensowności.
obiezy_swiatka
08.11.2009 14:03
Ekolożko, w odwecie. Nic jednak nie usprawiedliwia przemocy.
jodo8
23.11.2009 01:47
Wstrząsające miejsca, których nie zniszczył huragan, ani tsunami, ale sami ludzie ludziom, tylko dlaczego? Nie ma odpowiedzi. Pozdrawiam Joter
obiezy_swiatka
23.11.2009 10:41
Joter, ta wioska to przestroga, jedna z wielu. Buziak! O.

2 comments on “Ruiny Oradour

  1. Pingback: Lidice - przerwane życie wioski | Zapiski Obieżyświatki

  2. Pingback: Osiedle-widmo

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *