Napisane 06.03.2012
Cierpliwość zamknięta w butelce – ale nie tylko tam.
Można spotkać ją często w całkiem zwyczajnych miejscach. Ot, gdzieś w kącie szafy w mieszkaniu znajomego, w warsztacie nad biurkiem, w biurze… w postaci okrętu w butelce.
Ilekroć widzę takie modele, myślę sobie o ich autorach i o cierpliwości, jaką włożyli w ich złożenie. Język niemiecki posiada świetne określenie na tego rodzaju butelki – są to tzw. Geduldflaschen – czyli butelki cierpliwości ;) Prawda, że trafnie? :)
Najpopularniejszym motywem zamykanym w szklanym wnętrzu jest właśnie okręt, ale sama widziałam kiedyś scenki z życia górników.
Nad Morzem Północnym w Niemczech znajduje się małe muzeum poświęcone właśnie statkom w butelkach. Największy model butelkowego statku zobaczyłam jednak w Londynie na Trafalgar Square, przedstawiający statek admirała Nelsona:
(Zdjęcia są przeniesione bezpośrednio z mojego starego bloga, stąd jeszcze stary adres)
Podziwiam osoby, które mozolnie wykonują różne rękodzieła. Składają miniaturowe modele, układają z klocków maleńkie miasta, budują z zapałek domy, chatki… Wolno, cierpliwie, z namysłem…
A jak u Was jest z takimi zdolnościami? :)
0 comments on “Cierpliwość zamknięta w butelce”