Napisane: 08.02.2010
Zapewne każdy, kto podróżował koleją przez Niemcy, widział przynajmniej raz osoby ubrane w niebieskie bluzy, koszule czy kurtki, które krążyły po peronach i dworcach.
Krążą tak od świtu do nocy. Niosą pomoc, służą radą, wskazują drogę… Są niezastąpionym elementem dworców.
Na plecach niebieskich mundurków znajduje się logo – w koło wpisany jest czerwony krzyż maltański i żółty pasek oraz napis Bahnhofsmission.
Sama niejednokrotnie korzystałam z ich pomocy, zwykle wtedy, kiedy bez uprzedzenia zmienia się peron, z którego odjeżdża pociąg. Stoją wtedy te osoby przed wejściem na peron i udzielają informacji o zmianie. To jednak jest kropelka z tego, co robią.
Kiedy nadjeżdża pociąg wychodzą na peron, rozglądają się za osobami, które potrzebują pomocy, a to trzeba popchnąć wózek inwalidzki, a to wysiadła mama z wózkiem i dzieckiem w środku, a właśnie winda nie działa i trzeba znieść wózek po schodach, a to starsza pani o lasce nie może upchać swoich bagaży…
Zostałeś okradziony, potrzebujesz pomocy w przesiadce… Oni ci pomogą.
Bahnhofsmission – Misja Dworcowa została założona w 1894 r. w Berlinie, od tej pory działa w ponad 100 miejscowościach. Opiera się przede wszystkim na pracownikach, którzy charytatywnie pełnią swoje obowiązki. Są doświadczeni i wykwalifikowani, a przede wszystkim chętni do pomocy.
Można zwrócić się do nich również w przypadku problemów z alkoholem, narkotykami…
Bahnhofsmission to organizacja ekumeniczna kościoła ewangelickiego (krzyż maltański) i kościoła katolickiego (żółty pasek). Utrzymuje się z darowizm i z podatków kościelnych (W Niemczech przy zatrudnieniu trzeba wypełnić formularz, w którym jest rubryka: „wyznanie”, to jest deklaracja, która jest podstawą prawną do ściągniecia podatku na dany kościół).
Historia Misji Dworcowej jest bardzo długa. Podczas swoich ponad stu lat istnienia troszczyła się od żołnierzy, kobiety dojeżdżające ze wsi do miasta,sieroty, uciekinierów. W czasie II wojny światowej została zdelegalizowana, również w Niemczech Wschodnich po podziale Niemiec została zakazana.
Jedną z jej akcji jest inicjatywa Kids on Tour (we współpracy z koleją niemiecką). Chodzi o opiekę nad dziećmi, które same podróżują koleją (np. dzieci, które z powodu rozwodu rodziców spędzają czas raz u mamy, raz u taty).
Jeśli więc kiedyś zobaczycie niebieskich pomocników, to możecie się do nich uśmiechnąć. To będzie taka maleńka oznaka wdzięczności, za to co robią.
A tu logo Bahnhofsmission oraz plakat, który propagowała misja w Stanach Zjednoczonych jako ostrzeżenie dla samotnie wyjeżdżających za pracą dziewcząt.
*****
Komentarze:
gania76
08.02.2010 19:52
Ciekawe. Nigdy się jeszce na nich nie natknęłam :)
obiezy_swiatka
08.02.2010 22:09
Ganiu, to może ja taka sierota i ciągle ich widzę ;) Dobrej nocy! O.
spacer_biedronki
08.02.2010 22:45
piękna misja i piękni ludzie. Szkoda,że u nas takich nie ma:(
gusiook
09.02.2010 11:11
Nie podróżowałam, to nie wiem… Ale pomysł bardzo sympatyczny. Ja przez nasze zdworce przemykam czym prędzej. Nie lubię ich pod wieloma względami, brr. Pozdrawiam ciepło:)
obiezy_swiatka
09.02.2010 11:18
Spacerku, oni naprawdę wiele pomagają. Są potrzebni. Dobrego wtorku! :) O.
obiezy_swiatka
09.02.2010 11:19
Gusiook, mnie się ta idea podoba. Dobrze, że oni są. Zwłaszcza dla osób starszych i chorych. Serdecznie pozdrawiam :) O.
kemotalamot
09.02.2010 12:48
Nie byłam nigdy w Niemczech (trzeba to nadrobić), więc ich nie widziałam, ale bardzo podoba mi się idea tej organizacji. Ciekawe, czy kiedyś w Polsce doczekamy się takiej pomocnej dłoni na dworcach.
obiezy_swiatka
09.02.2010 14:17
Kemo, a może są na dworcach polskich tacy pomocnicy, może niekoniecznie w skali państwowej, ale regionalnej? O.
Gość: capucine, areims-256-1-26-215.w92-131.abo.wanadoo.fr
09.02.2010 18:12
Coz za swietny pomysl i jaki uzyteczny! Nigdy ich nie spotkalam ale duzo nie podrozowalam po Niemczech. I na pewno sie do nich usmiechne jak sie kiedys spotkamy;-) Milego wieczoru
fusilla
09.02.2010 18:54
Jakoś się nie natknęłam. Byłam tylko raz na małym dworcu ( Eberbach ), a dwa razy na dużym ( Heidelberg i Kolonia ). Jak czegoś nie wiedziałam pytałam współpodróżnych. Ale dobrze wiedzieć o takiej pomocy. Może kiedyś się przyda ta informacja!
obiezy_swiatka
09.02.2010 20:20
Capucine, no to fajnie, że się uśmiechniesz :) Uściski! O.
obiezy_swiatka
09.02.2010 20:22
Fusillo, w Kolonii są, sama ich widuję. Co do mniejszych dworców to raczej ich nie ma. Wiem, że ludzie często nie wiedzą, że oni służą pomocą. Ale oczywiście współpasażerowie też są dobrym źródłem informacji. Serdecznie pozdrawiam! :) O.
kot_w_butach84
10.02.2010 10:34
Witam! Bardzo ciekawy wpis:-)) Myślę, że to dobry pomysł. Nieraz naprawdę trudno znaleźć informację i pomoc na dworcu a tam tak mądrze jest to rozwiązane. W niedziele oglądałam program o kobiecie która opiekuje się słoniami w Afryce. Prowadzi sierociniec dla nich, dokarmiając je mlekiem. I jak mają 3 lata pomaga im wrócić do dzikiego świata. Nie zawsze się to udaje, słonie są bardzo delikatne, pamiętliwe. Nieraz umierają ze smutku. Piękny program!! Tak miło przeczytać u Ciebie i oglądnąć program o osobach którzy nie są bestiami, a dobrymi ludźmi:-))) Ściskam i życzę miłego dnia:-))
obiezy_swiatka
10.02.2010 22:52
Kocie, na świecie jest bardzo dużo dobrych ludzi, którzy służą pomocą i ludziom, i zwierzętom. Dobrej nocy! :) O.
kot_w_butach84
10.02.2010 23:49
Obiezy swiatko! Mam nadzieję… Czasami cholerni trudno w to uwierzyć. Mam nadzieję, że to tylko ja jestem tak cyniczna, a świat jest lepszy niż mi się wydaje. Dobrej nocy i kolorowych snów!!
obiezy_swiatka
11.02.2010 10:15
Kocie, nadzieję trzeba mieć. Dobrego czwartku! O.
kot_w_butach84
11.02.2010 10:44
Nawzajem! U mnie na razie Pączkowo. O figurę się nie martwię, bo dziś mnie kawał drogi piechotką czeka. I dobrze!! Ciumek
ekolozkaa
11.02.2010 15:14
Obieżyświatko, o ile mnie pamięć nie myli, to chyba się na nich natknęłam podczas jednej z moich wizyt w Niemczech. Wtedy nie miałam pojęcia, że działają charytatywnie, chyba raczej przypuszczałam, że to jakaś obsługa dworca. Idea jest niesamowita, choć niemieckie pociągi różnią się od polskich, to i tak pomoc przy wysiadce jak się ma wózek jest niezwykle cenna. Nie cierpię pojazdów ze schodami, kompletnie wykluczają ludzi niepełnosprawnych. Doświadczyłam jak bardzo może to być utrudniające życie, gdy raz złamałam nogę, a potem jeszcze miałam dwie operacje, które również na kilka tygodni zmusiły mnie do chodzenia o kulach. Wejście do tramwaju zawsze było dla mnie sporym powodem do stresu. I przydałaby mi się wtedy taka pomoc, ale nie doświadczyłam jej od współpasażerów, podobnie jak miejsca wolnego, ehh… Ja z kolei mam takie nie najlepsze wspomnienia, ale to nie znaczy, że i w Polsce taki pomysł miałby się nie przyjąć. Przynajmniej cicho mam taką nadzieje. pozdrawiam!
agpagp
12.02.2010 12:09
Szkoda że kogoś takiego nie ma u nas. Ludzie by ich po stopach całowali . Ale kto wie… może za jakiś czas coś takiego się pojawi :) No i teraz już będę wiedziała że w razie problemów ktoś taki może mi pomóc :) pozdrawiam
obiezy_swiatka
12.02.2010 18:09
Ekolożko, no tak, schody to wielka przeszkoda dla chorych i niepełnosprawnych. W Niemczech jeszcze nie wszystkie dworce mają np. windy (dworzec w Essen do niedawna nie miał nawet schodów ruchomych), więc taka pomoc jest bardzo dobra. Ja pamiętem też gehennę, jak chodziłam o kulach ze złamaną nogą. Jakoś trzeba było sobie radzić. I choć ja nie używam wind, bo lubię schody i mi nie przeszkadza wchodzić na 13 piętro do pracy;) (nawet zwykle jestem wcześniej niż ci, co czekają w kolejkach na windy ;)), to przecież trudno chorych i niepełnosprawnych pędzić po schodach. Dobrego weekendu! O.
obiezy_swiatka
12.02.2010 18:10
Agpagp, tak, oni chętnie pomagają. Może i w Polsce nadejdzie kiedyś taki czas… Udanego weekendu! :) O.
dr_ewa999
14.02.2010 11:37
u nas też by sie taka działalnośc przydała , wiemy jak trudne jest wsiadanie i wysiadanie z pociagów dla ludzi zdrowych a ludziom niepelnosprawnym czy matkom z dziećmi jeszcze trudniej P.S. walentynkowo :)) kartki.wp.pl/kat,78,kid,1326,main,71,nowakartka.html
obiezy_swiatka
14.02.2010 19:38
Dr_Ewo, może kiedyś będzie i u nas. Dziękuję za karteczkę :) O.
Gość: jodo8, aawm165.neoplus.adsl.tpnet.pl
17.02.2010 23:25
Wspaniali ludzie! Swietnie, że nam o nich mówisz. Buziaki! Joter
obiezy_swiatka
18.02.2010 22:44
Joter, oni pomagają jak mogą ;) O.
0 comments on “Pomocnicy w niebieskich mundurkach”