Waterton Lakes National Park / Parc national des Lacs -Waterton został założony w 1895 r. Jego nazwa pochodzi od wielkiego jeziora Waterton – Waterton Lake, przez które przechodzi granica między Kanadą i Stanami Zjednoczonymi. Park znajduje się w południowo-zachodniej części kanadyjskiej prowincji Alberta. Zamieszkują go m.in. niedźwiedzie, wilki, łosie, bizony… I wszelkiego rodzaju ptactwo.
Pożar w Waterton Lakes
W 2017 doszło do wielkiego pożaru, w wyniku którego prawie 40 procent parku uległo spaleniu. Ogień zniszczył lasy, miasteczko, centrum informacji turystycznej i prawie 80 procent szlaków górskich. Zginęło wiele zwierząt.
Waterton Lakes National Park
Ja odwiedziłam park jesienią 2019. Mimo że minęły już dwa lata od tej katastrofy wiele szlaków jest nadal zamkniętych, w przyrodzie widać ślady pożaru, wciąż trwają prace restauracyjne. Natura się regeneruje. Powoli.
A park jest przepiękny – wielkie jezioro, wokół góry, wodospady… Nic tylko podziwiać i cieszyć się tą wspaniałą przyrodą.
Where the Prairies Meet the Mountains…
Osada Waterton
W parku znajduje się mała osada z infrastrukturą turystyczną. Najważniejszym miejscem jest centrum informacji turystycznej, gdzie można dowiedzieć się o szlakach, ewentualnie zamkniętych drogach itp.
Hotel Prince of Wales
Na jednym ze wzgórz, położony malowniczo nad jeziorem, znajduje się hotel Prince of Wales, który otwarto w 1927 r. Zbudowano go w stylu typowym dla amerykańskich parków narodowych w tzw. Parkitecture, który łączy w sobie elementy rustykalne z elemantami budynków w stylu alpejskim.
Uwielbiam parki narodowe Kanady i USA – są takie piękne, niezależnie czy to na północy, czy na południu. Najchętniej spędziłabym w każdym przynajmniej miesiąc! Odwiedziłam bardzo wiele z nich, ale kiedyś chciałabym zwiedzić wszystkie. Uda mi się?
A tu możecie pooglądać piękne Jezioro Maskinonge w tutejszym parku. I zapraszam Was również do wpisu o Glacier National Park – parku, który znajduje się po drugiej stronie granicy i również jest wpisany na listę UNESCO.
I jeszcze jedna piekna fotorelacja :)
( niecierpliwie czekamy na fotki ze wszystkich parkow :)
Obroni, bardzo się cieszę :) Relacje będą.
Pozdrawiam!
O.
Ależ klimat! Mogę patrzec i patrzeć. Przyłączam sie do prosby, która Obroni wyraził:)
Tak sobie mysle głosno, nie znalazłabys chęci i czasu na zabawe w przewodnika? Nie tam daleko, tu w Europie:)
Ikroopko, cieszę się, bardzo się cieszę, że Ci się podobają te impresje. Mam w zanadrzu kilka innych parków narodowych, więc postaram się po kolei je pokazać.
A chodzi Ci o przewodnika na żywo? :)
Dobrego weekendu!
O.
Na zywo tez :) napisze przy okazji, co autor mial na mysli :)
trzeba sie szybciej wybierac do odwiedzania parkow w Usa, bo zmiany klimatyczne i administracja Trumpa wykonczy wszystkie.
Pingback: Jezioro Maskinonge - Zapiski Obieżyświatki
Pingback: Park Narodowy Kootenay - Zapiski Obieżyświatki
Pingback: Glacier National Park - Zapiski Obieżyświatki