Kręte uliczki, wąskie zaułki, stare kamienice, czerwone dachy domów, błękitne morze, cyprysy… – słoweńskie miasteczko Piran w niczym mi nie przypominało Słowenii, jaką znam. Raczej chorwacką Istrię (choć tu też Istria, tyle że słoweńska) czy włoskie nadmorskie miasteczka.
Piran
Ale to była taka krótka podróż w czasie. Do średniowiecza.
Historia miasteczka jest bardzo ciekawa – władzę nad nim sprawowali Rzymianie, Włosi, Wenecjanie, Austriacy, Jugosłowianie, Słoweńcy… W tutejszej architekturze najbardziej widać wpływy włoskie czy raczej weneckie.
I Piran (wł. Pirano) zachwyca. Architekturą, atmosferą, krajobrazem miejskim zintegrowanym z wybrzeżem Adriatyku. Znajdziecie tu kościółek na wzgórzu, skąd rozpościera się piękny widok na położone u jego stóp miasteczko i morze; są wąziutkie kamieniste uliczki pnące się pod górę i łagodnie schodzące w dół; są małe, przytulne kawiarnie i restauracje, są sklepiki, w których pewnie można dostać wszystko. A życie toczy się tu leniwie…
Myśmy zwiedzali tę miejscowość przed sezonem. Zostawiliśmy samochód w innym miasteczku – Portorož, i stamtąd spacerem, brzegiem morza, przeszliśmy ok. 5 kilometrów do Pirano. Było cicho, pusto i pięknie. Przypuszczam jednak, że latem to malownicze śródziemnomorskie miasteczko przyciąga wielu turystów i może być tłoczno. Ale warto!
Pieknie, to malo powiedziane, przepieknie:)
Ikroopko, to bardzo klimatyczne miasteczko.
O.
Bardzo podobała mi się ta wycieczka, uwielbiam takie klimaty. Sielsko anielsko, małe urocze uliczki, dużo kolorów i kwiecia. No i woda… Pięknie :)
Ken.G, no to Piran byłby dla Ciebie. Mnie bardzo zauroczył.
O.
Urocze miejsce :)
Artdeco, tak, i ja tak uważam.
O.
urocze jak wszystkie nadadriatyckie miasteczka, które mniej więcej wyglądają tak samo i które moim zdaniem nie należą do żadnego państwa tylko do Adriatyku ;-) pozdrawiam cierpliwie czekając na swoją kolej do tej krainy :)
Świetny wpis, oby tak dalej! Pozdrawiam :)