czyli pomnik w Shanksville, Pensylwania – poświęcony ofiarom katastrofy samolotu 93, który został uprowadzony w zamachach z 11 września 2001 roku.
11 września 2001
O zamachach z 11 września 2001 roku powiedziano i napisano już wiele. Minęło już prawie 20 lat, ale czas nie gra tu żadnej roli. Nowojorczycy codziennie konfrontowani są z tą tragedią. Przypuszczam, że także wielu z nas, którzy nie zostaliśmy bezpośrednio dotknięci tymi atakami, ma w pamięci ten dzień i obrazy uderzających samolotów w wieże World Trade Center, walące się budynki i kłęby dymu. I ludzi, którzy próbując ratować swoje życie, skaczą w śmierć.
Nie wiem, czy znacie wiersz Wisławy Szymborskiej z tomiku Chwila (Kraków, 2002) pt. Fotografia z 11 września.
Poetka pisze:
„Skoczyli z płonących pięter (…)
Jest dosyć czasu,
żeby rozwiały się włosy,
a z kieszeni wypadły
klucze, drobne pieniądze. (…)”
Te obrazy do dziś trwają w naszej pamięci.
Tak się jakoś składało, że moje pobyty w Nowym Jorku przypadały na wrzesień i październik. W czasie jednego z nich trafiłam na obchody 11 września. To miasto w tym dniu jest całkiem inne.
Dzisiaj jednak pokażę Wam pomnik lotu 93 w Pensylwanii. To jeden z uprowadzonych samolotów, który terroryści chcieli najprawdopodobniej skierować na Washington, D.C. Atak ten udaremnili pasażerowie samolotu, którzy podjęli odważną próbę odzyskania kontroli nad maszyną. Niestety, samolot rozbił się w Somerset County, w odległości ok. 3 kilometrów od Shanksville. Nikt nie przeżył katastrofy. Niektórzy pasażerowie przed śmiercią zdążyli jeszcze zadzwonić do swoich bliskich…
Na terenie, na którym doszło do katastrofy, znajduje się Miejsce Pamięci – Flight 93 National Memorial, zaprojektowane przez architekta Paula Murdocha.
Flight 93 National Memorial
Pomnik wraz z muzeum i centrum informacji o katastrofie otwarto w 2015 roku, na miejscu prowizorycznego pomnika.
W muzeum dostępne są wszystkie informacje na temat przebiegu zamachów, są zdjęcia, również nagrania ostatnich rozmów pasażerów.
Obszar Miejsca Pamięci jest spory. Już po zjeździe z drogi, zaraz na początku znajduje się Wieża Głosów – Tower of Voices. Jest to wysoka na 93 stopy (prawie 30 metrów) konstrukcja ze specjalnymi dzwonami. Ma upamiętniać bohaterstwo pasażerów i załogi lotu 93.
Dalej znajduje się centrum informacji i muzeum, skąd wychodzą tzw. Memorial Trails, które prowadzą do poszczególnych miejsc: do miejsca, w którym rozbił się samolot, do Placu Pamięci – Memorial Plaza i Ściany imion – Wall of Names, na której są nazwiska ofiar. Ściana ta jest tak ustawiona, że odpowiada kierunkowi lotu feralnej maszyny.
Miejsce katastrofy
Tower of Voices
Wall of Names
Memorial Trails
Drogi te obsadzone są klonami i dębami, tworząc aleje. Ja odwiedziłam to miejsce w październiku, a drzewa zgubiły już większość kolorowych liści…
Platforma widokowa
Miejsce składania wieńców
Odwiedzający mogą zostawić wiadomość….
Mokradła i nachyłek brawierski
Miejsce Pamięci obejmuje obszar podmokły, na jego terenie znajduje się też jezioro…W tej jesiennej szacie oprócz pojedynczych kolorowych liści na drzewach rzucały się w oczy pola nachyłka brawierskiego… Było tych kwiatów mnóstwo…
Na koniec tylko napiszę, że chciałabym, żebyśmy przestali się zwalczać, przestali toczyć wojny, żebyśmy żyli w pokoju…. Samemu żyć i pozwolić żyć innym… Życie jest takie krótkie.
A tu wpis o Stacji Metra Oculus przy One World Trade Center w Nowym Jorku.
Życie jest krótkie, ale niektorym spieszno do 72 dziewic …
Obroni, a życie takie kruche…
O.
Robi wrazenie.
Ikroopko, pozdrawiam!
O.
Przejmujące miejsce!
Fuscilo, tak, bardzo emocjonalne.
O.
Pingback: Tamten wrzesień.... - Zapiski Obieżyświatki