Księżycowy krajobraz to kwintesencja minimalizmu. Monochromatycznie i wulkanicznie. I na swój sposób pięknie.
Spacer po wygasłym wulkanie nie należy do aktywności, które wykonuję często. Ale udało mi się latem tego roku na Islandii i muszę przyznać, że było to bardzo interesujące uczucie.
Nieczynny wulkan Hverfjall znajduje się niedaleko jeziora Myvatn. I jest piękny!
Ma niecałe 500 metrów wysokości, a średnica prawie idealnie kolistego krateru wynosi troszkę ponad kilometr. Na górę prowadzi ścieżka, którą pokonuje się bardzo szybka. A jak już się dojdzie na szczyt, to można obejść krater dookoła, a przy tym podziwiać fascynujący islandzki krajobraz.
W pewien specyficzny sposób pięknie :) Mogłabym tam pojechać, połazić, ale czy żyć? Nie wiem…
Ken.G, ale raz na jakiś czas odwiedzić takie okolice to jest bardzo interesująca sprawa. Ja bym może na parę miesięcy tam została….
Pozdrawiam!
O.
phi, Bełchatów. ;-)
To ostatnie zdjęcie było obrabiane w szopie foto?
Er, no to mogłabym też powiedzieć – jedna z hałd Zagłębia Ruhry ;)
Ale swój urok ma, zwłaszcza ten bezkresny horyznot, w który wpisane są te wulkany.
Ostatnie zdjęcie – tak, ale niewiele, trochę „srebra”. Ubrana byłam w żółtą kurtkę i jasne, szare rzeczy, więc i bez srebra, to zdjęcie jest monochromatyczne z żółą plamą :)
O.
Taki krajobraz robi duże wrażenie, coś niezapomnianego.