2190 dni życia blogerki

12 stycznia 2008 r. rozpoczęłam przygodę z własnym blogiem w blogosferze, wcielając się w nową rolę – w rolę blogerki.

Pod adresem www.toniemojebuty.blox.pl „mieszkałam” trochę więcej niż 4 lata, po czym przeniosłam się w nowe miejsce – tutaj. Chociaż już dużo wcześniej czytałam różne blogi, to dopiero w czasie mojego pobytu w Ameryce Południowej (czerwiec – październik 2007) przyszła mi do głowy myśl, żeby założyć własnego bloga. Była ona jednak tak nieśmiała, że nic z tego nie wyszło. Nie miałam jasnej odpowiedzi na pytanie, po co? Do decyzji musiałam dojrzeć.

Wracając frachtowcem z Ameryki Południowej wysiadłam w porcie Hamburgu i po prostu zostałam już tu w Niemczech. Na początku, obracając się tylko wśród Niemców i mówiąc tylko po niemiecku, odczuwałam czasem potrzebę języka polskiego ;) I znowu myśl o blogu wróciła. Myśl o blogu po polsku.

Nie chodziło mi jednak o dziennik w sieci, na to jestem zbyt skryta. Moja autocenzura jest dość mocna. Rozpoczynając tę podróż blogową nie wiedziałam, jaką będzie miała ona formę. Szukałam takiej, abym dobrze się czuła… I tak w niedzielę 12 stycznia 2008 r. późno w nocy wstawiłam pierwszy wpis… A po nim przyszły następne i tak się jakoś wszystko potoczyło…

Nawiązałam znajomości na blogowisku, odkryłam świetnych blogerów, dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy i po prostu wsiąkłam. Bycie blogerką – jak widać – bardzo mi spasowało… Pisanie bloga to dla mnie hobby, przyjemność, ciekawe interakcje z innymi blogerami – to dzięki Wam przecież blog żyje i się rozwija :)

Nie mam misji ;), nie zarabiam na blogu (nawet nie wiedziałabym, jak się za to zabrać), nikt mi moich podróży i wpisów nie sponsoruje, nie reklamuję produktów na życzenie itp. Jestem wolna i niezależna :) I to sprawia mi wielką przyjemność.
Dziękuję Wam: Odwiedzającym, Czytającym, Komentującym, Jawnym i Anonimowym (miło by mi było, gdybyście się kiedyś ujawnili;)) – za to, że jesteście. Bardzo się cieszę z każdego Gościa.
Blog i interakcja to symbioza.

Chciałabym, żeby każdy się tu dobrze czuł. Żeby nie miał wrażenia, że jest to towarzystwo zamknięte…

Jutro zaczynam siódmy rok blogowania….

Pozdrawiam-zza-kubka-herbaty

 

Podzielicie się ze mną w komentarzach, dlaczego postanowiliście pisać bloga?

A poniżej zrzut ekranu pierwszego wpisu na blogu ;)

[nggallery id=296]

45 comments on “2190 dni życia blogerki

  1. Mam podobne podejście do sprawy;
    tez zaczynałam od czytania i ogladania innych, też nie lubię się dzielić swoją prywatnościa, ale mam potrzebe kontaktu z ludźmi i podpisuję sie 'obiema ręcami’ pod zdaniem „Pisanie bloga to dla mnie hobby, przyjemność, ciekawe interakcje z innymi blogerami – to dzięki Wam przecież blog żyje i się rozwija”.

    Życzę udanych następnych lat blogowania:)

    • Obiezyswiatka

      Ikroopko, to mamy wspólny punkt widzenia sprawy :)
      Dziękuję i pozdrawiam!
      O.

  2. Dla mnie blogowanie to także frajda :)

  3. U mnie to było proste – przerzuciłam się na niego z pamiętnika pisanego w zeszycie :) Po prostu kocham pisać i jestem wdzięczna losowi, że udało mi się znaleźć pracę, w której to wykorzystuję.

    Udanego blogowania! Do 10-tki coraz bliżej :)

    • Obiezyswiatka

      Ken, papier zamieniłaś na ekran :)
      A co do pracy, to świetnie, że robisz to, co lubisz!
      O.

  4. cóż można powiedzieć? jeśli to hobby i przyjemność, to oby tak dalej, bo odbiorcy (przynajmniej mówiąc za siebie – w pluralis maiestatis ;-) ) na pewno czerpią sporo wiedzy, jak i nie-wiedzy z Twojego środka masowego przekazu. a więc oby tak dalej, i nie za rzadko, o ile chęć jest, a zdrowie i inne zewnętrzne a niezależne okoliczności pozwalają!

    co do zarabiania na blogu – każdemu wolno, ale jakiś nieświeży zapaszek lekko zalatuje od takiej praktyki

    • Obiezyswiatka

      Er, czasem chęć jest, ale własnie te okoliczności przeszkadzają. Ale dążę do równowagi ;)
      A tak, każdemu wolno. Różne są źródła zarobków. Blog jest widocznie jednym z nich. Jednak taka postawa powinna być jasno zaznaczona na blogu. I wtedy wiadomo, co i jak.
      O.

      • aż mi się napisało „oby tak dalej” dwa razy.

        fajny ten pierwszy wpis! taki literacko… literacki. :-) życiowo-obyczajowy, znaczy.
        od dawna zamiaruję przestudiować Twoje dawne zarchiwizowane wpisy z poprzedniego blogu. ale zdołam chyba dopiero na emeryturze :-)
        aczkolwiek choć nie wątpię, że są ciekawe nie mniej niż bieżące, to jednak nie mają waloru „interakcji” dzięki komentrarzom. tak se myślę.

        • Obiezyswiatka

          Czasem mam takie zapędy ;)
          Czas – czas, przypuszczam, że nawet na emeryturze nigdy nie będzie go w nadmiarze ;)
          A komentarze to istotny element interakcji :)
          O.

  5. bo prowadzenie bloga daje mi wielką przyjemność i jest zdecydowanie lepsze od pisania w brulionie – blogosfera to kolejna możliwość czytania i poznania ciekawych ludzi, wymiany poglądów, poznanie nowych miejsc itd. gdyby nie wędrówka po świecie wirtualnym moje życie byłoby o wiele bardziej uboższe w kontakty międzyludzkie. kocham czytać i nigdy nie waham się by to robić ;-) cieszę się, że jesteś tutaj i dajesz nam kawałek siebie :)))

    • Obiezyswiatka

      Gwiezdna, właśnie to się liczy – przyjemność. Od razu widać to po drugiej stronie ekranu :)
      Tyle ciekawostek można się dowiedzieć wędrując po wirtualnych szlakach. I często można czerpać z nich inspiracje.
      O.

      • muszę Ci powiedzieć, że dzięki Twojemu blogowi K dostał 6 z projektu, który przygotowywał na geografię o krajach skandynawskich :))) podsunęłam mu i był zachwycony, że tak łatwo mógł zebrać informacje o turystycznych ciekawostkach, bo u Ciebie wszystkie były świetnie zarchiwizowane – ogromne podziękowania od niego, bo bardzo mu pomogłaś :)

        • Obiezyswiatka

          Gwiezdna, gratuluję K oceny z projektu! Miło mi bardzo :)
          Ale mam nadzieję, że nie byłam traktowana jako źródło naukowe ;)
          O.

  6. Wszystkiego najlepszego w dniu urodzin wirtualnych :)
    Ja założyłam swojego bloga nie dla samego pisania, ale żeby publikować zdjęcia przyrodnicze :)

  7. To jestem trochę 'młodszy’, bo zacząłem 24.08.2008, za to od razu pod adresem 'końcowym’. A zacząłem przypadkiem i tylko od zdjęć, bo… mój telefon mi to 'zaproponował’. Poważnie! No i już poszło, z małą przerwą i zmianą formuły parę miesięcy temu.
    Najlepszego!

    • Obiezyswiatka

      IamI, ale nieznacznie młodszy. Ten sam roczniki blogowy.
      A tak, najlepiej to zepchnąć na telefon, obronić się nie może ;)
      O.

  8. I cale szczescie, ze zaczelas pisac, uwielbiam Twoje wpisy I zdjecia, gratulacje I kolejnych rocznic zycze. Ja podobnie zaczelam na emigracji z tesknoty za polskim. Nie liczylam rocznic, ale jak ostatnio uswiadomilam sobie, ze minelo 9 lat troche zaniemowilam; nie podejrzewalam siebie o taka konsekwencje, ale wirtualne znajomosci sa istotna czescia dnia codziennego I nie chce tego stracic. Pozdrawiam goraco :)

    • Obiezyswiatka

      Artdeco, dziękuje :) To mamy wspólny punkt wyjścia – emigracyjny :)
      9 lat to bardzo wiele. Świetnie! Byle tak dalej, najważniejsze, żeby to sprawiało nam przyjemność.
      Jak zaczynałam, to nie stawiałam sobie jakiejś granicy, ile czasu będę blogować. Tak się jakoś to rozwinęło.
      O.

  9. Znowu podsumowanie… To już tyle lat? ;-)
    Nie mam dowodów w sieci na swoje blogowanie od maja 2007, choć początki – poza manią fotografowania – mają korzenie emigracyjne. Na Islandii wszystko się zaczęło. Wcześniej nawet nie wiedziałem o istnieniu blogów. Internet dla mnie w ogóle nie istaniał. Naprawdę. I choć od wielu lat mnie na wyspie nie ma, to kawałek serducha tam pozostało.
    Właściwie to mam taki rozwój wsteczny, czytając jak to co niektórzy zamienili paierowy pamiętnik na wirtualny, bo przed skasowaniem starego bloga wydrukowałem sobie na papierze co ciekawsze wpisy. Z aktualnymi wpisami też tak robię, w myśl zasady: tego co na papierze, nikt mi nie zabierze.
    Ale jest też „polska odnoga” blogowania i ona istnieje… Proszę, proszę… Pierwszy wpis: 13 stycznia 2008. Niedziela.
    Powodzenia i trwania na blogowym stanowisku jak najdłużej. :)

    • Obiezyswiatka

      Sławku, nie, nie podsumowanie. Raczej wspomnienie początków ;)
      Ja wiem, że my się znamy jeszcze z bloxa :) Fajnie tak :)
      Faktycznie, pomysł z drukowaniem jest dobry. Słyszałam już od innych blogerów, że również tak postępują. Można by parafrazując Wolanda z „Mistrza i Małgorzaty” „wydruki nie płoną”… Oby :)
      Dziękuję i nawzajem!
      O.

  10. Witaj,
    dziękuję, że odwiedziłaś mojego bloga, dzięki temu pozwoliłaś mi tu trafić. Świetny blog! Ja moją przygodę z blogowaniem dopiero zaczynam. Brakowało mi kontaktu z językiem polskim, a tu gdzie mieszkam tyle się dzieje, że postanowiłam się tym podzielić z rodakami. Jeszcze raz gratuluję i oby takich rocznic było jak najwięcej :-) Pozdrawiam! Agnieszka

    • Obiezyswiatka

      Witaj Agnieszko, do Ciebie trafiłam po nitkach z zaprzyjaźnionego blogu :)
      I to, co piszesz w komentarzu, to jest bardzo dobry powód do pisania bloga ;)
      Życzę powodzenia! I będę zaglądać :)
      Pozdrawiam,
      O.

  11. Gratuluję! 6 lat to bardzo długo. Bez czerpania z tego przyjemności chyba nie dałoby się tak długo. Co jak co, ale Spaß muss sein!

  12. 7 rok, fiu fiu. A tak swoją drogą Gratulacje z okazji wytrwałości!
    Choć jestem na blogu od września 2013 to już zdążyłam zauważyć że i mnie również blogowanie sprawia przyjemność.
    Mam nadzieję że będziesz O! bo uwielbiam do Ciebie wpadać na te podróże i inne takie…pyszności też ;)) dla ciała i umysłu.
    Uściski!

    • Obiezyswiatka

      Mig, no to może Cię pisanie bloga wciągnęło na dobre? :) Jeśli tak, to fajnie :)
      Człowiek się przywiązuje do innych blogowiczów :)
      Serdeczności!
      O.

  13. Obieżyświatko! Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy URODZIN BLOGA OBIEŻYŚWIATKI!

    Po co piszemy w sieci?
    Myślę że każdy ma ochotę zostawić jakiś odcisk z przestrzeni zanim nie minie. Na ogół nie możemy się zbyt wiele spodziewać z tego tytułu. Blogów są setki tysięcy, może nawet miliony. Wpada się na garstkę, trochę odsiewa, trochę zachowuje dla siebie.
    Zatrzymałam się na kilku, naprawdę nielicznych, i w miarę jak je czytałam, jak wpisywałam komentarze, nabierałam ochoty żeby też coś publikować od siebie. To się zgadza z moim przekonaniem, że każdy może być twórcą, jeśli tylko zechce.

    Dzięki temu że obie piszemy bloga i że lubimy swoje blogi udało nam się spotkać w prawdziwej przestrzeni. I to jest ta dodatkowa przyjemność jaka może wyniknąć z włączenia się do blogosfery.

    Mimo że niby to jesteś „skryta” (wcale tak nie myślę), a ja niby odwrotnie (też nieprawda), to ja również nie publikuję po to, żeby zajmować swoją przepastną duszą resztę świata.
    I to nas chyba łączy.

    ?

    PS. Pomyślałm, że byłoby miło gdybym znalazła czas i odwiedziła blogerów, którzy są Twoim stałymi wpisywaczami. Powinniśmy może ustawić się w kręgu i trochę nawzajem poznać. To co nas łączy, to upodobanie w Twoim blogu, a to już coś.

    • Obiezyswiatka

      Almetyno droga, dziękuję, dziękuję :)
      No tak, to właśnie widać różnicę między samopostrzeganiem i postrzeganiem nas przez innych ;)
      A tak, rację masz. Odsiew następuje siłą rzeczy. Tyle blogów w sieci, tylu nas. Różnymi drogami trafiamy do innych, a oni do nas. Czasem zostaje się na chwilę, czasem na dużej… Jak w realu…
      I ja się cieszę, że udało nam się spotkać. Bardzo mi było dobrze w Twoim towarzystwie :)
      Pozdrawiam serdeczenie!
      O.

  14. Gratulacje, duza blogerka z Ciebie! Ciesze sie, ze przenioslas wpisy ze starego bloga na ten tutaj, szkoda by bylo jakby sie gdzies zawieruszyly.
    ja pierwsze proby blogowe stawialam w 2006 jesli sie nie myle, ale ze pomyslu nie mialam zadnego, blog umarl smiercia naturalna chwile po tym jak sie narodzil:) Co do obecnego bloga, to musialam znalezc publike dla zdjec, ktore gromadze, bo rodzina i znajomi nie wyrazaja nalezytego zachwytu (ni nawet zainteresowania) :D
    Kolejnych, tak samo wspanialych blogowych lat zycze!

    • Obiezyswiatka

      Moniko, prawda, jaka duża jestem? ;)
      I widzisz, odbiorców znalazłaś :) Bardzo sympatycznych zresztą. A Twoja rodzina i znajomi nie wiedzą, co tracą :)
      Dziękuję i nawzajem!
      O.

  15. Zaczynałam na Dziennikach twojego Stylu w roku, w którym urodziła sie moja najmłodsza Wnusia – 2004. A potem wyladowałam na bloxie. I siedze tam nadal! Zawsze lubiłam pisać. Pisałam o kłopotach osobistych, potem tylko o mnie, o swoim odkrywaniu innych krajów, a jeszcze później o realizacji mojego marzenia, które wiąże się z podrózowaniem od czasu do czasu na linii Polska- Niemcy. Mój blog ewaluuje wraz ze mną, zmienia się tak samo, jak ja , moja Rodzina, i moje zycie. Jaki będzie niedługo, nie wiem. Ale wiem, że brakowałoby mi i Ciebie i Twoich relacji z podróży po świecie, tak samo, jak brakowałoby mi tych wszystkich Blogoulubionych, których odwiedzam od wielu lat, a nawet tych, których znam od niedawna.

    • Obiezyswiatka

      Fusillko, o Dziennikach Twojego Stylu wiele razy już słyszałam, ale nie miałam z nimi nigdy do czynienia.
      A tak, jeśli ktoś przestaje pisać, z różnych przyczyn, a się go często odwiedzało, to pustka jest. Dlatego dla wszystkich blogerów: Wytrwałości :)
      Pozdrawiam!
      O.

  16. wiele dobrych fal Droga Obieżyświatko i serdeczne gratulacje, że wytrwałaś i dajesz nam wiele piękna przez obrazy i słowa … no i teraz wiemy, że na dodatek śliczne na nas spoglądasz :^)

    … rozpocząłem pisać bloga po pierwszej części El Camino de Santiago ale nie od razu … zacząłem go pisać w trudnym dla mnie czasie kiedy bardzo tęskniłem za kimś kogo już być może nigdy nie ujrzę ani nawet nie usłyszę …ta tęksnota nadal trwa ale pogodziłem się z nią już … nie wiem czy wytrwam w blogowaniu .. piszę tylko wtedy kiedy mam coś do powiedzenia sobie .. w pewnym sensie blog pomógł mi .. i poznałem wiele niesmowicie inspirujących ludzi jak naprzykład tą Panią z http://www.obiezyswiatka.eu :^)) . no i blog pozwala mi pisać i czytać po polsku :^)
    bardzo ciepło pozdrawiam :^))

    • Obiezyswiatka

      Peregrino, :) dziękuję! :)
      Tęsknota jest uczuciem o wielkiej sile, również twórczej. Często trudno nam się pogodzić z rozłąką, która pozbawia nas bliskości osób dla nas ważnych. Każdy spędzony z nimi czas jest czasem zbyt krótkim. Szczęściarzem ten, którego czas tęskonoty jest ograniczony, dla wielu z nas nie ma ona końca.
      Życzę Ci Peregrino wszystkiego najlepszego. Czasem tęsknocie można zaradzić, jeśli jest tylko szansa, ja bym ją wykorzystała.
      Pozdrawiam słonecznie!
      O.

  17. Obieżyswiatko ja pamiętam jak trafiłam na Ciebie na bloxie i zaczęłam czytać … najpierw te ostatnie wpisy aż musiałam przeczytać wszystko :) najpierw po cichutku , bałam się zostawić komentarz bo w końcu taki blog, takie podróże takie przygody to było COŚ! A jak się już odważyłam .. to się okazało że tam po drugiej stronie siedzi sympatyczna dziewczyna :) i wsiąknęłam już totalnie :) ( swoją drogą jesteś chyba jedną z osób które czytam najdłużej )
    A sama… bo musiałam się wypisać :)

    • Obiezyswiatka

      Pestko, ja Ciebie czytam od mojego bloxowego czasu :)
      A tak, też tak mam, że się nie mam odwagi czegoś napisać u innych. A potem sobie człowiek myśli, że aż tak strasznie nie było :)
      Cieszę się, że się odważyłaś i że się poznałyśmy dzięki temu :)
      Co do wypisania się: bardzo często to pomaga.
      Serdeczności!
      O.

  18. Obiezyswiatko! To, ze rozpoczelas przygode z blogiem to dla nas czytajacych wielka przyjemnosc i bardzo sie ciesze, ze trafilysmy na siebie w tym olbrzymim wirtualnym swiecie.
    Dzieki za te 7 lat – pisz dalej i pokazuj nam swiat oczami obiezyswiatki:)

    • Obiezyswiatka

      Ataner, znaleźć fajnych ludzi w sieci czasami jest trudne. Ja tam się cieszę, że trafiłam na tych fajnych :)
      Pozdrawiam i do przeczytania!
      O.

  19. Wow, Twój blogowy staż naprawdę robi wrażenie! 7 lat to kupa czasu. Widać, że poznawanie Świata a później dzielenie się tym z nami jest Twoją pasją, więc życzę Ci kolejnych szczęśliwych siódemek. Ja piszę bo lubię, szkoda tylko, że nie lubię siedzieć przed komputerem – a blogowanie tego wymaga :).Ale czasem się mobilizuję. I uwielbiam inne blogi, wirtualne podróże, jest tyle pięknych miejsc na Świecie, o których istnieniu pojęcia nie miałam…

    • Obiezyswiatka

      Mo, dziękuję i nawzajem :)
      A tak, czasem się trafia na miejsca, o których w ogóle się nie wiedziało. I to jest fajne :)
      O.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *