Wspólna czasoprzestrzeń

Napisane: 27.02.2010
Wspólna czasoprzestrzeń nie do końca daje możliwość poznania.
Czasem widzę ją idącą wąskimi kamiennymi uliczkami. Idzie powoli, przyglądając się kamieniom. Próbuje wyczytać z nich przeszłość, skoro nie może przyszłości. Czuje chłód od starych murów, dotyka chropowatej powierzchni kamienia. Gładzi go, jakby chciała dać mu do zrozumienia, że rozumie jego mowę…
Wędruje pustymi uliczkami ubrana w lnianą długą sukienkę, w sznurowanych sandałach na stopach, z małą skórzaną torebką przewieszoną na skos. We włosy, które rozwiewa wiatr, ma wplecione rzemyki.
Po drodze przysiada w wystawionych na słońce krzesłach. Kawiarenka jest pusta o tej porze. Zamawia kawę, wyciąga książkę i czyta albo coś pisze. Dopóki trwa cisza poranka. Potem odchodzi, aby rankiem dnia następnego powrócić tu znowu. Niektórzy mają szansę uchwycić ją, jak powoli wstaje od stolika. Nieśmiało rozgląda się wkoło. Zamyka książkę, zostawia pieniądze na stoliku, odsuwa krzesło i odchodzi. Dokąd?
Chciałabym kiedyś przysiąść się do niej. Spojrzeć przez ramię, porozmawiać, poznać ją. Ale my się mijamy. I jeśli nawet znajdziemy się w tej samej czasoprzestrzeni, to wiem przecież, że coś zatrzyma mnie w miejscu.
Są miejsca, których nigdy nie odwiedzimy, są osoby, z którymi nigdy nie zamienimy ani jednego słowa. A jednak… W jakiś sposób jesteśmy z nimi związani…

Chauvigny, Francja, jesień 2009.

*****

Komentarze:

Gość: capucine, areims-256-1-123-208.w90-58.abo.wanadoo.fr
27.02.2010 23:39
Obiezyswiatko, jaka ladna historia, taka nostalgiczna troche. I zdjecie fantastyczne! Widze, ze masz rekleksyjne nastroje ostatnio. Milej i spokojnej nocy
obiezy_swiatka
27.02.2010 23:43
Capucine, czekam wiosny, więc może to dlatego :) A co do zdjęcia – to cieszę się, że Ci się podoba. Ja mam do niego jakiś taki sentyment. Tak mam, są zdjęcia, które są niesamowicie ważne dla mnie. Po prostu. Kolorowych snów! :) O.
Gość: una invitada, cpc2-sgyl7-0-0-cust520.sgyl.cable.virginmedia.com
28.02.2010 01:57
jakos tak pewnie jest. dwa razy w tygodniu wsiada do autobusu wiozacego mnie do pracy dziewczyna. patrzy na mnie, ja na nia i przeciez juz poznajemy swoje twarze. ona wysiada dwa przystanki przede mna. zawsze czyta ksiazke. wiem, ze to Polka, bo to widac, ona pewnie wie, ze ja tez. i tyle. i pewnie nigdy slowa nie zamienimy, chociaz mialabym ochote zapytac, coz takiego czyta.
obiezy_swiatka
28.02.2010 10:44
Uno, no właśnie. Może jednak trzeba zapytać? Sama nie wiem, czasem jest to po prostu niemożliwe. Z pozdrowieniami! :) O.
chiara76
28.02.2010 11:13
wspaniały wpis…wiem dokładnie o co Ci chodzi…wiesz, czasem żałuję, ileż to przyjaźni mogło by być, miłości, dobrych uczuć, gdybyśmy się tak nie „mijali”…z drugiej strony , pewnie i zło jakieś wtedy nie nastąpi, czyli pewnie jest równowaga w przyrodzie;) Una-invitada, spytaj, co czyta, najwyżej wzruszy ramionami. A może nie? Do odważnych świat należy. Wiecie, ci? Ze mną kiedyś na uczelnię jeździł autobusem chłopak, który miał twarz wymarzoną do siedemnastowiecznych obrazów mistrzów Flamandzkich…jakby zstąpił z obrazu…
Gość: capucine, areims-256-1-123-208.w90-58.abo.wanadoo.fr
28.02.2010 11:54
Ja dzisiaj wlasnie, po Twoim wpisie i komentarzu Invitady, zapytalam pewnego Pana, ktorego mijam prawie codziennie, co stalo sie z drugim pieskiem. A Pan mi na to: Ja mam tylko jednego pieska!;-)) Bez komentarza.
Gość: una invitada, cpc2-sgyl7-0-0-cust520.sgyl.cable.virginmedia.com
28.02.2010 12:10
ale ja az tak odwazna nie jestem niestety. podejde i co? a moze ona mnie wcale nie kojarzy, tylko mi sie zdaje? skomplikowane to czasami.
Gość: czara, 116.122.71-86.rev.gaoland.net
28.02.2010 12:41
Ale kim jest ta osoba? Obieżyświatko, musisz zapytać ją koniecznie! Czekam więc na dalszy ciąg historii.
obiezy_swiatka
28.02.2010 17:40
Chiaro, prawda? Pamiętam, że kiedyś albo pisałaś o tym chłopaku na blogu albo w komentarzach. Nie rozmawialiście? Serdeczności!:) O.
obiezy_swiatka
28.02.2010 17:40
Uno, ja też z tych tchórzliwych… Zobaczysz, może nadarzy się okazja :) Dobrego wieczoru! O.
obiezy_swiatka
28.02.2010 17:41
Capucine, och, to niedobrze? Może pies ciągle przechodzi metamorfozy i dlatego myślałaś, że to jednak dwa różne osobniki. Ściskam! :) O.
obiezy_swiatka
28.02.2010 17:42
Czaro, żebym ja to wiedziała… Ciepło pozdrawiam! :) O.
chiara76
28.02.2010 19:09
myślę, że pisałam i że się powtarzam…w każdym razie niesamowitą miał twarz…..naprawdę….nie rozmawialiśmy;)
obiezy_swiatka
28.02.2010 19:46
Chiaro, taka niesamowita sytuacja, jakby zszedł z obrazu. Szkoda, że nie rozmawialiście. Ciekawe, czy on miał tego świadomość? O.
agpagp
28.02.2010 20:16
mam szczerą nadzieję że spotkam taką kawiarenkę z taką zwykłą – niezwykłą osobą :) piękne zdjęcie !
fusilla
28.02.2010 20:33
Taaaaa! Bo najczęściej to się w życiu mijamy. Niestety!
chiara76
28.02.2010 21:02
nie wiem, czy miał…jeździliśmy na podobnej trasie więc może studiował na ASP? Kto wie. Wtedy by miał. A może to ja miałam wtedy skrzywienie studyjne;)
obiezy_swiatka
28.02.2010 22:25
Agpagp, trzymam kciuki! :) Cieszę się, że Ci się zdjęcie podoba :) Przesyłam pozdrowienia! O.
obiezy_swiatka
28.02.2010 22:26
Fusillo, trudno coś na to poradzić. Dobrej nocy! O.
obiezy_swiatka
28.02.2010 22:26
Chiaro, tego chyba się już nie można dowiedzieć. Z pozdrowieniami! O.

0 comments on “Wspólna czasoprzestrzeń

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *