Duńska wyspa Rømø jest od dawna jednym z moich ulubionych miejsc na krótsze wypady. Za każdym razem, kiedy tam jestem, zachwyca mnie na nowo.
Ogromne, piękne i dość często puste plaże, miliony cudownych muszelek, wrzosowiska, owieczki i konie. Do tego urocze domki kryte strzechą. Pustka i wiatr. I oczywiście Morze Północne i Watt…
Ja zwykle przemierzam wyspę na piechotę, ale na plaże można wjechać autem i stać przy samym morzu. Miejsce znajdzie się dla każdego. Można się kąpać, można puszczać latawce, bo wiatr jest bardzo mocny, można spacerować, ile się da…
Dzisiaj zabieram Was na konkretny szlak na wyspie – Rømø Stier, który prowadzi przez wiele pięknych miejsc. Szlak ten ma długość 17 kilometrów. W zależności od tego, czy jest przypływ czy odpływ – bo tutaj Morze Wattowe jest mocne – można wybrać alternatywną ścieżkę, która częściowo przebiega po terenie zalewowym. Taka wędrówka to niezła okazja, żeby poznać tę piękną wyspę.
Zapraszam na kilka impresji:
























Nie słyszałam o tej wyspie, ale wciąż przede mną Bornholm usłany wiatrakami.
Ależ tam pięknie! Chociaż wygląda jak miejsce dzikie !