Widok z Col du Galibier, Francja

Col du Galibier

Mam takie miejsca, których nie chcę opuszczać, z którymi nie chcę się pożegnać, do których chciałabym ciągle wracać… Zatrzymuję je we wspomnieniach i kadrach, pielęgnuję w opowieściach, mając świadomość, że kiedyś jednak wyblakną. I jeśli tak się stanie (a stanie się tak na pewno, to tylko kwestia czasu), to będzie znak, że nadeszła pora, aby im dodać koloru, odświeżyć, ponownie je odwiedzić…

Tego sierpniowego poranka wszystko było idealne. Obudziły mnie promienie słońca i pobrzękiwania kanek na mleko. Otworzyłam okno – nade mną bezchmurne błękitne niebo, wokół mnie potężne alpejskie szczyty, i to rześkie górskie powietrze, które wdychałam z całych sił. W tym momencie nie potrzeba mi było niczego więcej, aby czuć się szczęśliwym. Byłam na wysokości ponad 2000 metrów, a dzisiaj chciałam jeszcze wyżej. Moim celem była Przełęcz Col du Galibier we francuskich Alpach Zachodnich na wysokości 2642 m n.p.m. Czy tam może być jeszcze piękniej, czy piękno można stopniować…..?
A jednak… Późnym przedpołudniem dotarłam i ja do Col du Galibier. I powiem Wam tylko, że to, co zobaczyłam, trudno opisać tak, aby nie zabrzmiało to zbyt banalnie. Dlatego zamilknę, głos oddając fotografiom. Może wtedy choć troszkę będzie mogli zrozumieć, jakie wrażenie zrobiły na mnie ta przełęcz i ośnieżone masywy Écrins i Mont Blanc…

Pustka, samotność, szczęście aż do zachłyśniecia się, piękno w czystej postaci – miejsce idealne…

 

Na Col du Galibier, Alpy, Francja

10 comments on “Col du Galibier

  1. pięknie i dziko.
    aż dziw, że się chciało ludziom poprowadzić tamtędy szosę.

    • Obiezyswiatka

      Er, i to już w XIX w. Ale pięknie jest, nawet z szosą :)
      O.

      • tegoć nie neguję. nadal pięknie i, można rzec, demokratycznie. każdy może się dotelepać na górę. żal mi tylko tych cyklistów najpierw długi podjazd o niebagatelnym nachyleniu, potem tylko zjazd z hamulcami. gdzie tu frajda z pedałowania? ;-)

  2. Surowa, czasem tajemnicza, ale zawsze cudownej urody natura!
    Tak wysoko, to ja jeszcze nie byłam! :-))

  3. takie piękne uspokajające fotografie…zawsze warto tu na tę stronę przybyć…ona nigdy nie zawodzi

  4. Iwona_K123

    Ach… :)

  5. Podoba mi się Twoje podejście co do kolorów wspomnień :-). Zdjęcia są przepiękne, a z doświadczenia wiem, że przełęcze w Alpach mają to do siebie, że są przepełnione urokiem.

  6. Obiezyswiatka

    Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie i witam się po powrocie :)
    Dobrego tygodnia!
    O.

  7. piękne miejsce…ja mam w Polsce jedno takie, może nie aż tak spektakularne :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *