Podróżowanie kamperem od paru lat zyskuje na popularności. W tym roku za sprawą koronawirusa będzie to prawdopodobnie jeden z głównych sposobów spędzania wakacji. A że ja od 15 lat podróżuję tym właśnie środkiem lokomocji, to chętnie podzielę się z Wami doświadczeniami i przemyśleniami.
15 lat jeżdżenia kamperem po Europie
Kamper jako środek lokomocji daje bardzo dużo możliwości i poczucie wolności. Jedziesz, dokąd chcesz, zatrzymujesz się, bo masz właśnie ochotę na herbatę albo parking jest położony tak malowniczo, że spontaniczny spacer jest najlepszym pomysłem. Nie musisz niczego rezerwować. Jak Ci się gdzieś nie podoba, to po prostu jedziesz dalej…….
Za to właśnie go lubię. Za niezależność, którą mi daje. Dzięki niemu poznałam najpiękniejsze zakątki Europy…
Ale uwaga: katalogi epatują fantastycznymi zdjęciami kamperów samotnie stojących na wzgórzu z widokiem na zatokę, albo pod palmami na pustej plaży……- wszystko po to, aby Cię zachęcić. A rzeczywistość bywa często bardzo daleka od tej wizji. I tego musisz być świadomy i realnie podchodzić do takiego podróżowania. Co nie znaczy, że takich miejsc nie ma.
Kamper dla początkujących
Jeśli dopiero zaczynasz przygodę z kamperem, to myślę, że lepiej jest, aby nie kupować albo nie wypożyczać od razu olbrzymiego auta. Te mniejsze też są fajne.
Daj sobie czas na przyzwyczajenie się do pojazdu.
Zanim wyruszysz w daleką podróż, odwiedź okolicę, zobacz, jak to auto daje się prowadzić. Sprawdź, czy na pewno potrafisz sobie z nim poradzić.
Mickiewiczowski postulat: Mierz siły na zamiary… w tym przypadku jest nietrafny. Wręcz przeciwnie: mierz zamiary podług sił.
Wyposażenie i obsługa kampera
Przed wyruszeniem w drogę warto jest zapoznać się z naszym domkiem na kółkach: Jak działa toaleta chemiczna? Jak się opróżnia kasetę? Jakie środki są do niej potrzebne? Gdzie jest odpływ brudnej wody…To tylko przykładowe pytania, które trzeba sobie zadać.
Teraz masz jeszcze czas na przetestowanie tego. A później pomoże Ci to bez stresu poradzić sobie z tymi sytuacjami, kiedy już będziesz musiał/musiała się tym zająć.
Inne ważne pytanie, to: Co Ci będzie potrzebne? Czy naprawdę potrzeba Ci dziesięciu garnków do gotowania? Mikser do smoothie? Oczywiście to chodzi o Ciebie i Ty decydujesz, co zabierzesz. Znam osoby, które w aucie mają lepszy sprzęt niż w domu. Można i tak.
Jeśli o mnie chodzi, to jestem minimalistką w tym kontekście. Będąc w podróży, nie stoję godzinami przy kuchni. Nawet nie chce mi się tym zawracać sobie głowy.
Kemping czy stellplatz/motorhome stopover?
Ja jestem zwolenniczką tej drugiej opcji.
W Niemczech, Francji, Skandynawii czy we Włoszech nie ma z nimi problemu. Zwykle mają to, czego mi potrzeba, czyli prąd i stację sanitarną do opróżnienia brudnej wody i toalety. Nie muszę płacić za to, z czego nie korzystam, czyli np. za basen, saunę czy plac zabaw dla dzieci. Za to często takie miejsca są pięknie położone i świetnie zadbane.
Z kempingiem jest inaczej. Wiele osób spędza na nich kilka dni czy tygodni. To nie dla mnie, a jeśli już to i tak tylko na jedną noc.
Ja jestem w drodze i po to mam kamper, żebym mogła pozwiedzać okolicę. Ale to znowu zależy od Ciebie.
Czasami różnica między kempingiem i stellplatzem jest płynna. Ale dwa wyznaczniki są pewne: Po pierwsze sanitariaty – na kempingu są obowiązkowe, na stellplatzu nie. Po drugie – recepcja. Kempingi ją mają, stellplatze są bardziej samoobsługowe. Często jest tylko automat do zapłaty za nocleg.
Ścieki
Zużytą wodę i fekalia musimy opróżniać tylko w miejscach do tego przeznaczonych.
Wiele miejscowości w Europie, nawet jeśli nie ma w nich kempingu czy stellplatzu, oferują stację opróżniania dla kamperów.
Niestety, czasami dochodzi do takich sytuacji, że ludzie opróżniają chemiczną toaletę pod prysznicem czy w normalnym wc. To jest zachowanie no go.
Podobnie jak wylewanie swoich brudów w lesie czy do kanału na ulicy, czy wyrzucanie śmieci, gdzie popadnie.
Parking to nie miejsce na kemping
Coraz trudniej jest zaparkować kamperem na normalnym parkingu. Wiele z nich ma ograniczenie wysokości pojazdów.
Czasami w ogóle nie ma alternatywy dla kamperów, co jest problemem. Bo jeśli chcę tylko pozwiedzać dane miasto przez kilka godzin, to gdzie mam zostawić samochód, jeśli parkingi mają szlaban?
Ta sytuacja wynika często z tego, że na dostępnych parkingach czasami się zdarza, że turyści-kamperowcy zamiast tylko odstawić auto, biwakują. Wysuwają markizę, wystawiają krzesła i stoliki, grillują… Trudno się więc dziwić.
A parking jest tylko do parkowania… I tym samym mniejszość, do której należą te czarne owce, wpływa na opinię o podróżujących kamperami, którzy są źle widziani w wielu, zwłaszcza turystycznych, miejscowościach.
Kilka lat temu pisałam już o kamperze i tym sposobie podróżowania. Stare wpisy możecie znaleźć tutaj: Kamper I i Kamper II.
Jeśli masz jakieś pytania albo przemyślenia na ten temat, to chętnie się z nimi zapoznam.
A póki co na zbliżający się czas wakacji życzę Ci szerokiej drogi i bezpiecznej podróży!
Pingback: Podróżując kamperem (wohnmobilem) - część II
Pingback: Środek lokomocji - Wohnmobil, mobile home lub samochód kempingowy... Część I
Powiem ci, że ciągnie mnie, tylko czy potrafiłabym taki kamper prowadzić? kiedy ja w suvie czuję się nieswojo, za wysoki :( Jakiś czas temu miałam przez tydzień zastępczą hondę crv i nie byłam nią zachwycona, chociaż wcześniej miała status 'wymarzonej’ :) ale może to kwestia przyzwyczajenia?
Ikroopko, u nas mistrzem prowadzenia kampera jest mój mąż. On bardzo lubi prowadzić auto, wszystko jedno jakie.
Ale nie musisz od razu próbować jeździć wielkim kamperem. Są też malutkie, a równie dobrze wyposażone. My mamy teraz małego, bo na nasze potrzeby wystarcza i do tego jest zwinny. Wcześniej mieliśmy i większe. Ale to jednak nie dla nas. My i tak ciągle jesteśmy w drodze, wędrując, zwiedzając itp. W aucie to w sumie tylko śpimy, więc dużo miejsca nie potrzebujemy.
Co do suv, to ja tutaj doświadczenie mam tylko ze Stanów z Fordem Expedition i z Chevrolet Suburban. Mnie się bardzo dobrze nimi jeździło, oj bardzo dobrze. Ale tam inne warunki, drogi itp.
Ale tak jak piszesz, to kwestia przyzwyczajenia.
Pozdrawiam Cię serdecznie!
O.
Myślę, że głównie o te warunki chodzi, o szerokość, no a przyzwyczajenie to odrębna sprawa.
Jak pan mąż przejdzie na emeryturę, to pomyślimy:) Trzymaj się :)
chyba powinnas zajac sie sprzedawaniem rzeczy – jestes w tym naprawde niesamowicie dobra :)
(prawie mnie namowilas :))
Obroni, myślisz, żebym się przekwalifikowała? ;)
Ale u Was to możliwości podróżowania kamperem są ogromne! :)
Pozdrawiam serdecznie!
O.
Myślę, że bardzo ciekawa i wygodna jest podróż kamperem. No cóż, życzę ciekawych wojaży :) Pozdrawiam :)
Podróżniczko,
dziękuję, wzajemnie i pozdrawiam!
O.