Kamienie

Jak kamień w wodę

Czy da się oswoić kamienie?

Kamienie, kałamarz i pióro... Ściskając w ręku kamień... W poszukiwaniu doskonałości kamienia...

Każdy z nich ma do opowiedzenia fascynującą historię, czasem ich słucham…

 

33 comments on “Jak kamień w wodę

  1. kiedys zbieralam, najchetniej plazowe, ale ich najlepsze miejsce jest w naturze :)

  2. Nigdy nie miałam takiego podejścia do kamieni, ale muszę je chyba zrewidować :-)

  3. a ja lubię kamienie, zawsze jakimś dziwnym trafem wpada mi w rękę kamień niezwykły. były już takie w określonym kształcie, z dziurką, ze skamieniałością we wzorki itd. moim dzieciom tez kamienie przypadają do gustu, najlepsza gra zręcznościowa to gra w 5 kamieni – każdego lata ćwiczymy palce i zręczność na chorwackich kamyczkach :)

  4. Ha, też lubię kamyczki, i nie do zapalniczki, o bynajmniej :)
    Różnowzorkowe, chętnie obłe, i nie za duże. Aha – nad morzem jest im najlepiej!

    • IamI, super. Tak, obłe i mnie przypadają do gustu.
      Te na zdjęciach to bałtyckie są :) Lubią morze :)
      O.

  5. Jak ja lubię takie okrąglaczki, całkiem jak filmowa Amelia, nosić w kieszeniach i uspokajać się ich dotykiem :-)
    Twoja kolekcja przypomina planety, mają całkiem kosmiczne wzorki ;-)
    Pozdrawiam :-)

    • Manitou, w kieszeniach ja noszę kasztany ;) Są lżejsze i przyjemniejsze w dotyku ;)
      Planety mogą być :)
      Dobrego popołudnia!
      O.

  6. Obiezyswiatko, napisałam komentarz pod notką z 24.09 i widzę, że się nie opublikował. Kiedy chciałam wysłać go ponownie, pojawił się komunikat o zdublowanym komentarzu.

    Czy masz jakiegoś blogowego maila, na który można do Ciebie napisać?

    • Taito, być może system nie przepuścił. Nie wiem, niektóre komentarze czasami nie są publikowane.
      Tak, mam to jest: info (at) obiezyswiatka.eu (bez spacji)
      O.

  7. Przypomniało mi się powiedzenie o osobie bardzo ruchliwej i prędkiej: chodzi budząc kamienie.
    :-)

  8. Z każdego miejsca, gdzie bywam, czy to Akropol, plaża w Chorwacji, góry w Albanii, nie mówiąc o Niemczech- zawsze jakieś kamienie taszczę do domu. Mam ich cała kolekcję, także muszli i muszelek róznistych.
    Małe ślady wspomnień! :-))))

    • Fusillo, muszelki też mam ;)
      Ja dużo nie przynoszę, bo je jednak wolę w naturze, ale kilka mam :)
      O.

  9. zwykle nie gadam z minerałami… ale jako obiekt fotograficzny są wdzięcznym motywem (i na odwrót) ;-)

  10. To ja inaczej.

    „Gdy gaśnie pamięć ludzka, dalej mówią kamienie…”

    albo

    „Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec”

    Poważnie, wiem, ale blisko święta tych, którzy odeszli.

    • Eldko, ten wers Słowackiego nalezy do moich ulubionych zdań.
      A i książkę „Kamienie na szaniec”, i film „Akcja pod Arsenałem” są dla mnie bardzo ważne.
      Tak, ten dzień się zbliża. Dzień większej zadumy niż zwykle.
      O.

  11. Kocham kamienie :) ja w ogóle lądowe zwierze jestem i kocham wszystko – kamienie , matkę glebę i jak piach zgrzyta w zębach :) Kiedy byłam mała miałam całą kolekcję kamieni… no i kto nie puszczał kaczek? ( nie umiem do dziś) , za to do dziś uwielbiam wrzucać kamienie do rzeki ( taki wandal jestem ) nawet pomyślałam że jak znajdę jakiś fajny to go decu zrobie :)ale masz rację – powinny zostać tam gdzie są :)

    • p.s. a ostatnio odkrywam kamienie szlachetne … to jest bajka

      • Pestko, do Twoich pięknych rękodzieł kamienie szlachetne jak najbardziej pasują :)
        Kaczki też puszczałam, ale nie była w tym najlepsza.
        Fajnie powiedziałaś, że jesteś lądowe zwierzę :)
        Pozdrawiam!
        O.

  12. Musisz koniecznie porozmawiać z moją Księżniczką. Ona uwielbia kamienie. :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *