czyli świat w miniaturze.
MiWuLa
MiWuLa – to Miniatur Wunderland – hamburskie muzeum, w którym na 1300 metrach kwadratowych powstała największa na świecie makieta kolejarska i architektoniczna. Do tej pory zbudowano odcinki niemieckie takie jak region gór Harzu, Hamburg, Alpy oraz Szwajcarię i Austrię, a także Skandynawię i Amerykę. Obecnie trwają prace nad kolejnym regionem – Włochami. Centrum minaturowego świata stanowi fikcyjne miasteczko Knuffingen, z pociągami ICE, lotniskiem, z którego startują samoloty i innymi elementami przestrzeni miejskiej ;) Prawie 1000 minaturowych pociągów jeździ po kilkunastu kilometrach torów, oprócz tego autobusy, auta, wozy…Góry, jeziora, rzeki, śnieg, sytuacje z codzienności np. wypadek drogowy, wspinaczka po górach, podróż balonem, koncert muzyczny w arenie, hala sportowa z łyżwiarzami i wiele, wiele innych zwyczajnych zatrzymanych w modelu momentów… (jest nawet królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków;)) Doba w muzeum trwa krócej niż normalna, dzień i noc mają po 15 minut. Można więc zobaczyć określone miejsca w różnych porach dnia i nocy.
Mnie się ta makieta bardzo spodobała. Nie mogłam wyjść z podziwu nad zręcznością, cierpliwością i wysiłkiem modelarzy. Myśmy odwiedzili muzeum zaraz po jego otwarciu w dzień powszedni, na początku więc tłumów nie było. Ale potem zrobiło się dość tłoczno i to tylko zmusiło nas do opuszczenia wystawy, tak to zostalibyśmy tam o wiele, wiele dłużej.
Poniżej kilka zdjęć minaturowego świata.
czuje że i mnie bardzo by się tam podobało :) a moim dzieciakom ( mimo że jeden duży) to już zupełnie … jeszcze jakby ktoś pozwolił posterować kilkoma pociągami :)) Polski to się tam chyba nie doczekamy :D
Pestko, to dla dużych i dla małych ciekawa rzecz do oglądania :)
Co do Polski, to może kiedyś :) Trzeba by im podsunąć ten pomysł, a jako charakterystyczne elementy, to co proponujesz?
Ja bym chciała: Wawel, Pałac Kultury, Malbork, Rynek w Zamościu…
O.
Niedaleko nas w Inwałdzie jest Park Miniatur – najważniejsze budowle z całego świata i osobno zrobiona Polska :) są wszystkie rzeczy które wymieniłaś tylko Pałac Kultury i Nauki został zamieniony ostatnio na Stadion Narodowy :) a ja dodałabym od siebie jeszcze Giewont :) bo lubię góry a krzyż jest dość charakterystyczny :)
Pestko, o tak, Giewont też byłby dobry :)
Mnie się takie parki miniaturowe podobają :)
O.
Ile tu roznosci! Dla kazdego jest kawalek swiata. To zupelnie nieprawdopodobne a Krolewna Sniezka jak zywa.
Zwiedzilas prawie caly swiat w krotkim czasie.
Pozdrawiam.
Ataner, no tak, za jednym zamachem zwiedziłam dwa kontynenty ;)
Pozdrawiam!
O.
Miejsce fantastyczne! Zawsze się jednak zastanawiam, bo z jednej strony podziwiam twórców, ale z drugiej tak zawsze myślę, czy oni aby do końca są normalni ;)
PS. Jak niedawno wlazłem tylko do niemieckiego sklepu z modelami kolejowymi i nie tylko, to wyszedłem (nie do końca dobrowolnie) po ponad dwóch godzinach…
IamI, ja wiem jedno, że do takiej pracy bym się w ogóle nie nadawała. Nie dla mnie te maluteńkie elementy, które trzeba składać ;)
Taka praca musi sprawiać frajdę i myślę, że to jest to, co przemawia za tym, aby coś takiego zbudować ;)
Byłeś zatem pewnie w Märklinie?:) Rzadko tam zaglądam, ale jak zaglądnę, to też zostaję ;)
O.
O! Prawie na wyciągnięcie ręki!
Trzeba będzie pokombinować, jak to zobaczyć! :-))))
Fusillko, od Ciebie to rzut beretem :)
O.
Niesamowite wrażenie. Nie wiem czy jestem zachwycona. Raczej przerażona. Wykonano metodami rzemieślniczymi realny świat 3D.
Almetyno, ale to chyba nie jest powód do przerażenia. Ot, minaturowy świat, wprawdzie plastikowy, ale frajdę mają odwiedzający w każdym wieku. Maluchy traktują to jak wielką zabawkę, której części dostają pod choinkę ;), a dorośli pewnie doceniają i wkład pracy, i cierpliwość i podobieństwo z rzeczywistością.
O.
o matko, przeniosłam się w kraine dzieciństwa! kolega z klatki obok miał dwie makiety kolejki piko – oboje z bratem nie mogliśmy się tym nabawić, no i zielenieliśmy z zazdrości, bo choc mieliśmy mała własną kolejkę, to W miał makiety ze stacjami, tunelami, budynkami i drzewkami co miały listki z małych kawałków gąbeczkek! :) pozdrawiam, widziałam tylko Inwałd i powiem, że figurki ludzi bardzo ożywiają makiety :)
Ja niestety nie miałam takich zabawek, to było nieosiągalne marzenie. Miałam za to drewnianą ciuchcię i kilka drewnianych wagoników, też były fajne. Sterowałam je ręcznie ;)
O.
Piękne :) Nie myślałam, że miniatury mogą być tak fascynujące :) Pozdrawiam!
Mad, i pełne szczegółów, które za pierwszym razem ciężko objąć wzrokiem ;)
Pozdrawiam!
O.
Pingback: Speicherstadt w Hamburgu | Zapiski Obieżyświatki