Dzisiaj zabieram Was do pięknego parku narodowego w północnych Czechach, tuż przy granicy z Niemcami, do Czeskiej Szwajcarii (Národní park České Švýcarsko) w Góry Połabskie (niem. Elbsandsteingebirge, czes. Labské pískovce). Tak więc zakładajcie odpowiednie obuwie i w drogę!
Miejscem najbardziej charakterystycznym dla czeskich Gór Połabskich jest największy w Europie naturalny most skalny o nazwie Pravčická brana (niem. Prebischtor). Rozpiętość łuku mostu wynosi nieco ponad 26 metrów, wysokość prześwitu to 16 metrów. Ta piękna formacja skalna znajduje się w bardzo malowniczym miejscu, więc można podziwiać i ją samą, i piękną okolicę. Skały, wzgórza, lasy… Doskonała okolica do wędrówek po szlaku.
Punktem wyjścia dla mnie było Hřensko, mała czeska miejscowość tuż przy granicy z Saksonią. Znajduje się tu duży parking, na którym trzeba zostawić samochód (można płacić koronami albo euro – 3 €). Do Pravčickowej brany prowadzi czerwony szlak. Najpierw ok. 2 kilometrów po szosie, potem przy punkcie Tři Prameny trzeba skręcić w lewo. Droga pnie się przez piękny las, wśród skał, ok. 2,5 kilometra cały czas w górę, ale łagodnie. Po dotarciu do skalnego mostu trzeba zapłacić wstęp (3 €). Na miejscu znajdują się trzy punkty widokowe, informacja turystyczna i restauracja w dziewiętnastowiecznym pałacyku Sokole Gniazdo.
Mnie bardzo się tam podobało. Byłam tam popołudniem, doszłam godzinę przed zamknięciem (godziny otwarcia wiosną i latem 10-18), więc większość ludzi już stamtąd wracała. Tłoczno nie było. I jakie widoki!
A o niemieckiej części Gór Połabskich opowiem Wam następnym razem.
Niedawno, na blogu Aveliny, ogladałam też i się zachwycałam miejscem;
mam stosunkowo niedaleko i dotąd nie dotarłam, a tak tam pieknie;(
czekam na cdn:)
Ikroopko,
jak od Ciebie niedaleko, to może kiedyś przy okazji? I czeska i niemiecka strona to piękna okolica. O tej niemieckiej napiszę niebawem.
Pozdrawiam!
O.
Jak ta sójka za morze, tak ja sie w różne miejsca wybieram:(
Ikroopko, znam to, znam…
O.
Piękne widoki!
Iza, tak! Cieszę się, że Ci się podobają :)
O.
Kurczę, czytałam gdzieś kiedyś o tej Czeskiej Szwajcarii, ale takich pięknych zdjęć nie widziałam! :)
Pozdrawiam serdecznie!
Ken, bardzo miło mi to słyszeć. A region wybitnie fotogeniczny :)
Macham!
O.
ale ten pałacyk! cudo! pozdrawiam :)
Gwiezdna, sprowadzali specjalistów z Alp, żeby coś takiego wybudowali :)
Dobrego wieczoru!
O.
Zapisuję do podpowiedzacza, bo a „nóżkakauko” się uda! :-))))
Fusillko, :) właśnie, właśnie.
Macham!
O.
Pingback: O wschodzie słońca w Bastei w Parku Narodowym Saskiej Szwajcarii - Zapiski Obieżyświatki