Externsteine w Lesie Teutoburskim

Externsteine to ciekawy kompleks skał z piaskowca w Lesie Teutoburskim.

W zamierzchłych czasach było to prawdopodobnie miejsce kultu, gdzie odbywały się obrzędy starogermańskie. Znaleziska archeologiczne wskazują, że później, w okresie średniowiecza, formacje skalne należały do mnichów z klasztoru w Padenborn, którzy tu urządzili pustelnie. Prawdopodobnie to właśnie wtedy (XI, XII w.) powstał relief na ścianie groty przedstawiający scenę Zdjęcia z Krzyża. Na reliefie dopatrzyć się można motywu przegiętej litery Y, którą często interpetuje się jako tzw. Irminsul, który z kolei wskazywać miałby na miejsce kultu starogermańskich bogów. W wiekach późniejszych teren ten był w świeckich rękach, okolice wokół skał były zagospodarowywane na różne sposoby (park, domek dla myśliwych). W czasie hitlerowskiej dyktatury miejsce to zyskało na znaczeniu z powodu odwołań do wierzeń germańskich. Naziści szukali symboli, które świadczyłyby o wielkiej historii przodków. Od 1926 r. miejsce to objęte jest ochroną przyrody, a przed kilkoma laty został mu nadany tytuł Narodowego Geotopu. Te malownicze Externsteine można oczywiście zwiedzać. Wg mnie wyglądają one jednak zdecydowanie ciekawiej z dolnej perspektywy :)

 

***

A tak przy okazji: Fotoart na swoim ciekawym blogu  przyrodniczym pisała ostatnio o pigwowcu. Szczerze mówiąc aż do tego wpisu byłam przekonana, że nigdy nie widziałam na żywo i świadomie tego krzewu. Wywiązała się więc dyskusja, a ja ruszyłam w teren w poszukiwaniu pigwowca. I nie wiem, czy to to? :) Czy na zdjęciach poniżej to właśnie on? (nie pamiętam tych rośliń w okresie kwitnienia, chociaż często tamtędy przechodzę).

[nggallery id=287]

21 comments on “Externsteine w Lesie Teutoburskim

  1. Bardzie ciekawe miejsce :) Fajne skały :) Nazwa Las Teutoburski jest mi znana.
    Dziękuję za reklamę mojego fotoblogu :) Sądzę, że to są pigwowce. Polecam obejrzeć wiosną ich czerwono-pomarańczowe kwiaty :) Na drugim zdjęciu te ciemnozielone liście należą do innej rośliny: ostrokrzewu albo mahonii. Ostrokrzew ma białe drobne kwiatki zebrane w baldachy i czerwone owoce, które w Święta B.N. bywają ozdobą (niestety są bardzo trujące), a mahonia kwitnie obficie w żółtym kolorze i potem ma niebieskie owoce. Pozdrawiam serdecznie!

    • Obiezyswiatka

      Fotoart, to udało mi się jednak go zobaczyć ;) Przynajmniej teraz będę tego świadoma. Staram się iść przez życie z szeroko otwartymi oczami, więc tym bardziej się cieszę, że teraz wiem, koło czego przechodzę ;)
      Ostrokrzew znam, mnie się ta roślina bardzo podoba :) Tej mahonii poszukam ;)
      Dobrego weekendu!
      O.

      • Cieszę się, że pomogłam rozwiązać Twoją zagadkę i poszerzyłam Twoją wiedzę :) Ja dzięki fotografowaniu przyrody mam tak bardzo wyostrzony wzrok, że w szary dzień listopadowy zauważyłam na chodniku kilka kroków przede mną malutką żółtą kropeczkę, która okazała się ledwo żywą osą. Wzięłam ją delikatnie za skrzydełka, położyłam na dłoni i niosłam przez kilkanaście mietrów w bezpieczne miejsce. Położyłam ją wśród liści pod krzewem lilaka.
        Ostrokrzew bardzo ładnie wygląda zimą oprószony śniegiem ;) Mahonia też jest piękna i bardzo podobna do ostrokrzewu, ale owoce ma mniej trwałe. Oba krzewy są mylone tak jak pigwa z pigwowcem :>
        http://fotoforum.gazeta.pl/zdjecie/3256365,4,1,18173,fotoart-1,Jesien-w-Toruniu.html

        • Obiezyswiatka

          Fotoart, dziękuję Ci bardzo :) U Ciebie tyle ciekawostek ze świata roślin! To mi się podoba.
          Osa była pewnie Ci wdzięczna :)
          Tej mahonii to będę szukać, bo jej „świadomie” chyba nie widziałam. Ostrokrzewu u nas pod dostatkiem :)
          O.

          • Lubię ciekawostki przyrodnicze :) Mahonia rośnie u mojej babci w ogrodzie, na moim osiedlu w 3 ogródkach i w Ogrodzie Botanicznym, a ostrokrzew tylko w jednym miejscu na moim osiedlu.

  2. Z dolnej perspektywy skaly są niesamowite.
    Próba podziwiania górnej perspektywy i tak pewnie skończyłby się dolną. ;)

    • Obiezyswiatka

      Iw, z góry lepiej widać okolicę, ale żeby podziwiać skały to polecam dół :)
      Dobrego wieczoru!
      O.

  3. co to są obrzędy starogermańskie? :-)
    Lippe, Lippe… coś mi to mówi: o zamiłowaniu hitlerowców do pogańskich tradycji wspominał (anty)bohater „Rozmów z katem” Jurgen Stroop, a był z Lippe-Detmold rodem.

    czy dasz wiarę, że mieszkając poza Polską, przejechałem Niemcy na wskroś kilkanaście razy i to właśnie „dwójką” Berlin-Hanower-Bielefeld-Duisburg, i tylko RAZ zatrzymałem się, żeby coś zobaczyć (a konkretnie Berlin). nie rozumiem do dziś, jak to się mogło stać.

    na pigwie robił mój dziadek naleweczkę, ale nie piłem, bo za mały byłem.

    • Obiezyswiatka

      Er, chodzi mi o obrzędy związane z wierzeniami germańskimi (np. ku czci bogini Ostary itp.). Jakie tam się odbywały obrzędy, nie wiem… I czy w ogóle. Pamiętam, że jeden z mediewistów niemieckich czy niderlandzkich napisał grubą książkę na temat starogermańskich wierzeń. Ale nie czytałam.

      A tak, Stroop pochodził z tego regionu.

      ;) Wierzę, bo u mnie tak ze Śląskiem, że tylko przejażdżam w drodze do rodzinnej miejscowości i zatrzymuję się tam b. rzadko.
      Co do pigwy, to u nas wcale nie była popularna i ja ją znałam tylko z nazwy;_
      Pozdrawiam!
      O.

      • cóż, trzeba się częściej zatrzymywać, zbaczać z drogi… :-)

        przyjrzałem się reliefowi – ciekawy. o Irminsulu dotąd nie słyszałem, więc poczytałem po wikipediach – też ciekawy.

        pigwa (owoce) pięknie i charakterystycznie pachnie, ale nie wiem, czy do czegoś poza wyrobem własnym alkoholu się nadaje. ;-)

        • Ludzie moi mili, proszę nie mylić pigwy z pigwowcem :)
          Pigwa jest dużym krzewem lub drzewem dorastającym do 5m wysokości. Ma różowe kwiaty, owoce jasnożółte i większe niż pigwowiec. Z pigwy znalezionej w Ogrodzie Botanicznym zrobiłam nalewkę. Jeszcze nie próbowałam. Teraz wzmacnia się.
          Polecam: http://urokinatury.blox.pl/2013/09/Pigwowka.html
          INFO: http://pl.wikipedia.org/wiki/Pigwa_pospolita

          Pigwowiec jest niskim kolczastym krzewem. Owoce są bardzo twarde i mają smak kwaskowaty. W stanie surowym nie nadają się do spożycia. Nadają się natomiast jako dodatek do herbaty i na przetwory: dżemy, galaretki. Można je łączyć w przetworach z innymi owocami, np. jabłkami lub aronią. Mają dużo pektyn, witaminy C, a także kwasy organiczne, barwniki i sole mineralne.
          INFO: http://pl.wikipedia.org/wiki/Pigwowiec_japo%C5%84ski
          Zapraszam: http://urokinatury.blox.pl/tagi_b/71132/pigwowiec.html

          • Las Teutoburski u mnie również otworzył szufladkę pt. Moczarski. Nie jest to miła szufladka, niestety, więc jaki by ten las i okolice jego nie były, to mi ciążą lekturą.

          • Obiezyswiatka

            Fotoart, masz rację. Mylić nie wolno.
            Dla mnie i pigwa, i pigwowiec to były puste pojęcia, do niedawna :)
            O.

          • o, to bardzo przepraszam za mieszanie pojęć.
            z czego w takim razie dziadek robił nalewkę? z pigwy, tak? :-)

            • Nalewkę można robić z pigwy i z pigwowca :) Jedna nazywa się pigwówka, a druga pigwowcowa :)

            • Obiezyswiatka

              Er, rozumiem, że dziadka Twojego spytać już nie można. Może ktoś inny z rodziny pamięta? A jak nie, to sam musisz rozstrzygnąć co zostaje w Twojej pamięci, albo pigwa, albo pigwowiec :)
              Przypuszczam, że każda z nich dobra :)
              O.

              • mówiło się pigwa i pigwówka, więc… chyba z pigwy. :-)

                a ja sobie myślę, że powinnaś jednak robić wpisy z podróży do Chin w 2010 i tej podobnych.
                nie stawia się światła pod korcem.

                • Obiezyswiatka

                  No to chyba z pigwy ;)
                  O Chinach i podróży koleją transsyberyjską dużo wpisów na blogu jest. Ale nie ze wszystkim się uporałam, i sama nie wiem, czy kiedykolwiek jakoś się uporam. Być może wrócę jakoś przy okazji, albo i bez ;)
                  O.

  4. Nie jestem pewna czy dobrze zlokalizowałam tę wygiętą literę Y na jednym ze zdjęć :) Tak blisko do tych atrakcji, człowiek nawet się nie spodziewał. Zamiast patrzeć daleko na jakieś odległe Hiszpanie czy Portugalie warto kiedyś odwiedzić sąsiadów :)

    Pozdrawiam!

    • Obiezyswiatka

      Ken, na zdjęciu nr 9, pod postacią Chrystusa. Jakby przechylona w prawo.
      A tak, często tak jest, że ciekawe rzeczy mamy pod ręką :)
      Dobrego wieczoru!
      O.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *