Jesień w Kanadzie i USA jest piękna… Kolorowa, nostalgiczna, smaczna i pachnąca… Ale przede wszystkim dyniowa… Dynie to nieodłączny element tej pory roku. Są wszędzie.
W ubiegłym roku odwiedziłam kilka dyniowych farm z ogromnymi polami pełnymi dyń. Różne odmiany, różne rozmiary, różne kolory. Był i chlebek dyniowy, kawa dyniowa, ciastka dyniowe i oczywiście herbata dyniowa…Po prostu dyniowy zawrót głowy… A że ja kocham jesień, byłam w swoim żywiole. Najchętniej zostałabym tam na zawsze…
Zapraszam Was na kilka impresji z tych dyniowych królestw na pięknej Long Island w stanie Nowy Jork oraz z Wyspy Księcia Edwarda i Quebec w Kanadzie.
Long Island, Nowy Jork
Wyspa Księcia Edwarda, Kanada
Quebec, Kanada
Chciałabym jeszcze raz przeżyć jesień po amerykańsku i kanadyjsku. Chodzić po dyniowych polach, cieszyć oczy tymi niesamowitymi kolorami natury, smakować i wdychać jesień. Chłonąć ją wszystkim zmysłami. Kocham tę porę roku. A tam jest ona wyjątkowa.
Dobrze, że mamy wspomnienia, to można sobie nimi umilać czas…
tak, dyn wszedzie pod dostatkiem, nie trzeba nawet jezdzic na farmy, bo sa osiedlowe punkty sprzedazy nie mowiac o supermarketach., do wyboru do koloru. osobiscie lubie biale dynie. zaczynam juz kupowac jesienne przysmaki, kawe i ciastka o smaku dyniowym.