Zielono

Co wolno robić z pomnikiem przyrody?

Niedawno byłam w górach Harzu i wędrówkom nie było końca. Jeden ze szlaków zaprowadził mnie w okolicę ruiny zamku Regenstein. Zamek, a właściwie to, co się z niego ostało, znajdował się na dość wysokim wzgórzu. Weszliśmy więc na górę, pooglądaliśmy ruinę i nawet nie za bardzo musieliśmy wysilać swoją wyobraźnię, aby przenieść się w dawne czasy, gdyż na zamku odbywał się właśnie jeden z targów wzorowanych na średniowiecznych. Przebierańców było bez liku ;), tylko te smartfony przy zgrzebnych koszulinach przepasanych sznurem i rzemykowych sandałach wyglądały nieco dziwnie. Ale do rzeczy.
Jak już naoglądałam się nowoczesnych przedstawicieli średniowiecza, zaczęłam schodzić innym szlakiem, aby obejść wzgórze dookoła. Z wąskiej ścieżynki prowadzącej stromo w dół, na której nie było ani żywego ducha, weszłam po jakimś czasie na – w porównaniu z ową ścieżką – turystyczną gwarną „autostradę” pełną ludzi. Jęknęłam i rzuciłam ścieżynce tęskne spojrzenie. Na drzewie spostrzegłam szyld wskazujący kierunek do tajemniczo brzmiących Piaskowych Grot (niem. Sandhöhlen). Ruszyłam więc „autostradą” przez iglasty las i po ok. 800 metrach ujrzałam piękny krajobraz w środku lasu – piasek i piaskowe groty otoczone sosnami… Piękne były. Ale ich urok zagłuszały dźwięki muzyki (w lesie! sic!!!) oraz ludzie, którzy obsiedli groty. Po podejściu bliżej przyglądnęłam się dokładniej piaskowym skałom. Trudno było dojrzeć kawałek ściany, na którym nie byłoby wyżłobionych rysunków, napisów itp. Zdziwiłam się bardzo, gdyż ten krajobraz był naprawdę piękny i nietuzinkowy. Robił duże wrażenie, również przez zaskoczenie, że nagle, w środku lasu pustynia…. Ja to bym go chętnie objęła ochroną. Porozglądałam się wokół, ale nie dostrzegłam żadnej tabliczki z informacją. Dziwiłam się jednak dalej, że wycieczkowicze nie widzą w tym nic złego, że jaskinie poprzez ich działanie niszczeją. Czy zawsze musi być tabliczka i zakaz, aby choć trochę uchronić przyrodę?
Po powrocie do domu nie dawały mi te Piaskowe Groty spokoju, pogrzebałam w sieci i znalazłam, że to jest jednak pomnik przyrody, a więc element natury objęty ochroną. I wiecie co, wcale mi dobrze z tą wiedzą nie jest. Przypuszczam, że wielu z tych wycieczkowiczów to miejscowi, którzy tam często przychodzą na „majówkę”, znają więc swój teren. Czy nie widzą i nie wiedzą, że to, co mają przed sobą, jest perełką wśród tamtejszego krajobrazu? Że to skarb ich regionu? Czy nie zdają sobie sprawy, że te piaskowe groty niedługo znikną, jeśli nadal będzie wydłubywany piasek? Jakoś nie mieści mi się to w głowie. Smutno mi, kiedy trafiam na taką ignorancję przyrody…

[nggallery id=255]

26 comments on “Co wolno robić z pomnikiem przyrody?

  1. Niesamowite miejsce! Pierwszy raz widzę takie groty w lesie. Szkoda, że poniszczone. Może powinnaś wysłać swoje zdjęcia do służb ochrony przyrody. Może zaczęliby chronić w końcu ten zabytek przyrody.

  2. Az coś mnie nosi jak widzę jacy ludzie są czasem bezmyślni. Wszędzie chcą wejść. I zawsze każdy chce jakoś naznaczyć otoczenie. Czy to grota, czy np schody którymi się schodzi zwiedzając Wieliczke, czy inne zabytkowe wręcz miejsca. Wszędzie jakiś napis, wyżłobienie, lub inne oznakowanie. Tylko po co?

    • Obiezyswiatka

      Niko, mnie też nosi. Wiele z tych osób nie myśli przyszłościowe, ważne jest tylko tu i teraz. A przecież zabytki (również przyrody) nie są wieczne…
      O.

    • W czasach licealnych przeczytałam, że Słowacki na szczycie Mont Blanc wyrył swoje nazwisko (czy inicjały, nie pamiętam). Nie mogłam tego zrozumieć. Nauczycielka powiedziała: „A nie pomyślałaś, że ludzie chcą zostawić ślad, skoro są tacy przemijalni?”. Widać Julek nie wierzył, że jakoś inaczej ten ślad zostawi…

      Pozdrowienia z ochłodzonej Warszawy :-)

      • Obiezyswiatka

        Almetyno, a przecież Słowacki wielkim poetą był ;)
        Serdeczności! (u nas też zimnawo)
        O.

  3. tak pięknie sfotografowałaś te formacje skalne … sam nie wiem z czego się bierze brak szacunku dla przyrody .. niestety widziałem podobne zachowania w Kaliforni gdzie na bardzo dostojnych wielowiekowych przepięknych drzewach redwoods ktoś pisał 'ja tu byłem’ .. chyba jakbym zobaczył kogoś kto to pisał to raczej napisł byłby 'ja tu byłem i ktoś rąbnął mnie w moją pustą głowę’ :^)

    serdeczne pozdrowienia i podziękowania, że zabierasz nas ciekawe rejony

    • Obiezyswiatka

      Peregrino, też nie wiem, ale taka bezmyślność i takie podejście do przyrody mnie denerwuje. Nie rozumiem takiego postępowania.
      Brak szacunku do zabytków, przyrody, drugiego człowieka…
      A wiesz, że się uśmiechałam, jak czytałam to zdanie o rąbnięciu w głowę ;)
      O.

    • Tez nie lubie idiotow:)

  4. o, trochę jak Grota Mechowska koło Pucka :-)

    a ludzie – cóż… zawsze ryli swoje podpisy i ryć będą. jakiś atawizm znaczenia terenu?
    gorzej, gdy bazgrzą sprejem lub flamastrami.

    a nawet ciekawie się „odkrywa” takie wyrycia sprzed lat.
    np. w lesie w okolicy niedalekiej rzeczonej Grocie Mechowskiej przyuważyliśmy na drzewie podpisy, swastykę i datę 1942 trochę już zniekształcone rozrostem drzewa.
    oczywiście nie pochwalam, ani rycia, ani swastyki. ;-)

    hałasy i „ogólny piknik” świadczą zaś, że bezmyślność ludzka wzrasta wraz z powiększaniem się tłumu. :-))

    • Obiezyswiatka

      Er, tam jeszcze nie byłam.
      tak, rację masz, te bazgroły, żłobienia itp. to nie jest wymysł naszych czasów. Ja mam jednak wrażenie, że teraz to już nie tyle wybryk co ciągłość.
      O.

  5. Wow! I znowu ciekawe miejsce pokazujesz! :)
    Rysunki i ogólną imprezę pozostawię bez komentarza …

  6. przepiękne uroczysko! szkoda, że ludzie nie odeszli daleko w ewolucji od epoki kamienia łupanego i nadal kultywują rysunki naskalne :(

    • Obiezyswiatka

      Gwiezdna, niestety, takie zachowania nie są odosobnione. A natury żal…
      O.

  7. Niemożebne – w państwie niemieckim taki brak ordnungu? Co to się porobiło..

  8. Bezmyślność w rodzaju „po nas choćby potop”! Wrrr!

  9. Mnie też skojarzyły się z Grotami Mechowskimi :)
    Mam wrażenie że jakoś tak nagle ludzie zatracili poczucie wyjątkowości miejsc i obiektów – wszystko jest dla wszystkich i wszędzie można zostawić swój ślad. Chociażby ostatnia informacja z Luksoru. Nie myślimy o tym co będą oglądali nasi potomkowie. Ważne że my możemy dotknąć, podpisać się , zostawić ślad. Smutne.

    • Obiezyswiatka

      Pestko, tak, to taka egoistyczna postawa. My najważniejsi, co będzie potem – wszystko jedno… Złości mnie to.
      O.

  10. Bardzo fajna wyprawa i ciekawe miejsce. Szkoda że nie doceniane przez rodowitych mieszkańców i zaniedbywane mimo że jest pomnikiem przyrody. Niestety tak dzieje się często mieszkańcy nie zauważają albo przestali zauważać piękno miejsc ich otaczających otaczających.

    • Obiezyswiatka

      Żubrze, właśnie to boli, że nie jest szanowane to, co wokół nas. Cudze się chwali, swego się nie zna lub nie docenia.
      O.

      • Harc zdeptałem wzdłuż i w poprzek i każdego właściwie roku znajduję choć kilka dni by go odwiedzić ponownie. Faktycznie Sandhöhlen są jednym z magicznych miejsc Harcu. Nie dość, że naturalnie pięknym, to jeszcze za każdym razem mam wrażenie, że unosi się nad nim jakaś tajemnicza aura. Dotychczas miałem szczęście i byłem tam samiusieńki jeden, bez hałasujących dzieciaków. Mnie również przeszkadzały bardzo te ryty na ścianach jaskiń. Niestety, zdaje się, że to nie do uniknięcia. Od zawsze ludzie tak robili i nie wierzę, że przestaną robić to kiedykolwiek. Kto wie, może za parę wieków ryty współczesnych nam wioskowych głupków zostaną uznane za cenne źródło informacji o stanie kultury z początków prymitywów z początków XXI wieku. Może tak na to trzeba patrzeć. Sam się na to zżymam, ale chyba nie pozostaje nam nic innego. Z pozdrowieniami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *