Jeżyny

Nie mogę przestać się dziwić

Napisane: 14.04.2009
Ostatnio mam wrażenie, że biorę udział w kiepskiej komedii, a rzeczywistość nabija się ze mnie, jak tylko może.
W czasie mojego wyjazdu zdarzyło się kilka takich sytuacji, kiedy pytałam się sama siebie, czy to się dzieje naprawdę, czy po prostu śnię jakiś kuriozalny sen na jawie.
Ale dzisiaj to już mi słów brakło, dosłownie.
Zanim jednak przejdę do sprawy, to taka króciutka dygresja:
Ludzie mają różne swoje nawyki, uciążliwe albo bezproblemowe. Jedni piją kawę tylko i wyłącznie w jednej i tej samej filiżance, inni sypiają zawsze nogami do okna, jeszcze inni nie siadają nigdy w knajpce tyłem do środka… Jedno, co ich łączy to to, że są niezadowoleni, kiedy się te okoliczności zmieniają.
Ja też mam taki dziwny (pewnie mam ich więcej, ale teraz chodzi mi właśnie o ten ;)) nawyk. Nie lubię, kiedy czyta się moje czasopisma i książki, zanim ja je przeczytam. Zwariowane, prawda?
Jeśli kupuję gazetę to chcę mieć ją nieprzeczytaną czy nieprzeglądaną przez innych. Potem nie ma problemu, mogę czytać jeszcze raz, ale to „dziewictwo” gazety czy książki MOJEJ należy do MNIE. Dlatego unikam sytuacji, że kładę lekturę w miejscu, gdzie dojrzą ją goście, jeśli jest nowiutka i nieprzeczytana. Potem wszystko jedno. Nie mam jednak problemu z czytaniem książek z biblioteki (wręcz przeciwnie), bo wiem, że one należą do „wszystkich” i są do użytku publicznego. U znajomych czytam ich gazety, które zostały już przeczytane i też jest dobrze. Ale zaprenumerowane przeze mnie gazety i czasopisma czy nabyte w sklepie nie cierpię czytać już przejrzane przez kogoś.
Ale dlaczego o tym piszę?
Nie było mnie w domu kilka dni i w tym czasie kolega odbierał pocztę, w tym również moje cotygodniowe społeczno-kulturalno-polityczne czasopismo. W weekend pytaliśmy go o pocztę, która nadeszła. Dowiedziałam się wtedy, że jednego numeru pisma brakuje. Myślę sobie, były Święta, pewnie przyjdzie w tym tygodniu podwójny numer. Dzisiaj popołudniem sprawdzałam skrzynkę i wyciągnęłam dzisiejszą pocztę. Wracam wieczorem i widzę, że jest moje czasopismo. Potargane. Patrzę na datę: z ubiegłego tygodnia, przyglądam się bliżej i widzę, że jest już przeczytane i przejrzane, ponadto rozerwane…
Ci, co mnie znają, wiedzą, że jestem osobą opanowaną, ale dzisiaj się wściekłam.
Nie trzeba być detektywem, żeby domyślić się, o co chodzi. Ktoś tę gazetę wytargał w ubiegłym tygodniu ze skrzynki, przeczytał a dzisiaj oddał!
Nie dość, że złodziej, to do tego bezczelny…
Opowiedzieliśmy to koledze, a on na to, że trochę mu się dziwne wydawało, że widział w skrzynce jakieś resztki gazety, ale nie połączył obu faktów.
Ja wiem, że kradnie się samochody, biżuterię, jedzenie, ale gazety? Czyta się je, a potem oddaje?
Nie mogę przestać się dziwić, no po prostu nie mogę…

*****

Komentarze:
kot_w_butach84
15.04.2009 09:14
Ale historia! ehh złodziej którego wyrzuty sumienia złapały. Ale pomyśl ile on się musiał namęczyć żeby tą gazetę wyjąć!! To nie takie łatwe, bo teraz są głębokie euro skrzynki, może trzeba było użyć jakiegoś narzędzia… ? To się nazywa głód kultury!
chiara76
15.04.2009 09:20
o, to już zrozumiałam Twój email o pocztówce…no łapy opadają;( Mnie na pp ginęły namiętnie ulotki z Yves Rocher, na zniżki na produkty. Dziewczyny z YR same doradziły zmianę adresu, pod jaki mają docierać ulotki, podałam Mamy, trwa to dłużej, ale teraz mogę się już cieszyć MOIMI własnymi, bo za MOJĄ kartę stałego klienta, zniżkami a nie jakaś dziunia. Z pismem współczuję. I tak, każdy z nas ma swoje nawyki, rytuały, przyzwyczajenia, które są jego i póki nie krzywdzą innych, to ma prawo je mieć. Howgh, to mówiłam ja;)
obiezy_swiatka
15.04.2009 09:34
Kocie w butach, niemieckie skrzynki pocztowe są nieco inne od polskich (przynajmniej od tych, które teraz w kraju widziałam), mają większy otwór. Są głębokie, ale moja gazeta jest grubaśna i duża, więc zajmuje całą skrzynkę. Nie myślę jednak, że to wyrzuty sumienia, a po prostu bezczelność. Dobrego dnia! :) O.
obiezy_swiatka
15.04.2009 09:38
Chiaro, no właśnie, to są Twoje zniżki za Twoją kartę klienta. Dlaczego masz sponsorować innych? Ja też nie chcę, żeby ktoś sobie czytał gazetę na mój koszt. Ludzie to są po prostu bezczelni. A nam zmienili jeszcze do tego listonosza i wcale mi się to nie podoba. Serdecznie pozdrawiam! :) O.
kot_w_butach84
15.04.2009 09:54
Witam:-) A myślałaś żeby kazać sobie zostawiać rzeczy na poczcie? Bo chyba tak można. Możesz powiedzieć że giną Twoje gazety ze skrzynki. Może to pomoże??
kot_w_butach84
15.04.2009 09:56
Muszę przyznać że jak tak sobie o tym myślę że by mnie chyba cholera wzięła jakby ktoś mi wyciągał coś ze skrzynki. Współczuje!
e.milia
15.04.2009 10:03
Eh, taka sytuacja to nawet mnie by wkurzyła, a mi jest wszystko jedno, czy ktoś czyta moją gazetę przede mną, czy po mnie :) A u mnie ostatnio była sytuacja, że listonoszowi nie chciało się nosić paczki z powrotem na pocztę, jak nie zastał nikogo w domu i zostawił u sąsiada. W dodatku ja tu nie bardzo jestem zaznajomiona z sąsiadami. Sąsiad w porządku, przyniósł w nienaruszonym stanie, ale już widzę, jakby trafiło na kogoś złośliwego albo bezczelnego…
gusiook
15.04.2009 11:40
U mnie to rodzinne, do szału doprowadza mnie jak ktoś sięgnie po świeżo kupioną gazetę, książkę… Innym dziwactwem jest to, że nie lubię wymiętolonych czasopism. Mam na myśli oczywiście te zakupione przeze mnie;) Takie małe święto dla mnie:)) pozdrawiam
raz79
15.04.2009 17:06
Hmmm … a może to ten kolega ? ;)
obiezy_swiatka
15.04.2009 17:41
Kocie w butach :), już o tym rozmawialiśmy i następnym razem właśnie tak zrobimy. Potem sobie odbierzemy z poczty. Ale póki co jesteśmy, niemożliwe jest, że cały czas siedzimy w domu, a ja mam obawy, że jak przyjdzie kolejny numer naszych gazet i nie od razu wyciągniemy ze szkrzynki, to znowu ktoś podwędzi. Póki co obserwujemy, dzisiaj przydybałam listonosza, zanim jeszcze coś wrzucił do skrzynki ;) Serdeczności! O.
obiezy_swiatka
15.04.2009 17:43
Emilko, no widzisz, a co dopiero jeszcze mnie, co ma taką fobię z czytaniem nieprzeczytanych ;) Sąsiedzi różni są, dobrze, że Twoja przesyłka była w porządku! Dobrego popołudnia! O.
obiezy_swiatka
15.04.2009 17:44
Gusiook, ja się wyrodziłam z rodziny, tylko ja tak mam ;) To może ja tak nie do końca jestem z tym dziwna ;) Buziaki! O.
obiezy_swiatka
15.04.2009 17:46
Razie, niestety nie był to kolega. Z dwóch powodów. On nie czyta takich gazet i w tym czasie był z panem W. Ale ja tego kogoś jeszcze przydybię :) Pozdrawiam kwietniowo! O.
kocurkowata
16.04.2009 20:14
A ja w ogóle lubię wszystko pierwsza przez siebie „przepuścić” :)) Najpierw ja, a potem cała reszta:)) Taka jestem! Pozdrówek niezliczona ilość! K.
obiezy_swiatka
16.04.2009 20:39
Kocurkowata, no mnie dobrze rozumiesz ;) Serdeczności! O.
krogulec14
17.04.2009 19:27
Wzięłaś pod uwagę fakt, że mógł nie oddać tego czasopisma? ;)
obiezy_swiatka
17.04.2009 20:17
Chyba wolałabym, żeby nie oddał. Bo takie wymiętolone, że brak słów. Pewnie myślał, że ja głupiutka i się nie poznam. Pomylił się :) Krogulcu, dobrego wieczoru :), O.
krogulec14
17.04.2009 20:23
Miłego wieczoru Obieżyświatko :)
obiezy_swiatka
17.04.2009 20:25
Krogulcu, dziękuję :) O.
krogulec14
17.04.2009 20:29
:) M.
jodo8
17.04.2009 22:32
Uważam, że od maleńkiego mamy prawo do swoich światów. Czasami są to lalki, czasami kubeczek a czasami swoje gazety. To są bardzo osobiste i ważne dla każdego rzeczy i pilnujmy ich, bo bez tych drobiazgów wszyscy będziemy nijacy! Serdeczności! Joter
obiezy_swiatka
19.04.2009 18:51
Jodo, masz rację, przecież właśnie takie przyzwyczajenia wpływają na nasz całościowy obraz :) Pozdrowienia! O.

0 comments on “Nie mogę przestać się dziwić

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *