Zachód słońca - Morze Północne

O Cohenie, o Lili Marleen i o wyspie Langeoog

Ostatnio chodzi za mną Leonard Cohen. To znaczy, nie on osobiście, tylko jego piosenki. A właściwie dwie całkowicie różne od siebie: Słynny niebieski prochowiec i Dance me to the end of love. Żeby było śmieszniej, to jedna po polsku, a druga po angielsku.

Leonard Cohen

U mnie w domu słuchało się piosenek Cohena, zwłaszcza w interpretacji Macieja Zembatego. Oprócz tego muzykowaliśmy rodzinnie, grając na gitarach (tak, ja także, gdyż jako licealistka brzękoliłam na gitarze dość intensywnie) i śpiewając między innymi jego teksty.
Ale wracając do piosenek:

Famous Blue Raincoat

W Słynnym niebieskim prochowcu jest takie zdanie:

„Do każdego pociągu wychodziłeś na dworzec / Bez swej Lili Marlene powracałeś do domu // You’d been to the station to meet every train, and You came home without Lili Marlene”.

Wtedy jakoś mnie ta Lili Marlene niezbyt interesowała, za to o wiele bardziej ciekawiła mnie Jane i cała ta historia z nią, cały ten trójkąt. Do tej pory uważam ją za jedną z najsmutniejszych piosenek o życiu i miłości. I nawet po latach nie mogę się zdobyć na odrobinę sympatii do Jane

Faza na piosenki Cohena minęła mi wraz z rozpoczęciem studiów, choć od czasu do czasu sobie je podśpiewywałam. I tak sobie studiowałam, aż pewnego dnia jako bardzo młodziutka studentka, czytając o muzyce w czasie II wojny światowej, natknęłam się na wzmiankę o niemieckiej piosence, którą śpiewali i Niemcy, i alianci! Jej tytuł brzmiał… Lili Marleen.
I wtedy zrozumiałam do końca piosenkę Cohena, znalazłam brakujące puzzle do muzycznej układanki.

Lili Marleen

Historia piosenki Lili Marleen zaczęła się w czasie I wojny światowej. W 1915 roku poeta Hans Leip napisał wiersz o żołnierzu, który spotyka się przed koszarami w umówionym miejscu pod latarnią ze swoją dziewczyną Lili Marleen. Utwór popadł w zapomnienie aż do roku 1939, kiedy to wykonała go Lale Andersen (1905-1972) – niemiecka piosenkarka kabaretowa. Autorem muzyki był znany niemiecki kompozytor Norbert Schulze. Piosenka ta nie spotkała się jednak z dużym entuzjazmem w hitlerowskich Niemczech, była zbyt depresyjna i smutna.

Popularność piosenki

Dopiero w 1941 r., kiedy zaczęło ją nadawać propagandowe Radio Belgrad – okupacyjne radio niemieckie, zyskała na popularności, zwłaszcza w Afrika Korps – korpusie żołnierzy na froncie w Północnej Afryce.
Piosenka była nadawana codziennie wieczorem, kilka minut przed wiadomościami. I słuchali jej nie tylko Niemcy, ale również alianci – Brytyjczycy, którzy walczyli przeciw hitlerowcom w Afryce. I ci ostatni śpiewali ją też po niemiecku.
Piosenka stała się tak popularna, że jej tekst przełożono na kilkadziesiąt języków. Ale piosenkarka Lale Andersen popadła w niełaskę u hitlerowców za kontakty z Żydami w Szwajcarii, zakazano jej występów, wymazano ją z rejestru. Popularności piosenki jednak zatrzymać się nie dało. I tak na przykład Marlene Dietrich występowała z nią przed amerykańskimi żołnierzami.

A tak na marginesie: Kazik Staszewski też nagrał cover tej piosenki, ale jego wersja w ogóle mi się nie podoba. To chyba parodia. W oryginale ta muzyka jest bardzo smutna, melodia spokojna i łagodna. Jeśli więc nie znacie oryginału, to polecam, żeby go posłuchać, dla porównania.

Wyspa Langeoog

Ale co ma Cohen i Lili Marleen wspólnego z wyspą Langeoog?
Jakiś czas temu odwiedziłam niemiecką wyspę Langeoog na Morzu Północnym. To malutka wyspa o powierzchni 20 kilometrów kwadratowych. Wędrowałam sobie przez wydmy, cieszyłam się Morzem Północnym, które uwielbiam, spacerowałam po wyspie, aż trafiłam na pewien pomnik przedstawiający dziewczynę, opartą o latarnię… Lale Andersen jako Lili Marleen….Ten pomnik ustawiono tam w setną rocznicę urodzin piosenkarki, która na tej wyspie mieszkała i tutaj też została pochowana.

I tak koło się zamknęło.

Serdecznie witamy na Wyspie Langeoog, Niemcy

Wieża ciśnień na Wyspie Langeoog

Wydmy i Morze Północne

Na Wyspie Langeoog

 

Kolorowe domku - Wyspa Langeoog

 

Kolejka na Wyspie Langeoog

Wyspa Langeoog, Kolejka

Lale Andersen jako Lili Marleen, Wyspa Langeoog

 

A czy Wy słuchacie/słuchaliście piosenek Cohena? Macie swoje ulubione?
Moją ulubioną jest Hallejuah, ale mimo że to piosenka Cohena to wolę ją w wykonaniu Jeffa Buckleya. A może zdradzicie mi, jakiej muzyki kiedyś słuchaliście i teraz słuchacie?
I tym muzycznym wpisem, trochę przydługim, życzę Wam udanego weekendu! A ja nadal nucę sobie „A Jane do dziś kosmyk…”.

Do zobaczenia na Wyspie Langeoog, Niemcy

4 comments on “O Cohenie, o Lili Marleen i o wyspie Langeoog

  1. panienka pod latarnia – sympatyczny pomysl na pomnik :)

    Lili Marleen poznalem juz w czasach youtube, z tworczoscia Cohena zetknalem sie jako calkiem mlody czlowiek – p. Mann dosc skutecznie ksztaltowal gusta muzyczne wiekszosci rodakow; jako dzieciak uslyszalem w programie III Whiskey in the jar w wykonaniu Thin Lizzy, do dzis automatycznie podkrecam radio w samochodzie kiedy tylko uslysze pierwsze takty Whiskey in the jar w wykonaniu Metallica :)

    • Obiezyswiatka

      Obroni, no z tym pomnikiem to taka sprawa, że tak jest w piosence. Ja wiem, że to ma też inne skojarzenia :)
      Jeśli chodzi o Metallicę, to u mnie: Nothing Else Matters.
      Są kawałki, które są ponadczasowe.
      O.

  2. „Danse me”……., Cohena zawsze będzie mi się kojarzyć z zazdrością! W skrócie: Sylwester, u nas zaprzyjaźniona para, zabawa trwa, i nagle…. Ślubny zrobił veto w trakcie mego tańca z mężem wspólnej Koleżanki! Nie odzywał się kilka naściedni, bo według niego się mizdrzyłam, a to tylko był taniec. Nic ponadto! No, może więcej „wygibasów”? !!!
    Swoją drogą, to musi być nie lada gratka chodzić po śladach autora i boheterów jego tekstów!

    • Obiezyswiatka

      Fuscilko, o rany, ale historia! Ale faktycznie, taneczna ta piosenka jest :)
      Serdeczności!
      O.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *