Chodzę w góry, aby cieszyć się życiem. Tam wszystko jest inaczej, rzeczywistość nabiera innego wymiaru; ciało, jego mięśnie i duch współgrają w symbiozie. Są góry i jesteś ty – metafizycznie złączeni. W górach relatywizują się sprawy dnia powszedniego, możliwy jest dystans do tego, co nas otacza na co dzień. I dlatego chodzę w góry, tak często, jak się tylko da. Tam można uczyć się pokory.
Alpy poznałam stosunkowo późno, ale jak tylko zobaczyłam, to się w nich zakochałam. I od kilku lat wracam chętnie na alpejskie szlaki.
Dzisiaj jednak nie będzie o wędrówce jako takiej, ale o trasie turystycznej Großglockner-Hochalpenstraße w Austrii w paśmie grupy Glockner. Trasa ta, przebiegająca po dawnej drodze rzymskiej, została rozbudowana w latach 30. XX w. i jest przeznaczona dla turystów, którzy niekoniecznie chodzą po górach, ale chcą z wysoka przyglądnąć się majestatycznym szczytom. Droga ma długość 47 kilometrów i jest otwarta od maja do października. Aby na nią wjechać trzeba uiścić opłatę: nie od osoby, tylko za samochód. Cena biletu od samochodu osobowego jak i kamperów do 3,5 tony to obecnie 34 Euro (my podróżujemy kamperem). Na trasie znajdują się różne miejsca widokowe, są one również punktami startowymi dla pieszych wędrówek. Po wjechaniu na Szczyt Franciszka Józefa (niem. Franz-Josefs-Höhe), który znajduje się na wysokości 2369 m n.p.m., można zajrzeć do centrum dla odwiedzających, w którym znajduje się alpejskie muzeum. Ze Szczytu rozciąga się fantastyczny widok na Großglockner (wys. 3798 m n.p.m.) i na lodowiec Pasterze, który jest największym lodowcem w Alpach Wschodnich. Stąd również prowadzi m.in. piękny szlak do jęzora lodowca. Na szlaku możecie oczekiwać oprócz fantastycznych widoków również spotkań ze świstakami ;) Mnie się udało zobaczyć ich bardzo, bardzo wiele…;)).
Zapraszam na kilka impresji i na spotkanie ze świstakami (wiadomą czekoladę musicie przynieść sami ;))
Inne lodowce:
– lodowiec Aletsch (Szwajcaria)
– lodowiec Perito Moreno (Argentyna)
Bardzo ciekawa seria, przepiękne widoki i urocze zwierzaczki :)
Twoje zdjęcia są dla mnie przyjemną namiastką podróży. Nie mam samochodu i pewnie nigdy nie dotrę w Alpy.
Fotoart, cieszę się, że Ci się podobają i że sprawiają Ci przyjemność. Zapraszam na wirtualne wycieczki :)
O.
Staram się zaglądać na bierząco :)
Miło mi :)
O.
myślałem, że Pasterze to nazwa już przetłumaczona na polski, a tu się okazuje, że nie :-)
fajna wieża widokowa.
Er, nie, nie, fajnie to wymawiają ;)
O.
Odnoszę wrażenie, że początek postu wydobyłaś gdzieś z mojej głowy.
Za kilkanaście godzin, z wyżej wymienionych powodów będę w Beskidach. Jak zwykle – za krótko.
Zdjęcia, jak zwykle piękne.
Iwonko, to pięknego odpoczynku Ci życzę! Odpoczywaj, ciesz się widokami i nabierają nowych sił :)
O.
Zdjęcia przepiękne .. Góra i o lodowiec zapierają dech w piersiach .. no i widok 'profesjonalistów’ z #11 .. przypomina letników na Giewoncie :^))
Peregriono, dziękuję :) Okolica jest fantastyczna.
A na szlak wchodziło wielu, wielu ludzi, również w obuwiu, które nie nadawało się do niczego. Ale to jak zwykle. Niestety.
O.
Ten Wielki Dzwon naprawdę robi wrażenie!
Cos mi umkneło? O co chodzi z ta czekoladą!
:-)))
Fusillko, była kiedyś taka reklama niemieckiej czekolady, że świstak zawijał ją w sreberka, stąd mi się tak to skojarzyło :)
Pozdrawiam!
O.
Znów mnie zaskoczyłaś mile wędrówką, i jakie zdjęcia.Uwielbiam tak samo góry jak morze, ale wędrówkę po górach cenię sobie ogromnie, a miejsce fantastyczne!
Mig, ja wędruję, ile się da. Od dawna. Często i intensywnie.
Morze też lubię, ale góry to jest to :)
O.
Ależ te świstaki słodko wyglądają! :) Piękne góry – choć ja płaskolubna, a nawet płaskowodna jestem, takie krajobrazy również cieszą moje oko :)
Pozdrawiam!
Ken, na świstaki nie mogłam się napatrzeć. Świetnie się je obserwuje :)
Od czasu do czasu góra w płaskim też się zdarza ;)
Macham!
O.
witam
świetna wyprawa o której marzymy od miesięcy.
chciałbym się podpytać czy na tych 47 km jest gdzieś miejsce gdzie można zatrzymać się na noc?( parking , stellplatz?)
pozdrawiam
Sławek
Sławku,
to życzę Wam powodzenia! :)
Parkingi są, ale nie do zatrzymywania się na noc. To jest droga prywatna. Nocowanie nie jest dozwolone. Ale jest Stellplatz, tyle, że nie przy drodze płatnej, tylko jeszcze przed bramkami poboru opłat.
Dobrej drogi!
O.
Pingback: Silvretta | Zapiski Obieżyświatki
Pingback: 3471 m n.p.m., czyli Przełęcz Jungfrauchjoch i Aletsch - największy alpejski lodowiec | Zapiski Obieżyświatki
Pingback: Lodowiec Perito Moreno | Zapiski Obieżyświatki