W Londynie

Napisane: 15.06.2011
W Londynie tak szybko minął czas. Wprawdzie krótki, bo zaledwie kilkudniowy, weekendowy, wypad na Wyspę zaliczam do udanych.
Prowadziło mi się samochód dobrze, chociaż obawiałam się nieco obwodnicy na autostradzie w Belgii przy Antwerpii i Gandawie. Pamiętam, że tam raz wjechaliśmy nie na to rondo, na które powinniśmy, i wtedy podróż do Francji przedłużyła nam się prawie o godzinę. Tym razem żadnych niespodzianek. 400 km pokonałam w 4,5 godziny. Na prom we francuskim Calais długo czekać nie musieliśmy. W środku nocy na statku było cicho i pusto. Po dotarciu do portu w Dover oddałam stery w ręce Pana W. – ruch lewostronny nie jest moją mocną stroną ;)
A potem, po 80 milach powitał nas Londyn. Ciekawe miasto. Chciałam zobaczyć jak najwięcej, udało się tylko to, co obowiązkowe… No i jako bonus: wspominianą przeze mnie we wcześniejszym wpisie rodzinę królewską.
Szkoda, że tak krótko. Może innym razem.
Pogoda?: raz świeciło słońce, za chwilę padał deszcz – tak na zmianę. Było też wietrznie. No i londyńska mżawka, przez parę godzin czułam ją na twarzy. Jak mgiełkę.

Eleganckie miasto. Czy odnosicie czasem wrażenie, że nie pasujecie do danego miejsca? Do danego miasta? Mimo, że Wam się podoba?
Ja tak czułam się w Londynie. Nie pasuję do ludzi noszących fraki na co dzień na ulicy, ale przyznaję, że wyglądali bardzo dobrze.
Ale i to jest Londyn: Podczas jednego ze spacerów spotkaliśmy kilkaset osób jadących na rowerze… Całkowicie nagich. Przede wszystkich mężczyzn, ale były i kobiety. Jechali w proteście.

A poza tym, to ciągle kichałam, mając wrażenie, że wszystkie zanieczyszczenia filtrowane są przez mój nos ;)

*****

Komentarze:

lo-ko
15.06.2011 21:40
Ależ Ci zazdroszczę!!!!
artdeco1
15.06.2011 21:52
ja tez zazdroszcze, bylam tylko raz i stanowczo za krotko :)
inna_bajka
15.06.2011 23:07
Cała radość z podróżowania właśnie w tym leży – że pomimo tego, że czujesz iż czasem nie pasujesz, nie przystajesz, nie dotykasz a już nade wszystko nie czujesz miejsca – i tak chcesz widzieć, dotknąć, poczuć i przedeptać ten świat ! A Londyn – piękny w tym świetle !
Gość: czara, 49.84.97.84.rev.sfr.net
15.06.2011 23:49
Ha! Czyli trafiłaś na typowo londyńską pogodę :) To fascynujące miasto, ale ja za każdym razem jak tam bywam, łapię chandrę, ale przywożę przeziębienie… Chyba też nie pasuję… Pozdrawiam!
spacer_biedronki
16.06.2011 10:07
nigdy tam nie byłam…ale przecież… wszystko przede mną, prawda?;)
obiezy_swiatka
16.06.2011 10:31
Lo-ko, :) O.
obiezy_swiatka
16.06.2011 10:31
Artdeco, no to następnym razem może uda Ci się być tam dłużej :) O.
obiezy_swiatka
16.06.2011 10:32
Inna_bajko, pięknie to ujęłaś :) Tak właśnie jest. O.
obiezy_swiatka
16.06.2011 10:59
Czaro, ja chandry nie mam, po prostu nie pasuję i już. I przyjmuję to. Nie można pasować wszędzie. Pogoda była ok, mimo deszczu :) O.
obiezy_swiatka
16.06.2011 10:59
Spa, bardzo dobre nastawienie :) O.
fusilla
16.06.2011 11:38
Połączenie historii i nowoczesności – wspaniałe! Może kiedyś uda się zobaczyć!
petitek79
16.06.2011 12:46
Jak na krótki wypad to wiele zobaczyłaś. Super zdjęcia- sprawiły że troszkę powspominałem sobie mój pobyt w Londynie. Wciąż mam sentyment do tego miasta.
obiezy_swiatka
16.06.2011 13:23
Fusillo, to miasto nie ucieknie, może uda Ci się je kiedyś zobaczyć :) O.
obiezy_swiatka
16.06.2011 13:25
Petitku, wiele zobaczyłam mówisz – może dlatego, że będąc w podróży wstaję bardzo wcześnie rano i oglądam, ile się da ;) Nie lubię tracić czasu na spanie w podróży ;) Cieszę się, że moje zdjęcia przywołały wspomnienia, dobre wspomnienia :) O.
la_mad
18.06.2011 12:27
Fascynujące miejsce, prawdziwy tygiel :) Mam nadzieję, że kiedyś je odwiedzę osobiście :) Szczerze mówiąc, jeszcze nie zdarzyło mi się poczuć wyraźnie, że do jakiegoś miejsca nie pasuję- natomiast znalazłam w czasie swoich podróży miejsca, w ktorych czuję się doslownie jak u siebie :) Może problem niepasowania dotyczy raczej dużych miast? Pozdrawiam :)
wildrose661
18.06.2011 23:45
Nie bylam w Notting Hill i zaluje, musze tam wrocic… piekne zdjecia zrobilas i sporo zobaczylas, Zazdroszcze i ja!
obiezy_swiatka
19.06.2011 18:41
Mad, o tak, miejsc, w których dobrze się czuję ;0 jest wiele :) Nie wiem, czy to zależy od wielkości miasta. W Paryżu np. czuję się inaczej. W Londynie nie pasowałam, i nie potrafię dokładnie powiedzieć dlaczego… Dobrego wieczoru! :) O.
obiezy_swiatka
19.06.2011 18:41
Wildrose, cały czas lało w Notting Hill, ale nie przeszkodziło mi to w spacerowaniu ;) Może uda Ci się następnym razem zobaczyć tę dzielnicę :) O.

0 comments on “W Londynie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *