Ach, Arbat…

Napisane: 23.03.2011
„Ach, Arbat….mój Arbacie, tyś moim przeznaczeniem…” Okudżawa, Puszkin, Coj….
Arbat – moskiewska ulica z duszą. Poezją się tam oddycha, żyje się muzyką i książkami… Jeszcze.
Poznałam Arbat współczesny, ale chętniej przeniosłabym się w czasie, kiedy niezwykła atmosfera bohemy wypełniała po brzegi tę ulicę…
I Mistrz mieszkał niedaleko…

Arbat, Moskwa
Arbat, Moskwa
Arbat, Moskwa
Arbat, Moskwa
Arbat, Moskwa
Arbat, Moskwa
Arbat, Moskwa
Arbat, Moskwa
Arbat, Moskwa
Arbat, Moskwa
Arbat, Moskwa
Arbat, Moskwa
Arbat, Moskwa
Arbat, Moskwa
Arbat, Moskwa
Arbat, Moskwa
Arbat, Moskwa
Arbat, Moskwa
Arbat, Moskwa
Arbat, Moskwa
Arbat, Moskwa
Arbat, Moskwa
Arbat, Moskwa
Arbat, Moskwa
Arbat, Moskwa
Arbat, Moskwa
Arbat, Moskwa
Arbat, Moskwa
Arbat, Moskwa
Arbat, Moskwa
Arbat, Moskwa
Arbat, Moskwa
Arbat, Moskwa
Arbat, Moskwa
Arbat, Moskwa
Arbat, Moskwa

*****
Komentarze:
konfli-ktowa
23.03.2011 17:43
Odbyłam sentymentalną podróż. Dziękuję, Obiezyświatko :)
artdeco1
23.03.2011 17:46
ja takze dziekuje, nigdy tam nie bylam i potwierdza sie- teskno mi za duzymi miastami; ciekawy zbieg okolicznosci, wyjelam dzisiaj stary egzemplarz Literatury na Swiecie z wierszami W. Wysockiego :)
obiezy_swiatka
23.03.2011 17:51
Konfliktowa, Ty to znasz tę ulicę pewnie jeszcze piękniejszą :) O.
obiezy_swiatka
23.03.2011 17:52
Artdeco, spojrzałam na półkę, ja tej Literatury na świecie nie mam, a szkoda… A nie masz w swojej okolicy dużych miast? Mi się marzy wieś, cicha i samotna, może wtedy przestałaby mnie w końcu boleć głowa, którą już nie wiem, gdzie wsadzić. O.
fusilla
23.03.2011 18:03
Oj, dużo się zmieniło, dużo! Dla mnie Okudżawa jest zawsze Żywy! :-)
obiezy_swiatka
23.03.2011 21:36
Fusillo, tak :) O.
artdeco1
23.03.2011 22:03
O., tutaj wszedzie daleko; niby mieszkam w 3-milionowym miescie, ale glowna ulice mozna przejsc w 20 minut, reszta do osiedla domkow poprzetykane takimi samymi centrami handlowymi, nawet nie piekna brzydota tylko jednolitosc bez charakteru. Na bol glowy chyba juz nic nie pomaga, mi rozsadza, ale to przez alergie na pylki, ktorych juz jest nadmiar :)
gania76
24.03.2011 08:42
Pięknie tam jest. poczułam ten klimat!
lidka1810
24.03.2011 13:00
a knigi pakupiła? widzę już siebie przegrzebującą te stosiki :)
obiezy_swiatka
24.03.2011 21:24
Artdeco, no to faktycznie, 20 minut to nie jest za wiele. Ale na pewno masz miejsca, które lubisz, prawda? Współczuję alergii! Ja mam od poniedziałku cały czas migrenę, przyszła znowu… O.
obiezy_swiatka
24.03.2011 21:24
Ganiu, :) Cieszy mnie. O.
obiezy_swiatka
24.03.2011 21:25
Lidko, nie, za dużo bagażów :) Ale poprzeglądałam :) O.
spacer_biedronki
25.03.2011 13:12
znam tylko tę piosenkę..o „moim Arbacie”. Jakoś nigdy nie byłam fanką.. Ale kraj i ulicę chętnie bym zobaczyła. Ten stolik z książkami też. Serdeczności:)
obiezy_swiatka
25.03.2011 16:32
Spa, w sumie to do Moskwy blisko :) Takie stoliki, księgarnie czy antykwariaty bardzo mnie przyciągają. Podobnie, jeśli gdzieś jestem, podchodzę mimochodem do półki z książkami ;) Dobrego weekendu! O.

1 comment on “Ach, Arbat…

  1. Pingback: Na Kremlu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *