Do szkockiej doliny Glen Coe przybyłam rano. Dzień wcześniej zdobyłam najwyższy szczyt Szkocji (i Wielkiej Brytanii) – Ben Nevis (1344 m n.p.m.) i planowałam na dziś przerwę w pieszych wędrówkach. Ale pogoda była taka piękna, że szkoda było jej marnować na leniuchowanie. Postanowiłam więc pojechać do centrum informacji Glen Coe i powoli przejechać dolinę, zatrzymując się co kawałek, aby pochodzić po szlakach. A musicie wiedzieć, że to jest raj dla piechurów. Jest w czym wybierać!
Spędziłam tu cały dzień, kierując się z północy na południe drogą A82. Co kilka mil zatrzymywałam się na małych parkingach. Stamtąd wchodziłam na szlaki, dreptałam po ścieżkach wśród zielonych gór, przeskakując przez strumyki, chwytając wiatr we włosy… przez Highlands i Glen Coe… Kiedyś wrócę tu na dłużej…
A dla Was mam kilka impresji z tej niezwykłej krainy zieleni, gór, wiatru. Może i Was oczaruje… tak jak mnie.
bajecznie. i bezdrzewnie aż strach. zdj. 6 – na medal.
Er, dziękuję :)
Ale mimo bezdrzewia, mnie się tam baaardzo podobało :)
O.
Cudowne widoki, mieszkałam kiedyś w Szkocji, ale niestety nie miała okazji na taką wycieczkę :(. Pozdrawiam
http://www.peacehappinessfamily.blogspot.tw
Natalio, ale na pewno widziałaś inne piękne szkockie miejsca, których ja jeszcze nie odwiedziłam :)
Pozdrawiam!
O.
Pięknie, ale bym to chciała zobaczyć!
Ikroopko, to wsiadaj w samochód, potem weź prom i już jesteś na miejscu :)
O.
Bardzo kojące zdjęcia,
pozdrawiam z uśmiechem
Alm.
Almetyno, :) cieszę się!
Macham!
O.
Prawie niedaleko do klimatów z Pirenejów, po stronie hiszpańskiej. Akuratnie w ubiegłym tygodniu oglądanych przy okazji wycieczki do Besalu, gdzie kręcono kiedyś „Pachnidło”! :-)))
Macham serdeczniście!
Fusillko, tylko to nie te temperatury ;)
Pozdrawiam!
O.
piekne widoki :)
Artdeco, :)
O.
Raczej nie za wysoki ten najwyższy szczyt, nie wiedziałam tego! Jak pogoda dopisuje, szczególnie w Szkocji, to trzeba korzystać, za to zdjęcia niezwykle urokliwe, pełne spokoju… Śle pozdrowienia.
Agnieszko, wysoki nie jest, ale żeby na niego wejść, trzeba pokonać 1300 metrów wysokości, bo startuje się praktycznie z poziomu morza. A do tego ciągle jest we mgle ;)
Pozdrawiam!
O.
Powiedzieć że zdjęcia są piękne i mistyczne to nic nie powiedzieć…
Więc nic nie powiem tylko kontemplować będę…
Grzegorzu, :) Ta dolina też jest dobra na kontemplowanie. Cisza, zieleń, pustka…
Pozdrawiam,
O.
zakochałem sie w Glen Coe – miejsce całkowicie bajkowe…jeszcze tam wróce. ładne chmurki na zdj :)
Pingback: Stob Coire Raineach, czyli mój drugi Munro | Zapiski Obieżyświatki
Nasze ulubione miejsce w Szkocji. Blisko, bo niecałe dwie godziny jazdy samochodem. Wiele ciekawych punktów, w których warto się zatrzymać i podziwiać widoki. Bajka!