Napisane: 26.03.2010
Jednym słowem – dom na kółkach. Pojazd, którym głównie poruszam się po Europie.
Ponieważ widzę w statystykach, że trafiają tu osoby po haśle wohnmobil, postanowiłam podzielić się moim doświadczeniem. Może Ktoś skorzysta z moich luźnych uwag na ten temat.
No to zaczynamy: Obieżyświatka w wohnmobilu:
Ponad 5 lat przemieszczam się samochodem kempingowym po Europie. Ile nocy i dni spędziłam w domu na kółkach, trudno zliczyć. Czasem są to parotygodniowe wyjazdy, czasem wypad na weekend. Lubię nim podróżować, gdyż mam wszystko pod ręką, co mi potrzeba. Pozwala mi to również być mobilną i nie muszę się martwić o miejsca do spania.
To może najpierw tak w skrócie przedstawię różnice między wohnmobilami.
Na rynku obecnie jest ich bardzo dużo. Są samochody, które kosztują kilkadziesiąt tysięcy Euro, tymi jeżdżą nieliczni szczęśliwcy, są samochody, które kosztują nieco mniej, są w końcu te pierwsze stare wohnmobile jak np. busy volkswageny – piękne, zabytkowe już auta.
W Niemczech jest to bardzo popularny pojazd podróżny ;) Jeżdżą nim raczej emeryci i… my ;)
Podstawowe wyposażenie samochodu kempingowego to: miejsce do spania, kuchenka, zlewozmywak, lodówka, toaleta. Są auta, które ponad to mają prysznic, mikrofalówkę, telewizor, ogrzewanie podłogowe, dwa osobne pomieszczeni i… – tu można wiele wyliczać ;) Oczywiście cena od razu rośnie.
Na początek pokażę Wam kilka zdjęć samochodów, którymi podróżowałam przez tych kilka lat.
*****
Komentarze:
Gość: una invitada, cpc2-sgyl7-0-0-cust520.sgyl.cable.virginmedia.com
26.03.2010 20:11
obiezyswiatko, zazdroszcze:) chetnie bym UK takim pojazdem zjezdzila. kiedys mialam chlopaka z Pomorza, ktory mial rodzine w Niemczech i pamietam, ze przyjechali takim pojazdem na slub jego siostry, a potem siup ! na Mazury na urlop. swietna sprawa i nie trzeba sie o noclegi martwic;)
obiezy_swiatka
26.03.2010 20:37
Uno, jak będę stara i bogata ;), to kupie sobie takie luksusowe cacko ;) Jeszcze lepsze są te, z których się wysuwają części boczne. Widziałam takie amerykańskie. Ale mogę sobie wyobrazić, że one wcale nie są przyjazne dla środowiska. Tak, z tym noclegiem to naprawdę dobra sprawa. Dobrego wieczoru! O.
Gość: capucine, areims-256-1-2-198.w90-58.abo.wanadoo.fr
26.03.2010 21:43
Kochana, ten pierwszy to jakby jakis Marriot w tej kategorii, tylko jacuzi brakuje;-) Ale ten drugi, bardziej jakis „ludzki” i swojski jak schronisko w gorach;-))Ale fajna sprawa! Ja nigdy nie podrozowalam takim camping-carem ale mysle, ze bardzo by mi sie spodobalo! Jestes niezalezna, masz czysciusienka wlasna lazienke i kuchnie, bomba! Kiedys na takiej stronie intern, gdzie ludzie daja rozne rzeczy za darmo, ktos dawal wlasnie starego camping-cara do lekkiej naprawy. W ciagu godziny bylo ponad 500 chetnych a po kilku dniach ok 2000!! Nie wiem jak sie to skonczylo. Buziaki
gania76
26.03.2010 22:35
Podróżując po Europie i widząc takie campery (bo ta nazwa też chyba funkcjonuje?), pomyśleliśmy sobie, że warto by kiedyś takie coś wypożyczyć i ruszyć na wakacje, bez martwienia się o noclegi w hotelach. Mnie marzy się taka wycieczka po południowych Niemczech i po całej Francji :) Pozdrawiam!
kocurkowata
27.03.2010 11:27
No Obiezy_swiatko! A to mnie zaskoczyłaś. Owszem, podejrzewałam, że masz jeszcze wiele w zanadrzu, ale w takich mobilach Ciebie raczej nie widziałam! Rower, samolot, pieszo, samochód osobowy – te środki ” podróżniczego wyrazu” miałam przy okazji Twojej Ślicznej Osoby zakodowane, ale nie inne – to tym bardziej podnosi Cię w moich myślach jako intrygującą i pełną skłonności do niezwykłości. Super!!!! Całuski!
obiezy_swiatka
27.03.2010 13:11
Droga Capucine, a tak, to jeden z luksusowych domków na kółkach. Ale kupić bym takiego nie chciała, już nawet małe naprawy kosztują tysiące euro. My wystarczy nasz maleńki, który mamy :) Podróżuje się super. Buziaki! O.
obiezy_swiatka
27.03.2010 13:14
Ganiu, wiesz, to by była również frajda dla Twoich pociech – normalnie w tych camperach jest 4 miejsca do spania. Masz wszystko i o nic nie musisz się martwić, tzn. musisz mieć swoje naczynia, sztućće, pościel – bo o ile wiem, to tego w wypożyczalniach nie oferują. My mamy swój własny, więc jest inaczej, ale jak jeździmy innymi, to mamy zawsze taki wypadowy set w zanadrzu. Południowe Niemcy nadają się świetnie na taką wyprawę, Francja też, tyle, że na południu to ich strasznie dużo i tłok jest. Ale taka podróż sprawia radochę. Dobrej soboty! :) O.
obiezy_swiatka
27.03.2010 13:17
Kochana Kocurkowata :), ojej, a mnie się wydawało, że ja już wielokrotnie wspomniałam o tym, że podróżuję również a może przede wszystkim takim autem. Szczerze mówiąc, to autem osobowym jeżdżę raz na kilka miesięcy ;), zwykle, jak muszę na chwilę przyjechać do Polski i potrzebuję się tu szybko dostac. Bo wohnmobil to raczej na spokojne wyprawy, gdzie każda wieś jest do obejrzenia :) Ściskam Cię mocno! O.
chiara76
27.03.2010 14:12
ja, jako osoba rozbrzydzona, oczywiście wiesz, że bym chciała jeździć tym luksusowym;) jest świetny. Ach pojechać tam w Grecję…..hmmm, pomarzyć-piękna sprawa;)
obiezy_swiatka
27.03.2010 15:08
Chiaro, może kiedyś, przecież nic nie jest wykluczone. Serdecznie pozdrawiam! :) O.
agpagp
27.03.2010 21:11
ooo zawsze byłam ciekawa jak to jest w środku :) kiedy nocowaliśmy w Pradze na polu namiotowym mnóstwo Holendrów i Niemców korzystało z pola obok nas. A kiedy takich spotkaliśmy w Bieszczadach zazdrości nie było końca :) bo Oni mieli luksusową toaletę w porównaniu do tego z czego my musieliśmy korzystać :)
ekolozkaa
27.03.2010 22:17
Fajny jest taki środek lokomocji, bo można dojechać w wiele miejsc, gdzie autobusy nie dojeżdżają. Zapewne na Skandynawię się sprawdza wyśmienicie. :) pozdrawiam wieczorowo!
obiezy_swiatka
28.03.2010 12:43
Agpagp, no to proszę, mówisz i masz :) – zdjęcia ze środka są ;). A co do toalety – to oni muszą ją również sami opróżniać ;) Uściski! O.
obiezy_swiatka
28.03.2010 12:44
Ekolożko, tak, w Skandynawii super! Zresztą wszędzie w Europie. Sprawdziłby się i w Ameryce Południowej (nasi znajomi mieli go ze sobą), tyle, że to strasznie dużo kosztuje przetransportować go przez ocean. Dobrej niedzieli! O.
gusiook
29.03.2010 13:47
Pamiętam jak wspominałaś, że tak podróżujesz. Fajnie, że pokazujesz nam tu od kuchni, jak to wygląda! Fajnie byłoby to kiedyś spróbować. dobrego dnia:)
obiezy_swiatka
29.03.2010 15:57
Gusiook, a pewnie, może kiedyś będziesz miała okazję :) Buziaki! O.
Pingback: Podróżując kamperem (wohnmobilem) - część II | Zapiski Obieżyświatki
Pingback: Kamperem przez Europę - Zapiski Obieżyświatki