Pingwiny w Argentynie

Czarno-biały świat

Napisane: 13.04.2008
Jest zimny i pochmurny dzień. Na patagońskich bezdrożach nie ma żywego ducha. Tylko bardzo mocny wiatr towarzyszy nam w podróży. On jest tu zawsze, bezustannie dmie, ile sił, szczęśliwi ci, którzym wieje w plecy. Droga jest pusta i prosta. Dojeżdżamy do pewnego miejsca, skąd dalej kontynuujemy podróż piechotą, minąwszy uprzednio biało-czerwone szranki. Tu zaczyna się czarno-biały świat. Kamienie trzeszczą pod nogami, wiatr nie pozwala na szybkie poruszanie się. Słychać huk fal oceanu.

Po prawej i lewej stronie widzimy w ziemi setki, tysiące jam. Nagle z naprzeciwka zbliżają się do nas czarno-białe stworzenia, z brzuszkiem wypiętym do przodu szybciutko poruszają krótkimi łapkami, kołysząc się przy tym z boku na bok. Zatrzymujemy się, aby ich nie spłoszyć. One podchodzą jeszcze bliżej, stoją prawie przy naszych stopach i przyglądają się nam przekrzywiając śmiesznie głowę. Po chwili przychodzą kolejne. Idziemy dalej, przy każdej jamie jedno czarno-białe stworzonko. Czasem wysuwają tylko głowę, najczęściej jednak leżą na brzuszku przed norą albo spacerują sobie po tym wielkim podziurawionym patagońskim wybrzeżu. Najpierw przybywają z zimnych wód Atlantyku samczyki, wchodzą na ląd i odnajdują tę samą jamę, którą zajmowały w ubiegłym roku. Przygotowują ją i czekają na przybycie samiczek, swoich stałych partnerek. Idziemy dalej, aż nad same wody oceanu a za towarzyszy mamy kolejne czarno-białe śmieszne istoty, które nie puszczają nas z oka. Nad oceanem widzimy jak wychodzą z wody, otrząsają się i ruszają w stronę lądu. Tysiące stworzeń.

Nie boją się ludzi, są ufne, chociaż dzikie. Ciekawskie. Od czasu do czasu wydają z siebie różne dźwięki, przywołują się, rozmawiają ze sobą, ostrzegają?

Nagle słyszymy plask, plask, plask… Zza krzewu wynurzają się dwa samczyki, właśnie toczą walkę, okładają się skrzydłami, mocne dzioby ranią ciałka, pełno krwi… Walka o życie? O jamę? Po kilku minutach zwycięzca odchodzi, a zwyciężony, pokrwawiony wolno człapie w stronę wody. Żeby się obmyć? Zaleczyć rany? Czy, aby w spokoju umrzeć? Po chwili tracimy go z oczu. Smutny widok prawa natury. Mocniejszy przetrwa, słabszy ponosi porażkę.
Obserwacja na wolności kolonii tych, jak ich nazywali uczestnicy wyprawy Magellana w XVI wieku, czarnych gęsi, dała mi dużo do myślenia. Ich zachowanie i nawyki, szczere oczy i siła ich dziobów. I ta powtarzalność. I ufność do człowieka, którego traktują jako jeden z elementów przyrody…

Pingwin magellański w obiektywie …

Pingwin magelański, Argentyna
Pingwin magelański, Argentyna
Pingwin magelański, Argentyna
Pingwin magelański, Argentyna
Pingwin magelański, Argentyna
Pingwin magelański, Argentyna
Pingwin magelański, Argentyna
Pingwin magelański, Argentyna

*****
Komentarze:
kurtnovotny
13.04.2008 17:37
Super stworzonka! Ty z obserwacji, a ja z Twoich zapisek – ciekawe czy mamy podobne wnioski;)
obiezy_swiatka
13.04.2008 18:25
No właśnie Kurt, musimy się wymienić wnioskami :) Pozdrawiam muzycznie, O.
kasiar74
13.04.2008 18:39
Mam wrażenie, że nie ma śmieszniej poruszających się stworzeń na ziemi:) Pozdrawiam cieplutko.
chiara76
13.04.2008 19:02
przecudowne te pingwiny…:))
dr555
13.04.2008 19:04
Czy pingwiny daja się pogłaskać? Chyba nie, ale i tak bardzo je lubię. Lubię jak tak opisujesz pieknie swoje podróże. Wyobrażam sobie te ogromne fale i pana, który idzie obok Ciebie. Pozdrawiam i życzę słonecznego tygodnia.
kurtnovotny
13.04.2008 19:26
Więc mój wniosek jest taki, że widzę tu pewne analogie do świata ludzi;)
obiezy_swiatka
13.04.2008 21:26
Kasiu, one są takie śmieszne, a jak widzisz tysiące takich kolebiących się na boki, to buzia się sama się śmieje ;) Pozdrawiam serdecznie! O.
obiezy_swiatka
13.04.2008 21:27
Chiaro, mają coś w sobie. Niestety na zdjęciach nie widać tak dobrze, bo musiałam te fotki dużo zmniejszych, ale jak sobie filmy, które tam kręciliśmy, puszczamy, to za każdym razem się uśmiechamy ;) Pozdrawiam niedzielnie! O.
obiezy_swiatka
13.04.2008 21:29
Danusiu, nie – pogłaskać się nie dają. Są ufne, ale dzikie. Sprytne i szybkie. Na jakikolwiek kontakt cielesny z człowiekiem reagują dziobem, a dziób mają mocny. Kolorowych snów i dziękuję za miłe słowa. O.
obiezy_swiatka
13.04.2008 21:32
Kurt. Tak, też widzę podobieństwo w kilku zachowaniach. Ta sama jama, zwykle ta sama rodzinka ;) Są ufne, ciekawość wygrywa ze strachem i czasem przez to cierpią, bo zaufały, a człowiek je zdradził. Pozdrawiam wieczorowo, O.
kurtnovotny
13.04.2008 21:41
„Mocniejszy przetrwa, słabszy ponosi porażkę” – i jeszcze to…
obiezy_swiatka
13.04.2008 21:50
Tak Kurt. Takie prawo, działa i wśród ludzi ….
foto.anne
15.04.2008 06:14
Jestem, czytam, wciągnęłam się, pozdrawiam :) Anne
obiezy_swiatka
15.04.2008 09:46
Anne, dziękuję za wizytę i zapraszam! Do zobaczenia i przeczytania ;) Pozdrowienia przesyłam, O.
karolina_76
16.04.2008 10:16
takie nieporadne na lądzie, tak ruchliwe pod wodą…. Śmieszne stworzonka we frakach :))))
obiezy_swiatka
16.04.2008 12:20
No nie? Ubrane są jak na jakąś galę ;) Pozdrowienia! O.

0 comments on “Czarno-biały świat

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *